Mowimy tutaj o opiece nad malym dzieckiem, wiec nie wiem na czym ma niby polegac różnica pomiedzy mniej oplacana opiekunka a ta wiecej oplacana. Czy sugerujesz, że tamta nie zajmie się odpowiednio dzieckiem, bedzie świadomie zaniedbywać czy co? Wiadomo, że nikt w ciemno dziecka pod opiekę nie oddaje. A do opieki nad tak malym dzieckiem nie trzeba miec zadnych kwalifikacji, jedynie nabyte diswiadczenie, które ma kazda kobieta, ktora opiekowala sie swoim lub cudzym dzieckiem. W grę wchodzi jedynie opieka, wiec wpisy, że komus nie zależy na dziecku, dlatego, że go nie stac na wyższą wyplate dla niani, są nie na miejscu. I nie kazdy ma 500 plus zeby bylo z czego dolozyc. A oddanie calej pensji opiekunce mija sie z celem, bo matka zarabia takze na jedzenie i oplaty a nie jedynie na opiekunke. Poza tym po rocznym macierzynskim bardziej oplaca się dac dziecko do zlobka prywatnego.
Kolejna kandydatka na ostrowieckiego pracodawcę roku, może powinnaś pomyśleć o własnej firmie?
Twój pracodawca tez tak myśli, że po co ma Ci dac 2 tysiące, jak za 1300 też się starasz. No i może faktycznie się starasz, bo boisz się, że stracisz pracę. A może nawet podświadomie, ale starasz się mniej?
Ja jestem bardzo sumienną osobą, ale sama wiem, że pracując za mniejsze pieniądze wykonywałam wydane mi polecenia tylko 'od-do', często po najmniejszej linii oporu - bo po co się napracowac więcej skoro nikt tego nie doceni i nie miałam żadnej motywacji do kreatywności, dodania czegoś od siebie.
Teraz za inne pieniądze pracuję całkiem inaczej.
Mnie osobiście ten temat niedotyczy, bo ani na szczescie nie pracuję za najniższą krajową ani nie potrzebuję opiekunki. Rozumiem jednak sytuacje ostrowiec kiego rynku pracy i jest dla mnie logiczne, że jesli matka zarabia malo, to nie da calej wyplaty opiekunce i spotykam od czasu do czasu panie, które opiekują się dziećmi i sobie dorabiają i nie zarabiają wiele, co praeda są to panie na emeruturze a zdrowie im pozwala jeszcze na tę formę pracy dorywczej i obie strony są zadowolone i nie słyszałam o jakis wymaganiach co do gotowania czy sprzątania.
Nie wiem ile powinna zarobić niania. Pewnie dużo. Jednak żeby móc jej tyle zapłacić trzeba samemu zarabiać przynajmniej trochę więcej i to nie podlega żadnej dyskusji. Jeśli ktoś ma pracować tylko dla zasady a swoją całą pensję oddawać niani to jest to bez sensu. Dla dziecka o wiele lepszym rozwiązaniem jest wtedy to, gdy któryś z rodziców się nim zaopiekuje. Gdy dziecko podrośnie można szukać pracy. Takiej za grosze jest mnóstwo bo na szczęście czasy są takie że to praca szuka ludzi. Nikt już nie jest naiwny i za byle co nie będzie pracował. Praca ma się opłacić.
to ze Pani zarabia grosze nie znaczy ze inni się tym zadowolą
Dziewięć godzin dziennie, to jest naprawdę dużo. To jednak pełny etat, więc i zapłata normalnie się należy. Jak Was nie stać, to trzeba szukać innych rozwiązań, babcia, ciocia, żłobek, sąsiadka, która ma swoje dzieci i zaopiekuje się waszym. Nie ma co narzekać, że opiekunka kosztuje, bo kosztuje po prostu i zapłata jej się należy.
Przecież Ty się zgodziłaś na pracę za najniższą ... sama narzekasz na zarobki i drugiego też chcesz tak traktować?? Ja płacę za opiekę nad dwójką dzieci 10zł/h. Jest to stawka normalna. W tym czasie zarabiam pieniądze - czy duże czy małe to nie istotne. Po prostu mam ciągłość pracy i doświadczenia. Po tych kilku latach "strat" na niańkę nie jestem oderwana od zawodu tylko mam dodatkowe lata przepracowane i doświadczenie w zawodzie a w przyszłości nie będę miała "białej dziury" w CV. Jeżeli uważasz, że nianie dużo zarabiają - czyli tyle co TY to zostań nianią - ogarniesz swoje dzieci i cudze i zarobisz nie ponosząc przy tym strat na niańkę ;)
Ja tylko piszę że nie trzeba się dziwić że kobiety rezygnują z nisko płatnej pracy jeśli pobierają 500 plus na dwoje dzieci. To się po prostu bardziej opłaca niż oddawanie całej pensji na nianię. Dla dziecka to tez lepsze rozwiązanie. Koniec. Kropka.
są żłobki więc proszę dzieci dawać do żłobka a nie ubolewać żeby wam nianie za darmo przychodziły i że dajecie wszystkie pieniądze
Uważasz że żłobek to dobre rozwiązanie dla takiego malucha ? Może dla Ciebie tak jest, dla mnie nie. Nie oczekuję żeby nianie przychodziły za darmo. Piszę tylko aby nie krytykować matek, które wolą zostać ze swoimi pociechami zamiast tyrać na jakiegoś "byznesmena" za najniższą krajową. Bardzo dobrze że to się skończyło. Praca - tak ale za dobre pieniądze. Dobro dziecka jest najważniejsze a nie nie kariera. Oczywiście każdy ma prawo do własnych poglądów, proszę jednak nie krytykować tych, którzy myślą tak jak ja.
Poza tym zawsze oczywistą zasadą wydawało mi się, że jak mnie na coś nie stać, to albo tego nie kupuję, albo robię wszystko, żeby mnie było stać.
Analogicznie, jeśli mnie nie stać na pracownika, to go nie zatrudniam.
Jakoś nigdy nie widziałam, żeby ktoś w drogim sklepie powiedział: mam tyle i tyle i proszę mi to za tyle sprzedać, bo na więcej mnie nie stać, a całej pensji za torebkę nie oddam!
Za to poszukiwanie pracownika nagminnie tak wygląda.
Raczej poszukiwanie niewolnika a nie pracownika... Pracownika się szanuje a niewolnika już niekoniecznie ;)
Ja mam dziewczynę po trzydziestce -10 zł na godzinę 5 razy w tygodniu po 8,5 godzin i jestem super zadowolona co daje 1700zł.
Bardzo zły przykład z tym sklepem gościu 14:23 bo tu nikt nie każe pracować za tyle. Ktoś pisze ile może dać i jeśli komuś innemu to pasuje to się zgłasza a jeśli nie to trudno. Zapewniam Cię jednak, że wielu ludzi podejmuje pracę nawet za takie pieniądze. Różne są sytuacje.
Dużo. Minimalne wynagrodzenie za godzinę to 13 zł. Minimalne, znaczy za najmniej wymagającą pracę do której nie trzeba specjalistycznej wiedzy i umiejętności. Można oczywiście płacić więcej, ale nie mniej. Minimalna płaca to nie to samo, co średnia. Nie ważne, czy płacący zarabia więcej, czy nie. To jest MINIMALNA czyli taka, która nie może być niższa.
Piszesz o kwocie brutto z ubezpieczeniem, składką emerytalną i umową o pracę. Nie na temat.
Czyli, że niania zajmująca się dziećmi nie pracuje? Tak dla przyjemności przychodzi popilnować cudzych pociech? To praca, jak każda inna i ją też obowiązują przepisy prawa pracy. Przed przystąpieniem do pracy obowiązkiem jest podpisanie stosownej umowy zawartej pisemnie.
Netto minimalne to teraz 11,13 zł.
Jeśłi ktoś nie opłaca składek, to różnica powinna iść do ręki, bo być może pracownik sam sobie będzie dobrowolnie płacił. Tak, czy inaczej pracownik kosztuje MINIMUM 13 zł i jeśli kogoś nie stać, bo zgodził mimo kwalifikacji, umiejętności i wkładanego wysiłku sam zgodził się zarabiać minimalną pensję, to nie problem ekonomiczny, tylko psychiatryczny.
Za takie pieniądze to nikt by raczej nuani w Ostrowcu nie zatrudnił