A najgorzej,jak właściciele trzymają dużego psa na balkonie w bloku i ten wyje w nocy gdy każdy chce spać
Na Straż Miejską lepiej bym nie liczył (brak wiedzy) można ten fakt zgłosić do dzielnicowego lub samemu złożyc wniosek o ukaranie w Sądzie Grodzkim -
Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Wyrokiem z dnia Sąd Okręgowy w Tarnowie z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie II Waz 61/2004 stwierdził, że brak reakcji posiadacza psa na jego uporczywe szczekanie nocą bez szczególnych zewnętrznych powodów może uzasadniać odpowiedzialność właściciela na podstawie art. 51 § 1 kw.
Dodatkowo art. 144 Kodeksu Cywilnego.
Tak na marginesie Gościu Kinga, brak wody to trzeba zgłosić do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a poza tym to ciasna zabudowa jednorodzinna w mieście i wiejskie przyzwyczajenia, niektórych właścicieli to jest cały problem. Poza tym też mam psa ale wkurza mnie nocne ujadanie.
a wyjący pies ,to już tragedia.
Ludziom to się wydaje, że są panami całej Ziemi! A to gołąb przeszkadza bo sra, a to pies wadzi bo szczeka, koty się marcują, świnie kwiczą, ptaki za oknem ćwierkają itd itp. Natura swoje prawa ma, tak było zawsze tylko teraz ludzie coś dziwaczeją i w głowach się przewraca.
Mój psiak niestety "ujadał" przez 3 dni, bo akurat suczka sąsiadki miała cieczke. Ogólnie jest spokojny i nie szczeka w czasie naszej nieobecności. Czy należałoby też ukarać właścielkę suczki, że to z jej powodu piesek wył?
Uwagi sąsiadów mam szczerze gdzieś. Dlaczego? A dlatego, że jak pół nocy pod blokiem trwa libacja alkoholowa, ze śpiewami, bójkami, to żaden z tych sąsiadów niczego nie słyszy, o zadzwonieniu na policję lub straż miejska nie wspomnę. A nawet jak pies szczeka ( bo np. usłyszał innego szczekającego psa na dworz, albo z tęsknoty) to co niby mają zrobić właściciele, zbić go, wyrzucić w lesie, czy nie daj Boże zabić. Wiem, że może to być uciążliwe dla mieszkańców, ale spróbujcie odpowiedzieć na te pytania, bo nie wierzę, aby właściele czworonogów wychodząc z domów mówili do swoich piesków: " No teraz możesz sobie poszczekać..."
nie tylko psy hałasują, ostatnio odkryłem że sarny szczekają, TAK! szczekają, wydają odgłosy do złudzenia przypominające szczekanie psa, wypłoszyłem jedną w lesie i szczekała :) byłem w szoku
wody mu daj i wypuść z tego kojca 2mx1m wyobraź sobie jest upał buda jak piekarnik pies w kojcu nie ma możliwości położyć się w cieniu dwa metry dalej drzewo rzuca cień ale pis nie może się tam połozyc bo siedzi w kojcu i nie ma co pić TY też byś wył w takiej sytuacji
Gość 10:07 wezwij animals na kontrole, to zaraz odbiorą pieska jak złe warunki. Dzwoń na straż miejską. Skoro wyje i skomli non stop to coś jest nie tak. Reaguj
Straż miejska nic nie pomoże kiedyś mój sąsiad miał psa ,który szczekał i wył całe dnie i oczywiście któregoś dnia nie wytrzymałam i wezwałam straż powiedzieli że mogę iść do sądu oni tylko go pouczyli .Ale to prawda jaki właściciel taki i jego pies.
bocian za głośno klekocze, wrona kracze, a pies szczeka tak natura nas stworzyła albo kto wierzący niech wierzy, że tak Bóg chciał...
Na smrod palonych w piecach pieluch i opon
22.11 twoj socjalny kolchoz to nie ruskie