Proponuję książki Michała Tombaka, gdzie opisuje różne przypadki chorobowe i metody ich leczenia- moim zdaniem wspaniała lektura. Właśnie On poleca palenie świeżych łupek brzozowych. Ja mając letnią kuchenkę napaliłem w piecu i zamknąłem szyberek, zadymienie było konkretne, bowiem na dworze wiatr może przeszkadzać. Dobra jest też nalewka bursztynowa.
Znajoma w piwnicy podpalała 2-3 gałązki i wdychała dymek i tak codzień przez kilka dni,przerwa 2-3 dni i znowu
to niemów że wdychała sam dymek brzozowy pewnie z jakims opium
Szanowni forumowicze.
Niszczycie jedną bakterię zwaną gronkowcem, a z nią całą florę bakteryjną w organiźmie, uzywając antybiotyków. Antybiotyk to najgorsze co nam się może przydarzyć. Bardzo prosta sprawa to woda ozonowana. Ozon jest nie tylko leczniczy ale zbawienny dla organizmu. Jest 50 razy mocniejszy od najsilniejszych abtybiotyków i 3100 razy bardziej skuteczny w odkażaniu niż chlor. Sam ozon w dużym stężeniu jest szkodliwy dla płuc ale woda ozonowana po prostu czyni cuda. Podobnie jak oliwa ozonowana. Można nią leczyć wszelkiego rodzaju bakterie (pijąc wodę), oraz grzybice, czy zapalenia. Jedna szklanka wody wystarczy aby wyleczyć gardło. Weźcie pod uwagę to, że dla koncernu farmaceutycznego zdrowy czlowiek jest bezwartościowy. Dlatego firmy które produkują lekarstwa a w tym antybiotyki produkują pestycydy, opryski, uszlachetniacze i wszelkiego rodzaju konserwanty, aby nas uczulać, a później leczyć. To jest proste i od dawna o tym wiadomo. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. PS. uważajcie jaki ozonator kupujecie, taki do kontaktu, do zapalniczki lub za 200 zł raczej sobie odpuśćcie, lepiej iść do kogoś kto się tym zajmuje i zapłącić 1 zł za szklankę wody lub 40 zł za buteleczkę oliwy.
czy pomoże nalewka z kurek na gronkowca? Stosował ktoś?
ty sobie żartujesz? kurki na gronkowca? hahahhaa z ozonem zgoda
biorę 3 opakowanie antybiotyku na gronkowca i jeszcze wychodzi ropa z palca... kiedy ta choroba się wyleczy?
Jak mnie denerwują tacy ludzie. Zanim zaczniesz się śmiać to może najpierw poczytaj i dowiedz się dlaczego ktoś pyta i pisze o tym.
http://michaltombak.pl/blog/59-dlaczego-robaki-nie-lubia-kurek.html
ostrzegam przed tego typu szarlatanami, jeśli coś zabija wszystko to także nasze zdrowie, wszystko co żyje w nas jest żywą istotą biologiczną i nie ma czegoś takiego ze coś zabije tylko złe bakterie, zabije też i nasze dobre komórki, tak samo działają antybiotyki, które powodują ogromne spustoszenie w organizmie.
Główną bronią walczącą z infekcjami jest nasz układ odpornościowy i trzeba go wspierać wy się wyleczyć, nie ma innej drogi.
podnieśliśmy odporność, a resztą zajął się już układ immunologiczny
Czosnek, cytryna, cebula. I oczywiście więcej ruchu.
Czosnek to jak łapie przeziębienie czy jakaś infekcja, ale można też profilaktycznie. To nie jest tak, że się nim obżeramy. Jemy kiedy np. jest pogoda niestabilna (jak dzisiaj) lub podwyższone ryzyko infekcji (jak okres luty-marzec).
Ciekawe użycia czosnku:
- wyciśnięty czosnek, śmietana, majonez, pieprz (ewentualnie kilka kropel cytryny) - doskonały sos czosnkowy do pizzy, frytek
- wyciśnięty czosnek zalany wrzątkiem i odstawiony na kilka godzin. Woda czosnkowa, która można popijać sobie po łyku w ciągu dnia. Dobrze wchłaniana przez organizm
- czosnek, cytryny, olej lniany, miód i to do blendera. Wychodzi naprawdę coś dobrego o ciekawym smaku. Wystarczy ze 3-4 małe łyżeczki dziennie.