22:11. Kiedy będzie ten lot na Marsa, bo może oddelegowalibyśmy ciemniaka- aktywistę, żeby zrobił rozeznanie terenu?Jest już termin?
22:39. Ale my mamy zaufanie tylko do niego, bo taki oblatany we wszystkim. On będzie najlepszy na tą wyprawę.
Po co? On nigdy nie patrzy na to co wyprawia i głównie zajmuje się ocenianiem innych, to nam też wolno.
Niepotrzebne nikomu, bezsensowne śmierci młodych, zdrowych ludzi. Czym oni się różnią od zwykłych samobójców? Wielu chorych ludzi cieszy się każdym kolejnym, przeżytym dniem, a tu takie bezmyślne zachowania. Mogę zrozumieć, że ktoś uwielbia wspinaczkę górską, ale powinny być postawione jakieś granice. Ile jeszcze osób musi zginąć, żeby wreszcie dotarło do ludzi, że nigdy nie uda się pokonać natury? Niektórych nazywają wybitnymi himalaistami, a może trzeba by ich nazywać mądrymi himalaistami. Moim zdaniem przekraczanie granic rozsądku, igranie z ewidentnymi niebezpieczeństwami w każdym sporcie, powinno być potępiane, a nie podziwiane. Przecież to chore, że można się zachwycać głupotą. Smutno, nie ma już wśród nas kolejnego Polaka, który mógł żyć jeszcze wiele lat, uprawiać swoją pasję w granicach rozsądku i czerpać radość z życia. Został tam na tej przeklętej górze, która i tak mu udowodniła, że nigdy nie przegrywa. Smutne i niepotrzebne.
Gość 19:52,ktoś kto chce pokonać naturę jest głupcem.
Uprawianie dyscypliny jaką jest himalaizm,to jest walka ze swoimi słabościami nie z naturą.
To nie jest tak, że ktoś chce pokonać naturę. Góry zwyczajnie uzależniają, są zarówno piękne jak i niebezpieczne. Nie zrozumie nikt tej pasji, jeśli sam nie kocha takich wypraw. Ciążek jest oceniać decyzje himalaistów oskarżając ich tym samym o brak rozsądku, skoro sami nawet rezygnujemy z wyjścia na 3 piętro budynku jeśli mamy w nim windę. Najgorsze jest to, że ludzie którzy krytykują tą kwestię sami nie mają nic wspólnego z górami, ba czasem nawet nie maja nic w solnego z żadną pasją, a na Kasprowy wjeżdżają kolejką. Żyją zwyczajnie nijak.
13:59. Skąd wiesz, że ci, co jak twierdzisz żyją zwyczajnie nijak, nie mają innych pasji. Może grają na jakichś instrumentach, malują, fotografują, piszą wiersze, uprawiają sporty. Jeśli dla ciebie świadome mierzenie się z niepokonanymi siłami natury jest rozsądne lub ściganie się na motorach, to też zabawa klockami, to masz problem i ci, co to robią również. Ich świadomy wybór i niech ponoszą konsekwencje, jak coś pójdzie nie tak.
Dawałaś choć zł by oceniać co komu wolno lub nie wolno? Nikt nie zmuszał państwa do płacenia, mogli odmówić i mogli pomóc, gdyby zrobili to od razu może ta historia by wyglądała inaczej.
Zamknij się w sobie ale nie zmieniaj innych od ciebie nikt niczego nie wymaga a ty nie wymagaj od innych.
21:22. Kto tu ocenia, co komu wolno? Każdy robi, co mu się podoba, ale niech potem nie narzeka, lub wymaga pomocy. Niektórzy uprawiają sport z gatunku ekstremalnych, polegający na piciu alkoholu codziennie. To też pewnie ich pasja i uzależnienie. W tym przypadku również mam się rozczulać, jak kiedyś umrą na niewydolność wątroby czy trzustki?Jeśli ktoś nie umie żyć rozsądnie, to on ma problem i co tu robić z tego problem narodowy.
Skoro ciebie to nic nie kosztowało a państwa nie musiało kosztować to o co ci do cholery chodzi?
prośba nie dotyczyła pomocy finansowej tylko gwarancji. A problem narodowy wyprodukowali dziennikarze dzięki nim zrobiło się momentalnie miliony polskich ekspertów od himalaizmu.
"Polski rząd właśnie potwierdził, że pokryje swoją część kosztów akcji ratunkowej"
Także wszyscy za to płacimy. To się chyba nazywa "społeczna umowa".
Państwo pokryje całość wydatków ale nikt o to nie zabiegał, jeżeli ci to nie pasuje pisz do ministerstwa twoje żale z tego powodu.
To stwierdzenie faktu - w podatkach zapłacimy za to i tyle.
Co masz na myśli pisząc "żale"?
Nie musiało być tego faktu i o to nikt nie zabiegał ale zrobił się szum i takie są konsekwencje, dobre serce łatwo dawane z nieswojego jest ono wtedy bezcenne, zwłaszcza medialnie.
Tu nie było dobrego wyjścia z punktu widzenia logiki, nikomu nie powinno zależeć na nagłaśnianiu takich wejść a znów z punktu widzenia mediów to idealna okazja by zarobić, z rządowego wyciągnąć ile się da. Zostawić nie mogli ich całkiem bez pomocy, choć z punktu widzenia logiki to byłoby najlepsze na dłuższą metę a jak się już rozpętała burza musieli działać i nadal działają bo muszą, zwłaszcza że wybory za pasem i porażka medialna nie jest mile widziana a tak odnieśli sukces medialnomoralny.