Mój mąż organizował tam swoje urodziny, ten lokal nie nadaje się na jaką kolwiek imprezę, Pan ochroniarz o godz 1 stwierdził że zamykają i bezczelnie wyłączył tv, kelnerki się nie nadają bo chcą się pozbyć klienta, nie polecam nikomu tak chamskiej obsługi. Gdy chcieliśmy przedłużyć imprezę o godzinę to dali nam nr tel do tego lokalu żeby dzwonić na zaplecze bo nikt łaskawie nie wyjdzie żeby porozmawiać. Jedynie jedzenie było dobre ale i tak nie było to co ustaliłam dzień wcześniej, aha i zabrakło półmiska wędlin i wielki problem był bo kelnerka półmiska wędlin za 20zł nie chciała donieść a po awanturze łaskawie doniosła 1 na 20osób. Impreza u nich mnie kosztowała 1200zł na 5 godzin a klienta nie potrafili docenić mimo że w piątkowy wieczór oprócz nas było zajęte ze 3 stoliki. OBSŁUGA BEZNADZIEJNA CHCĄ TYLKO KLIENTA SIĘ POZBYĆ
szkoda ze pani nie dodała ze nie chciała pani kanapek ale mimo tego je zjedliscie a po tem jeszcze wedline zarzadaliscie ktora otrzymaliscie no i to ze pani kolezanki zamiast korzystac z toalety damskiej korzystały z meskiej ha ha
A jeszcze chce dodac ze tego dnia ochrona nie pracowała wiec nie wiem z kim pani rozmawiała a za wedline pani nie zapłaciła tak jak pani twierdzi ze kosztowała 20 zł
Następną instytucję trzeba obmalować na czarno. Ja też tam organizowałam uroczystość jubileuszową i było wspaniale.
Zagrywki w stylu: nie skończyłem zamawiać i nie prosiłem o rozliczenie, a kelnerka przynosi rachunek nie są na miejscu, bo dają klientowi sygnał: zapłać i wypad. Doświadczyłem kiedyś takiej praktyki, więc chyba sporo prawdy jest z tej chamskiej obsługi.
Chamstwem jest tez to ze sie wychodzi z lokalu za nim zostanie zapłacony rachunek
no cóż Hokus Pokus słynie ze specyficznej troski o klienta,ha ha...
no dziwnie się tam zrobiło.a czemu niby autorka ma kłamać?jakby było dobrze to nikt nie miałby pretensji
to prawda, że z dniem 30 kwietnia lokal ten przestanie istnieć?
A czemu ma istnieć? Przeciesz pani Zawolik ma zająć się handlem granitem i wychowaniem wnuków, by wyrośli na tak ''mądrych'' jak ona;)
Wędlinę otrzymaliśmy tylko dlatego że mąż zrobił awanturę bo w tym lokalu jest skąpstwo i szkoda wam było ją przynieść, kanapki zostały zjedzone oczywiście bo były już zrobione (jak na imprezę dziecinna a nie dorosłych ludzi)którzy mają po 30 lat i umieją sobie zrobić kanapkę. szkoda bardzo że miałam dopłacać za półmisek wędlin.ja zażądałam półmiska wędlin w umowie słownej tak było przed imprezą.
Skoro nie pracowała tego dnia ochrona to nie wiem co za Pan podszedł do tv równo o 1 i bezczelnie wyciągnął go z gniazdka i stwierdził zamykamy. Takiego chamstwa już dawno nie widziałam w lokalu. A moje koleżanki może sikały do męskiej toalety mi nic do tego nie chodzę za nikim do toalety.
Aha i za imprezę musiałam zapłacić jak tylko weszłam na salę tak jakby się obawiano że ucieknę lub reklamacji w trakcie nie uwzględniamy..........
Może to kara za jedzenie w piątek wędlin i to jeszcze w poście?
Pani która założyła ten temat ma absolutną racje pracodawca i pracowniki to są sobie równi brak pojęcia równa sie hokus pokus nie bez powodu się ta speluna tak nazywa hokus pokus CZARY MARY. Ochrona to zawsze jest chamska bo na bycie ochroniarzem nie trzeba nawet podstawówki skończyć każdy to wie ;) (banda gamoni) ale pracownicy jak i ta właścicielka powinni się ogarnąć.
Moze nie bywam w tym loklau zbyt czesto, jestem mloda osoba, bylam tam moze 3-4 razy.... ale ochrona wobec mnie nigdy nie byla chamska....;/ Kiedy nie ma nikogo w szatni, to zaraz podchodizl ochroniarz i zabieral numerek czy kurtke, bez problemu, szybko i sprawnie;) Pamietam, ze Kiedy zostaly wprowadzone tam "oplaty za wejscia" bylam tam 2 razy - raz musialam zaplacic jak kazdy, a raz ladnie sie usmiechneli i mi podarowali, powiedzieli ze za free moge wejsc:P Moze to kwestia wieku, moze mlodych traktuja inaczej:P