"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
Zgadzam się w 100% - patrzcie, że motłoch uwierzył w "najgorszy sort" Jarka jako opinię o całej opozycji, a jak było w rzeczywistości, każdy mógł obejrzeć. To właśnie ta manipulacja otworzyła mi oczy i przestałem być motłochem, przestałem wierzyć mediom zarówno prawicowym, jak i lewicowym. Wierzę w to, co widzę w całości, choćby w internecie, a nie to co skracają dla własnych manipulacji media.
Mylisz mnie z kimś. Wszystkowiedzący, anonimowy, bo"sz"ku ale to twój malutki, malutki jak mózg twój problem.
Pomogę Ci.
Myli Cię ze mną,bo tu wielu zapadło na tę chorobę i widzą mnie we wpisach,które są nie po ich myśli.
Nawet nie ma sensu zaprzeczać, bo i tak nie uwierzą, gdyż jest tak jak napisałeś wyżej o 12.06.
Pozdrawiam :)
Fakt, jest tu taki pies tropiący, co to wszędzie widzi Ciebie albo ciemniaka. Myli się tylko w 95%.
Przeproś za kłamstwa gwiazdo z pod Opatowa i okolic.
"Z pod".... Jednak nawet gimnazjum nie skończyłeś :)
Niektórzy nawet nie "kumają": o co chodzi z tym czerwonym wężykiem... Jak to ktoś powiedział chcieliście, żeby głos profesora znaczył tyle co głos menela? To macie... W pis..tu.
Bo "elity" intelektualne trzeba zwalczać za samo to,że są elitami.
Pytanie tylko skąd te elity się wzięły, skoro poprzednie wymordował Hitler i Stalin
"Czytania, pisania" - ta umiejętność jest już chyba w Polsce powszechna.
"Wykształciły się" - co druga młoda osoba w Polsce kończy dziś studia.
Oznacza to, że wykształcenie jest dziś czymś powszechnym...
Zaraz, zaraz ... czy powszechność i elitarność nie są słowami sprzecznymi?
A jeśli jednak nie to, czy dla szanownej Kasandry prezydent Andrzej Duda, doktor nauk prawnych należy do elity?
A czy Jarosław Kaczyński, doktor prawa należy do elity?
A czy Lech Kaczyński, prof. dr habilitowany należał do elity?
Jeżeli tak, to należy im się jak rozumiem szacunek i posłuch. W końcu jako elita wiedzieli lub też wiedzą lepiej od was co jest dla kraju dobre, a co nie. Przecież na tym właśnie polega rola elity - wiedzieć co jest dla kraju dobre.
Szanowny ciemniaku. Wykształcenie( dyplom) a wiedza i doświadczenie to wielka różnica.
I wybacz ale dla mnie porównanie doktora prawa, będącego przez przypadek naszym prezydentem, łamiącego konstytucję na którą przysięgał do np. profesora Strzembosza czy pani Gersdorf jest po prostu pomyłką. Wielką pomyłką.
Aha. Więc nie każde wykształcenie stanowi elitarność?
No to już mamy jakiś konkret.
No to może profesor nauk prawnych Genowefa Grabowska?
Czy to wystarczający tytuł naukowy, aby uznać tą panią za elitę i przyznać jej tym samym rację?
Czyli elita to kto? Ten, który jest tubą naszej racji?
Z nauki, studiów, czytania, pisania...
To chyba najgłupszy post na forum.