Nie przesadzaj:D Misiek jest super i ciesze sie, ze do mnie trafil.
Jak tak patrze na to jego zdjecie to go nie poznaje :O
no serio tamte zdjęcia całkowicie wyglądają inaczej pokazują go jako biednego, samotnego, zaniedbanego psiurka, a te twoje to zupełnie jakby inny piesek nabrał ochoty do życia jest weselszy i zadbany. Jakby Misiek mógł przeczytać te posty to by się bardzo ucieszył, że nie był osamotniony. Niech żyję jak najdłużej
noooo
jaki był biedniutki
cieszę się, że ma dom i Ciebie!
ryczałam nad nim tak z oddali cyrk nie? ale udało mu się! czy on łapczywie je? czy tak na spokojnie ? po takim głodowaniu to różnie może byc
Normalnie je, w ogole nie da sie odczuc zeby glodowal ;o ogolnie byl czesto dokarmiany dlatego jakis bardzo wyglodzony do mnie nie trafil, jak na to co przeszedl to i tak dobrze wygladal, wet tez sie dziwil,ze z ulicy a nie wychudzony ;D on zaczepial o jedzenie mnie czasem tez zanim go wzielam.
teraz to super wyglada,widac ze zyc mu sie chce :) a jak tam z kotami zyje?
no to cala gromadka sie kocha i bez obaw mozesz ich zostawiac samych:) a drzwi juz nie nadgryza? :P
No kilka razy mu sie zdarzylo drzwi wejsciowe od domu poddrapac i deski od boazerii na przedpokoju pourywac, ale to na palcach u jednej reki moglabym policzyc, tamte drzwi od pokoju dlatego tak poniszczyl , ze bal sie petard i nie chcial byc tam sam zamkniety, a jednak musialam go od kotow napoczatku izolowac;p
fajnie ze sie zadomowil i kotki zaakceptowl ,tylko niech juz nie ucieka pieron jeden :)
nom tylko, że teraz znów błąka się po mieście taki w typie owczarka, smutny, samotny, żal ściska, ten sam los co Misiek miał zanim znalazł dom, szkoda psiaka ech..:(((
a jest podany gdzieś watek o zaginionym owczarku niemieckim co zwie się dakota i ma krawat pod szyja może to ta psinka jest??
ja zrobiłam to zdjęcie , kiedy Misiek był jeszcze biednym , zagubinym stworzeniem... Nie poznaaje go na tych aktualnych zdjęciach... wygląda przepięknie:):) ciesze się bardzo ,że jest mu ddobrze..
martwi mnie tylko t ajego chęć do ucieczek..
może szelki zamist paska były by bezpieczniejsze..
Pozdrawiam:):)
Szelki odpadaja, nieszczesliwy jest w nich bardzo ;p
Ogolnie nie ma checi do ucieczki jak jestem z nim, jak mu znikne z pola widzenia to o mnie zapomina i wieje ;D a tak to grzecznie sie mnie trzyma raczej.
Bardzo lubie czytać nowe wieści od Pani i Miśka, prosimy o więcej :)