Mówią, że dzieci nie ponoszą odpowiedzialności za grzechy, w tym przestępstwa finansowo-gospodarcze, rodziców. Ale też nie powinni partycypować w schedzie w związku z tymi drugimi.
Jutro obszerny materiał w artykule Gazety Polskiej. Niewinny człowiek to 24 letni kierowca, który wiózł ciężarówką czekolade z Wedla do Tarnobrzega. Napad jak i "likwidacja" kierowcy były zaplanowane z góry.
Pamiętam jak w 2018 roku bardzo aktywna dzialaczka PO Kinga Gajewska pokazywała gest, który jednoznacznie można było zinterpretować jako symulację podrzynania gardła i mówiła o rozliczeniu PiS-owców.
Jasna narracja, „krystaliczność” otoczenia rzeczonych i ich samych, to wina PiS.
Kim jest teść wiceministra sprawiedliwości? Szok po zapowiedzi publikacji "Gazety Polskiej"
W najnowszym numerze "Gazety Polskiej" przeczytać można o brutalnym zabójstwie z 1985 roku, czyli największej tajemnicy rodziny Gajewskich, a w szczególności ojca obecnej posłanki Kingi Gajewskiej (KO) i jednocześnie teścia wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy. "Fakt, że Piotr Gajewski w czasie zawieszenia wyroku w sprawie mordu wyjeżdżał za granicę (w tym Berlin Zach) sugeruje szczególną przychylność SB. Gajewska z Myrchą będą tłumaczyli się, że wzięli dom od wspólnika morderców, który zacierał ślady, a SB mu pomogła, bo sypał braci?" - pyta legendarny opozycjonista Krzysztof Wyszkowski.
Jak ustaliła "Gazeta Polska" Piotr Gajewski, ojciec posłanki Kingi Gajewskiej i teść wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, dziś biznesmen od złota i nieruchomości, został w drugiej połowie lat 80. oskarżony o zacieranie śladów brutalnego morderstwa dokonanego przez jego braci. Zakopali oni niewinnego człowieka żywcem, po tym, jak z premedytacją obmyślili plan rabunku więzionego przez niego towaru. W wyroku - do którego dotarliśmy - sąd uznał, że Piotr Gajewski faktycznie zacierał ślady, i zakwalifikował jego czyn jako wypełniający definicję przestępstwa, ale umorzył postępowanie karne z powodu ustawy abolicyjnej z 1986 roku.
Więcej w najnowszym, środowym wydaniu "Gazety Polskiej".
13:11, Lichocka pokazywała znak poderzniecia gardła jak ta co myrcha, która widocznie wzięła sobie do serca słowa obecnego MSZ z Chobielina, o dorznieciu watah?
14:54 znak poderżnięcia gardła pokazała Gajewska- zona Myrchy. Pani poseł Lichocka pokazała tylko niewinnie palec w innym zupełnie geście.
Coś strasznego, zakopać żywcem niewinnego człowieka, tylko dlatego, żeby ukraść ciężarówkę czekolady. Niezłe synki i to trzech braci.
16:31, przecież to samo napisałem, tylko innymi słowami.
Słynna willa posłanki i wiceministra, która jest „w budowie”, bezpośrednio sąsiaduje z pokaźną działką i luksusowym domem Piotra oraz Bożeny Gajewskich, od lat zasłoniętą od ulicy przez szereg dorodnych tui. To właśnie rodzice Kingi Gajewskiej przekazali jej w formie darowizny dom na wydzielonej z ich posesji działce. Posłanka, choć powinna odnotować
https://www.gazetapolska.pl/33851-mroczne-tajemnice-rodziny-gajewskich
c.d. tej makabrycznej historii:
Zwłoki 24-letniej ofiary-nagie, ułozone w pozycji embrionalnej zostają odnalezione i wykopane. Paweł Gajewski kryje jednak przyrodniego brata Krzysztofa i twierdzi, że do zabójstwa doszło nieumyslnie, w wyniku szarpaniny. Organy ścigania nie wierzą jednak w zmieniajace się cały czas wersje oprawców. Relacjonując finalną rozprawę, "Tygodnik Nadwiślanski" informuje: :Biegli lekarze wypowiedzieli się jednoznacznie, że kierowca Andrzej N. żył jeszcze, gdy przysypano go ziemia. pozostawiony tam udusił się". Do makabrycznej zbrodni doszło w miejscowości Dąbrowka w dawnym woj. radomskim.
https://www.gazetapolska.pl/33851-mroczne-tajemnice-rodziny-gajewskich
To jest hit. Trudno o większe potwierdzenie przyssania się partii Tuska i Kosiniaka-Kamysza do koryta - posłowie KO i PSL zablokowali w Sejmie projekt ustawy, która miała odpolitycznić firmy z udziałem skarbu państwa!
A z taką rozbrajającą szczerością tłumaczy to poseł PSL, Adam Dziedzic: "Jeśli policzymy, ilu jest członków partii, parlamentarzystów, radnych i zakażemy im zasiadania w radach, to nie znajdzie się na rynku tylu kompetentnych kandydatów do obsadzenia rad w spółkach."
To jest hit. Trudno o większe potwierdzenie przyssania się partii Tuska i Kosiniaka-Kamysza do koryta - posłowie KO i PSL zablokowali w Sejmie projekt ustawy, która miała odpolitycznić firmy z udziałem skarbu państwa!
A z taką rozbrajającą szczerością tłumaczy to poseł PSL, Adam Dziedzic: "Jeśli policzymy, ilu jest członków partii, parlamentarzystów, radnych i zakażemy im zasiadania w radach, to nie znajdzie się na rynku tylu kompetentnych kandydatów do obsadzenia rad w spółkach."
Ha ha ha gościu 19:45; przecież koniczynkowi w radach nadzorczych to obowiązkowa przystawka. Najlepsze jest to, że on uważa tych wszystkich zasiadających w radach nadzorczych za kompetentnych. Ciekawe ilu ukonczyło tzw. Collegium Tumanum.