miałam dziś szanse spotkać tego psiaka przy rynku:)zjadł ładnie sporo karmy co prawda dla kotów ale taką lubi najbardziej:)kwestia gustu:)On jest taki kochany....tak cudownie podaje łapke i prosi o jedzenie...Dajmy mu szanse...zbliża się zima
to zobaczcie to moze!!
czy ktoś widuje tego psiaka?
Chciałam go wziac do siebie, chociaz na ten okres zimowy,ale mi zwial, pobiegl za jakas suczka, cos ma z nozka chyba, nie?
piesek bardzo potrzebuje pomocy i wsparcia ale chyba ktoś mu w życiu krzywde zrobił bo jest nieufny bardzo...:(ja go kiedyś zamknęłam na klatce schodowej żeby chwile poczekał na jedzenie to bał się:(ale jak mnie zobaczył za chwile to merdał ogonkiem:) trzeba dać mu szanse i czas i on zrozumie że chce się mu pomóc...wieć jeśli pani dała mu jeść to najprawdopodobniej wróci..
Dzisiaj znow go spotkalam, strasznie sie do mnie przytulal, niestety spieszylam sie do pracy i nie moglam go wziac w tym momencie, mam nadzieje, ze bedzie na mnie czekal gdzieś w okolicy, strasznie przemarzniety jest biedulek, wiem, ze fundacja Animals sie nim interesowala, ale nawial. Powiedzcie mi czy jest zaszczepiony itp? jakie mial problemy ze zdrowkiem? mial osluchiwane serduszko? No i jak myslicie ile on gdzies moze miec lat?
No niech się ktoś zlituje i przygarnie te biedne psiaki!!! Ja mam dwa na 28 m2 i jakoś daję radę. Wiem, że pies to obowiązek-ale jaka satysfakcja kiedy on odwzajemnia właścicielowi miłość-a taki bezdomny na pewno po stokroć bardziej odwdzięczy się za okazane serce i dom!
Mam nadzieje że będzie się kręcił w okolicy Pani domu i uda mu się znaleść ciepły kąt, martwie się o niego... ma już swoje lata.. przynajmniej tak wygląda. Jest cudowny. Obawiam sie że może nie przetrwać mrozów...
Jak go spotkacie gdzies to prosze was napiszcie mi, martwie sie o niego. Bede sledzila forum, wiec jesli ktos go zauwazy w okolicy to dajcie znać...
Nikt go nie widuje?
Pies nie został zaszczepiony - miał być pod obserwacją, po odrobaczeniu byłby zaszczepiony. Niestety uciekał z kojca kilkakrotnie - nie zdołaliśmy zrobić nic poza usunięciem ogromnego kaszaka na karku.
Jeśli ktoś pomoże mi go zlokalizować i zaakceptuje moje koty, to myślę, że mógłby znaleźć u mnie ciepły kąt. Ale cholera nie mogę go nigdy spotkać w odpowiednim czasie :/
musisz pokręcić się w okolicach rynku, sienieńskiej, kilińskiego, denkowskiej tam najczęściej bywał
Pisaliście kiedyś o piesku, którego nazwaliście Leclerc od nazwy marketu pod którym lubi przesiadywać. Możecie mi opisać jak on wygląda? Czy może to czarny pies o lśniącej króciótkiej sierści, szczupły ale dość wysoki, mający długie łapy?
Psiak jest na zdjęciu : http://nk.pl/#profile/37150988/gallery/album/4/5
Gość z 22;08 spotkałaś/eś go?
Jeśli tak to daj znać, bo bardzo się martwię o niego? Tak jak mówiłam, ja mogę go wziąć do siebie...
Nie ja tego pieska niestety nie widziałam. Pytałam bo moim znajomym uciekł jakiś czas temu[po raz kolejny] pies i znaleźli go tym razem właśnie pod Leclerkiem. Więc myślałam,że to może ten sam którego Wy szukacie ale nie jest to ten z fotki. Przykro mi ale nie widziałam Leclerka-mam nadzieję, że się szybko znajdzie!
kurcze no gdzie ta psinka:((