Mówcie sobie co chcecie że taka owaka a i tak znów ją wybierzecie.
Z ciekawością śledzę ten wątek ale nie będę pisał komentarzy,bo tak admin tego nie puści.
Pani Burmistrz zapowiadała się dobrze ale na dzień dzisiejszy to poparcie jej zmalało, pytacie o urząd i jego pracowników, a co powiecie o Domu Kultury i jego pracownicach?
"Dokąd nie skorzysyałem z internetu nie wiedziałem, że na swiecie jest tylu idiotów" St.Lem. W Kunowie nie ma Domu Kultury ( ma być wnajbliższym czasie), Biedronkę buduje prywatny inwestor, a gmina nie jest pracodawcą dla chcących udawać,że pracują. Jest wiele spraw do zmienienia, które narastały od lat, bo poprzednicy byli doskonałymi nauczycielami do klepania po plecach.Wszyscy, którzy liczycie na pomoc MOPS, a śmigacie po necie weźcie się do roboty.
Każdy mądry - jak anonimowy - czemu nie pójdziecie do gminy i powiedzie Pani burmistrz swoje żale
Ja byłam i o pomoc ją prosiłam,nie pomogła twierdząc jak zawsze że nie ma możliwości,rozumie niby moje problemy,ale najlepiej żebym sobie sama pomogła nie obarczając jej swoimi kłopotami,byłam wszędzie ona była moją ostatnią deską ratunku i nic.Głosowałam na nią z nadzieją,że ona mi pomorze że nie zostawi mnie na lodzie jak jej poprzednicy,okazało się że nadzieja jest matką głupich i naiwnych tak jak ja.
da się to gdzieś obejrzeć na internecie?
Burmistrz, jak Burmistrz ma kasę i stanowisko.
Tak patrzę i czytam to forum...Mówicie,że macie żal do niej bo nie ma u was pracy...ej ludzie to jest mała mieścina i sądzicie że wszyscy będziecie na miejscu pracować? skoro w Ostrowcu nie ma pracy to co liczycie na cud w Kunowie? pomyślcie trochę zanim coś napiszecie. A z resztą ludziom nigdy nie dogodzi, żeby nie wiem kto rządził to i tak znajdą się zawsze ci, którzy będą narzekać
Kiepski z niej burmistrz. Ja się pytam co może zrobić osoba która była wcześniej nauczycielką. Zrobiła sobie parę kursów i myśli że jest świetnym menadżerem. Jakoś nie widzę, żeby wprowadziła coś nowego do gminy, ona tylko kontynuje to co zaczął jej poprzednik p. Ożdżyński który był od niej o wiele lepszy. Kolejna sprawa, nie podoba mi się, że pani burmistrz ostro pogrywa sobie z komunikacją. Faktem jest, że najwięcej osób dojeżdża autobusami MPK, są tą głównie uczniowie i pracownicy. Jeśli p. Duda będzie dalej tak robić, dojdzie do tego, że MPK usunie połaczenia z Kunowem. Tutaj zwracam się do pani burmistrz: prywatni przewoźnicy nie zapewnią tego co obecnie zapewnia MPK. Pani sobie sprawy nie zdaję, do czego Pani dąży. Busy nie będą pani dojeżdżać do Nowego Zakładu o godz. 5-6 rano. Busy będą jeździć wtedy kiedy im będzie opłacać. Jak było z przewoźnikiem bus bajka? Miał jeździć do godz. 22. Hahah i pojeździł... po niecałym miesiącu skrócili go do 17:00.
Mam tylko nadzieję, że za parę lat trafi się prawdziwy burmistrz, a nie nauczyciel po kursach.
Władysław Kupich- Kunów, to chyba się zmienia przed Urzędem Gminy hehehe, zasypana piękna fontanna po nie od żałowanym Burmistrzu prawdziwym menadżerze inż Jabłońskim,i te parę badyli z przeceny wsadzonych na trawnikach hehehe, a do pana z 10.30 ma pan całkowitą rację co do MPK-tak jest , że ludzie pracujący w Ostrowcu w systemie zmianowym nie mają czym dojechac, a nasi gminni włodarze żarty sobie z nas robią, bo mają kasę i swoje auta, za nasze podatników pieniądze, jeszcze z nauczyciela pożytku nie było- myśli kiedy będzie długi wekend, rekolekcje w kościele, ferie, wakacje i inne płatne dni wolne od pobytu w szkole
Niedługo wróci Jabłoński to może coś ruszy.
Czekamy na pana Jabłońskiego z utęsknieniem
moglobyc lepiej
rynek? orlik? to są inwestycje? Zna Pan w ogóle pojęcie słowa inwestycja?
Inwestycja jest wtedy kiedy wykładamy pieniądze na cel, który pozwoli nam czerpać z tej inwestycji zyski. Jakie zyski poza kosztami przyniesie orlik?
Chętnie się dowiem.
Nie wypowiadam się na temat Pani Burmistrz bo nie znam tematu, ale wiedza niektórym by się jednak przydała dlatego pozwoliłem sobie napisać te kilka słów.
"Inwestycja to nakład gospodarczy na tworzenie lub zwiększanie majątku trwałego.
Inwestycja to wydatki przedsiębiorstw na dobra, które mogą być użyte do produkcji innych dóbr i usług. Jest to tzw. "efekt korzyści odroczonych w czasie".
Inwestycja to wyrzeczenie się obecnych, pewnych korzyści na rzecz niepewnych korzyści w przyszłości.
Inwestycje dzielą się na inwestycje w kapitał trwały oraz inwestycje w zapasy. Inwestycje w kapitał trwały są to inwestycje mieszkaniowe (zakup mieszkań i bloków mieszkalnych niezależnie od podmiotu nabywającego) oraz inwestycje niemieszkaniowe, gdzie wchodzą pozostałe zakupy przedsiębiorstw niepowiększające zapasów. Inwestycje są strumieniem nowego kapitału w ciągu roku i są dodawane do zasobu kapitału. Są to inwestycje brutto. Inwestycje brutto pomniejszone o amortyzację tworzą inwestycje netto.
Do grupy inwestycji długoterminowych należą:
nieruchomości
wartości niematerialne i prawne
długoterminowe aktywa finansowe
Przeciwieństwem inwestycji jest konsumpcja."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Inwestycja
Czy dzięku remontowi rynku zwiekszyła się rynkowa wartość gminy?
Tak, pod warunkime, że planowano by ten rynek sprzedać.
Jeśli remontuję mieszkanie to mam nadzieję, że jego wartość dzięki temu wzrośnie w więc w przypadku sprzedaży ulokoeane pieniądze zwrócą się z zyskiem.
To, że gminy i w ogóle państwo nie może nic zakładać co przynosiłoby zyski jest zwykłym wykrętem aby nie robić nic.
Przypomnę, że przed wojną nie było państwa komunistycznego tylko kapitalistyczne a budowało ono zakłady (COP) a nawet całe porty (Gdynia).
Są samorządy, które np. zakładają stacje benzynowe, aby mieszkańcy tych miast mogli kupować tańsze paliwo (ograniczona marża do minimum). To jest inwestycja z pożytkiem - jest zysk, inwestycja, ktora zwiększa majątek trwały, który w razie potrzeby można sprzedać oraz przynosi stały dochód (oszczędności) mieszkańcom.
Ale większość samorządów o tym nie myśli - ponieważ łatwiej jest administrować i ściągać podatki, niż rzeczywiście robić coś dla ludzi.
mieć swoje zdanie i jakieś podstawy ogólnej wiedzy a nie tylko ile razy w tym miesiącu się za przeproszeniem spierdziałeś czy zdradziłeś żonę to nie wstyd ale normalność.
Czy jeśli ktoś kto potrafi rozwiązać zadanie, że 2+2=4 musi być zaraz matematykiem?
Skoro się na niczym nie znasz to jak później możesz mądrze wybierać?
Nie jestem lekarzem, nie jestem politykiem, nie jestem ekonomistą ale mam trochę ogólnej wiedzy i nie siedzę przd telewizorem ogladając kolejną edycję "Tańca z gwiazdami" ale staram się poszerzać swoją wiedzę.
powiedz to np. prezydentowi Rzeszowa - on widocznie nie studiował twoich nauk o gospodarce gminnej - czyli pierdzenia w stołek i nic nie robienia.