Warunki sa dobre i opieka rowniez Ale mozna samemu pojechac i sie przekonac Moja opinia jest pozytywna
też bardzo chętnie dowiedział bym się troszkę więcej na ten temat, jesli byłby ktoś chętny udzielić informacji..
Hospicjum w kalkow Godów jest bardzo dobra opieka pielęgniarki są miłe i opiekują się pacjentami jak należy, mój ojciec leżał tam 12 miesięcy i wyszedł z tamtąd o własnych nogach. Nigdy nie zapowiadałam wizyt za każdym razem było czysto i koło pacjenta było zrobione wszystko jak należy. Lekarze też bardzo mili i ja osobiście polecam hospicjum w kalkowie
SZANOWNI LEKARZE, PERSONEL PIELĘGNIARSKI I CAŁA OBSŁUGA HOSPICJUM W KAŁKOWIE GODOWIE.
W IMIENIU MOJEJ SIOSTRY, ELŻBIETY STANIK, PRAGNĘ PODZIĘKOWAĆ PAŃSTWU, ZA WIELOLETNIĄ OPIEKĘ NAD CHORĄ SIOSTRĄ.
Zmowa milczenia...tak panuje jak najbardziej. Nie wolno nam nic ujawniać co się dzieje w hospicjum. Pacjent ma jak najmniej dokuczać i tak się dzieje poprzez odpowiednie leki na zlecenie pani doktor. Pacjent najlepiej jak się nie porusza samodzielnie. Jada jak najmniej, aby nie "brudzić" i jak najszybciej umrzeć z głodu. Instytucja ta działa typowo ekonomicznie. Czyli pozyskać jak najwięcej z NFZ i sponsorów jak najmniejszym kosztem. Kosztem pacjenta niestety. Pomagają umrzeć nieświadomie i bardzo szybko. Wstydzę się, że tam pracuje i patrzę codziennie na niegodnie umierającego człowieka. Nic nie mogę zrobić jedynie uchronić przyszłych ludzi od niegodnej śmierci tu Kałków Godów 84a wszędzie tylko nie tu........
Hospicjum w Kałkowie to najlepsze miejsce dla osob chorych na raka ;to alternatywa dla rodzin,które nie zawsze umieją,nie zawsze mogą i nie zawsze są w stanie sprostać obowiązkom związanym Z opieką nad obłożnie chorym w domu.Sama jestem pracownikiem hospicjum od jego początku i dlatego jestem zadziwiona postem gościa-pracownika.Dla hospicjum i Pani Doktor zawsze priorytem jest pacjent,nikogo się tam nie głodzi,nikogo nie uśmierca-a ,że często pacjenci umierają,czasem po krótkim pobycie to nie efekt opieki,a ich stanu w jakim trafiają,choroby.Wszyscy staramy się zapewnić pacjentowi jak najlepszą opiekę,mają stały nieograniczony kontakt z rodziną o ile rodzina chce tego kontaktu.Ci co mieli do czynienia z chorym w stanie terminalnym wiedzą jak ciężkie to zadanie,więc nie plujcie,nie podjudzajcie,tylko przyjdźcie,zobaczcie i wyciągnijcie wnioski.A odnośnie refundacji z NFZ-płacą za dzień pobytu pacjenta-więc jaki byłby sens ''szybko go uśmiercać''.Odnośnie ''koleżanki'' z pracy-skoro tak się wstydzisz tej pracy i jest tam tak żle-to ją żuć-na twoje miejsce czekają nowe osoby chętne do pracy,pomocy a nie do obczerniania.Swoją drogą co to za pracownik i czy pracownik a nie nieuczciwa konkurencja.WSTYD!!!
Gościu z 23.23....jeżeli wstyd to twój,ponieważ robiąc takie błędy ortograficzne twoje kwalifikacje mówią same za siebie...każdy ma prawo do opiniowania tym bardziej,ze chodzi o chorych.
mój dziadziuś przebywał w tym nieludzkim miejscu. gadka o braku łóżek i wymogach, to chyba schemat. dziadziuś wyszedł ze szpitala w dużo lepszym stanie, w takim, że wierzyłam w powrót do zdrowia. nie zważając na to dobre warunki w domu (a chyba w tych kategoriach należało rozpatrywać prośbę o przyjęcie) dziadziuś został przyjęty właściwie natychmiast. nagle nie mogłam porozumieć się z nim, przynajmniej w takim stopniu, w jakim było to możliwe przed pobytem w tym miejscu. zachowanie osoby, którą znam od dziecka, było nienaturalne, dziadziuś miał "puste" oczy, jak po jakiś lekach. były momenty, kiedy dziadziuś zachowywał się jak zawsze, wtedy chciał schodzić z łóżka i wracać do domu, nigdy jednak nie miało to miejsca wieczorami. dziś pozostała nienawiść do osób, które zabrały w ledwie kilkanaście dni kilka lat życia.
od miesiąca przebywa w hosp moja mama. Oddałam ja z ciężkim sercem. to była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Opieka jest dobra. Opiekunki, pielęgniarki i lekarka bardzo miłe. Jestem tam codziennie. Nie mogę powiedzieć nic złego. Dziękuję całemu personelowi.
Ja też niestety kiedyś zmuszony byłem do oddania najbliższej mi osoby do tego... jakże okropnego miejsca ! Nawet nie o miejsce chodzi - tylko o bezduszność LUDZI, którzy tam pracują. Opieka okropna, jak zadajesz pytania stajesz się niewygodny. Jak już muszą odpowiedzieć - kłamią jak z nut! Faszerują lekami by mieć spokój! Z osoby sprawnej (poruszającej się samodzielnie) w jeden dzień potrafią zrobić nieprzytomną kalekę, robiącą pod siebie, choć ona sama czuje i mogłaby dojść do WC. Dużo by można pisać negatywów, ale to nie wróci życia tym wszystkim ludziom, a i nie zmieni postępowania pracowników i zarządzających tym okropnym miejscem!
Piszę to jednak ku przestrodze wszystkich, którzy stoją przed trudną decyzją oddania najbliższych. WSZĘDZIE TYLKO NIE TU!