Jest to zmora naszego podwórka.Wiecznie posrane parapety.Jak myje na wymioty mnie zbiera i tak co pare dni,Jest troje ludzi w bloku co je dokarmiaja .Rozumiem w zimie ale teraz.Wszyscy jesteśmy wściekli na nich.Apele do straży miejskiej nie skutkuja .Co robić?!.Do tych osób też nic nie dociera.Tak samo jest z kotami .Do piwnicy nie da się wejść .taki smród.To te same osoby gołębiarki i kociary.Wysypują wszystko kartofle.ZUPY.SOSY i wszystkie tak wszystkie resztki.Lubię faunę ale to jest męczące i PRZESADA.
Kto nie lubi zwierząt nie kocha ludzi .To nie wina zwierząt a ludzi,którzy nieświadomi swej decyzji wprowadzają ich w swe otoczenie myśląc ,że są to maskotki dla zabawy potem narzekają .To też są żywe istoty i muszą załatwiać swe potrzeby fizjologiczne może są mniej rozumne od tych którzy zowią się "ludźmi",ale to ludzie ich udomowili.
nie masz gosciu racji .Ci co dokamiaja gołębie i koty to by cię w łyżce wody utopili.Niemcy mieli psy .kochali je.A ich psy rozszarpywały ludzi.Ty nie masz posranego parapetu.Zapraszam do mycia.
też nienawidze gołębi, podlatują do ludzi, brudzą gdzie popadnie, brrrr
brudzą gdzie popadnie? No przecież to są tylko dzikie golębie....taka natura-przecież to jest normalne-mają się załatwiać jak ludzie w wc? A inne ptaki nie brudzą? Wszystko ma prawo do życia:) ja się nie złoszczę..
Ptaki są często dokarmiane w sposób przypadkowy i nieprzemyślany, a niewłaściwy rodzaj pokarmu powoduje więcej szkód niż pożytku. Duża ilość chleba w pożywieniu wywołuje poważną chorobę ? kwasicę oraz biegunki, a zjedzenie pokarmu solonego często prowadzi do śmierci wskutek zaburzenia gospodarki wodnej organizmu. Bardzo niebezpieczny jest pokarm zepsuty (np. spleśniały chleb) lub pieczywo namoczone i zamarznięte. Karma dostarczana przez człowieka jest zazwyczaj mało urozmaicona, co powoduje u ptaków niedobory składników pokarmowych i w efekcie osłabienie odporności.
Dokarmianie zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się chorób, gdyż ptaki gromadzą się w jednym miejscu, poza tym często karma miesza się z odchodami. Do karmników przylatują ptaki różnych gatunków, które w naturze zwykle nie stykają się ze sobą bezpośrednio, rośnie więc ryzyko przenoszenia chorób i pasożytów.
Karmnik dla małych ptaków, jeżeli jest umieszczony w niewłaściwym miejscu, może stać się karmnikiem dla drapieżników, np. kotów lub krogulców, które szybko się uczą, gdzie można znaleźć łatwy łup.
Dokarmianie zmienia naturalne zachowania ? np. ptaki zimują zamiast odlecieć na południe, tracą wrodzony lęk przed człowiekiem lub też przyzwyczajają się do jednego źródła pokarmu i przestają go poszukiwać. Gdy, np. z powodu gorszej pogody, człowiek przerywa dokarmianie, może to powodować śmierć ptaków oczekujących biernie na pożywienie. Niektóre występujące w Polsce ptaki wodne, np. łabędzie nieme, niemal całkowicie zatraciły instynkt wędrówkowy.
Dokarmianie ogranicza działanie naturalnej selekcji i przez to osłabia całą populację.
Podstawowe zasady dokarmiania [
Nie należy dokarmiać ptaków wiosną, latem i jesienią. . Wikipedia.
Na rosochach w bloku 8 to samo. Jest jeden stary chłop co ze śmietnika wyciąga resztki jedzenia i wysypuje ptakom. Nie raz był już upominany i nie dociera do gościa. Klatka w której mieszka to azyl dla lumpów i pijaków. Mam zamiar zgłosić sprawe do spółdzielni bo tacy ludzie myślą, że chyba mieszkają na jakiejś zapuszczonej wsi.