Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
            • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

              Czyli mamy jasny dowód, że przysięga małżeńska składana w kościele nic nie jest warta, jeśli można ją unieważnić w każdej chwili. Wszystko jest tylko kwestią wysokości rekompensaty za akt unieważnienia.To po co się wygłupiać i brać ślub w kościele? Wystarczy w zupełności ślub cywilny.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                15:15 ślubu kościelnego nie unieważnia się, bo znaczyłoby to, że przez jakiś czas był on ważny. Stwierdza się jego nieważność, czyli uznaje, że od początku był nieważny. Powody nieważności to np. impotencja, zatajona niechęć do posiadania potomstwa, ślub pod przymusem, czy brak rozeznania co do praw i obowiązków małżeńskich.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                  Jeden z gniotów prawnych, jakich wiele w Kościele. Nie wiem kim jesteś, ale jeśli tak zdecydowanie się wypowiadasz, to zakładam, że wiesz co piszesz. Czyli według Kościoła, na podstawie jednostronnego stwierdzenia, że zaistniał jeden z warunków uznania małżeństwa za niebyłe, jednym cięciem można przekreślić kilkadziesiąt lat wspólnego życia dwojga ludzi, ich wspólnego dorobku, w tym również dzieci. Czy one też uznawane są za nieistniejące, nienarodzone? Przecież to jest paranoja. Jeśli dobrze pamiętam, podczas ślubu kościelnego ksiądz wypowiada formułkę o istnieniu wiedzy na temat przeszkód w zawarciu małżeństwa ludzi stojących przed ołtarzem i nawołuje obecnych w kościele do zgłoszenia tego tu i teraz, albo niech zamilknie na zawsze. Jak to się ma do ujawnienia tych przeszkód po kilkudziesięciu latach związku?Można dostać zawrotu głowy i zapewniam Cię, że takimi gestami, jak z Kurskim, Kościół nie zachęca do zawierania małżeństw kościelnych. Pomijam aspekt tego, jak czują się teraz dzieci tego pana, który usunął sobie z życiorysu nie tylko ich matkę, ale ich również. Muszę to powtórzyć - paranoja na maxa.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                    Totalna paranoja, jak nie wiadomo , o co chodzi...

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                      A pan młody to przechrzta, że w kościele a nie w synagodze ... .

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 28

                    Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                    Tak sie ma gosciu 21:57, ze ktos moze cos zataic i oklamac druga strone w istotnej kwestii. Wtedy taki slub nie bedzie wazny. Trzeba tylko taki fakt udowodnic, a to nie jestproste. Co do uniewaznienia malzenstwa Kurskiego to jakas kpina.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 24

                Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                I dlatego nasi wybitni przedstawiciele bogobojnej tzw. prawicy nic sobie z tej przysięgi nie robią zmieniając małżonki jak rękawiczki.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                  Jacy tam wybitni. W tym przypadku bez przesady.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                    Przecież to wybitny przypadek:

                    - wielokrotne przekroczenia prędkości;

                    - "podczepienie się" pod konwój -auto ówczesnego posła tak "przykleiło" się do pędzącego policyjnego konwoju, że przestraszeni funkcjonariusze myśleli, iż to próba odbicia przestępcy;

                    -ucieczka do lasu po kolizji;

                    - selfie na barykadach w Kijowie

                    - przejechał 840 km do Brukseli w 6 godz. i 7 minut;

                    -złamał zakaz wjazdu, potem na cztery dni zostawił auto na trawniku - pod nosem policjantów;

                    -zaparkował na ścieżce rowerowej, a później przejechał nią, aby włączyć się do ruchu.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                      Mało wybitnym, ale nadludziom wolno.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 27

                Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                Dla mnie slub koscielny jest istotny gosciu 15:15. Cywilny dla niewierzacych.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                  Jeśli na tym zarabiasz, to wiadomo, że jest dla ciebie istotny. Dobrze, że Kościół robi takie skandale, przynajmniej ludziom oczy się otworzą na całą hipokryzję kościelną i przestaną brać udział w spektaklach dla ubogich. Ślub cywilny w zupełności załatwia stronę prawną w małżeństwie, a coś, co można odwołać w każdej chwili po latach związku tylko dla naiwnych.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                    Zarabiam ? Maszcos z glowa chyba 14:24. Nik cie do slubu koscielnego nie zmusza, tak samo jak innych. Ja bralem go z przekonaniem i dla m ie jest on istotny.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                      I tak trzymaj, dopóki twoja żona(albo mąż, bo tu różne gendery piszą) nie poda o unieważnienie ślubu kościelnego. Teraz to modne, to nigdy nie możesz być pewny/na, że jutro twój ślub kościelny ktoś uzna za niebyły. Rozwód cywilny przynajmniej rodzi jakieś skutki prawne w postaci podziału majątku wspólnego, a tu nic, kopa i szerokiej drogi. Bajka się skończyła i pa pa.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                        Nie martw sie, nie grozi mi cos takiego. Jestesmy szczesliwi.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                          Nie mów hop..... czy to ty Felice123 - dawniej "Szczęśliwa"? Akurat twój mąż ma pełne prawo do wniesienia o unieważnienie małżeństwa, to się bój.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                          Nie jestem zadna Felice gosciu 16:51, jestem facetem. Masz jakas paranoje, czy jak ? Martw sie lepiej o siebie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: I że cię nie opuszczę, aż sąd kościelny nas nie rozłączy

                          Winny się tłumaczy. Daj spokój Felka.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -