Droga Pani _eM.....!!!!
Chciałabym spytać, czy ten piesek jest jeszcze u Pani?
Tak sobie spojrzalam na zdjęcie tu umieszczone
http://ospz.blox.pl/resource/pies_z_rynkua.JPG
i do złudzenia przypomina pasa, który zaczął się błąkać po mojej okolicy tuz przed świętami... No, z małymi zmianami, o których tu póki co pisać nie chcę ;-(
Zali się zgubił, czy już się znudził?
I pytanie do wszystkich pozostałych... czy ktoś wie jak pomóc temu psu, bo mrozy sa a ja go nie przygarnę. Mam już 2, suczki. Więc jakbym nawet chciała..., to nie da rady. No i taka bida z niego, że az serce ściska...
O matko... Ten psiak jest wszędzie... Mieszkam na Waryńskiego i kiedyś w straszne mrozy spał u mnie kilka godzin,w ramach regeneracji, a potem (kolejne dni) pomieszkiwał na klatce, na mojej wycieraczce... Mój syn dał mu nawet imię :"Miluś"... Bo to święta prawda...:) Nie mogę go przygarnąć, bo jestem w trakcie poszukiwań swojej zagubionej suni, Ochry (to pod jej nieobecność pomieszkiwał na jej posłaniu...) NIECH KTOŚ MU POMOŻE! - JEST TAKI SPOKOJNY I ZUPEŁNIE NIEKŁOPOTLIWY...!
No ale Leklerek już znalazł dom i teraz jest Miśkiem!?
Widzialam dzisiaj podobnego psa, tylko wilczurowatego.
Misiek dzisiaj rozpieprzyl mi drzwi juz calkiem;/ jak tak dalej bedzie to nie wiem co ja zrobie :( on nie potrafi byc sam w domu,tak strasznie sie boi...
a mnie codziennie nie ma po 6h, co drugi weekend jezdze na studia...
On sie tak strasznie boi, ze to jakas masakra jest.
Staram sie go nauczyc ale nawet jak na chwile na klatke wychodze to tak wyje :(
Zwiariuje chyba...
Ale chyba nie wyrzuci go Pani? ... :(
Trzymam kciuki, żeby Misiek się uspokoił
musiał wiele przeżyć.. to jakas potworna trauma z przeszlosci
No jak można zdecydować się wziąć a potem wyrzucić jak zbędny balast gościu z 18:27 nawet tak nie wolno myśleć. Na to żeby Misiek doszedł do siebie, przestał się bać...potrzeba czasu, a to jego zachowanie w tej chwili świadczy tylko o tym ile ten biedny pies przeszedł. Z traumatycznych przeżyć nie wychodzi się ot tak sobie.
A może ktoś ma jakiś pomysł jak oswoić psiaka, żeby przestał się bać i drapać po drzwiach, może ktoś miał podobny problem i zna złoty środek na jak temu zaradzić?
Ktoś pewnie nie doczytał do końca wątku :)
To oczywiście odnośnie postu z 17.02
http://gorskafantazja.home.pl/porady/problem.html
tam jest taki rozdział : rehabilitacja dorosłego psa
http://www.dogomania.pl/threads/179112-1-5-roczna-sznaucerka-od-kilku-dni-drapie-w-drzwi-i-niszczy-%C5%9Bcian%C4%99!!Pomocy
i na tej stronie może ostatni post coś podpowie
Sek w tym, ze pies na noc jest zamykany w tym pokoju i nie protestuje w ogole, zachowuje sie spokojnie kiedy wie, ze jestem w pokoju obok.
Klatka dla psa 30 kg to raczej slaby pomysl ...
Ale kiedy wyjde z domu zaczyna sie tak straszliwie bac...
Nie wiem, moze ten jego wlasciciel umarl a on z nim siedzial zamkniety, albo umarl jak wyszedl z domu,a Misiek sam siedzial w tym domu, nie wiem co powoduje u niego taki lek, ale jest juz tydzien u mnie, powinien skojarzyc ze wychodze codziennie o tej samej godzinie i wracam zawsze do niego, wychodzimy na dwor itp... sproboje jutro zamknac w tym pokoju koty, a jego zostawie w domu, jesli zacznie niszczyc drzwi wejsciowe, to wtedy dopiero bedzie problem;/
wielcy milosierni na tym forum, tu schronisko tam schronisko - a swinie, krowy i inne zwierzeta jedzą codziennie, czym sie roznia od psa?
Ale kto się różni ?Czy ci miłosierni różnią sie od psa,czy też inne zwierzaki ?bo nie rozumiem