Ile kosztuje ułożenie metra płytek w Ostrowcu?
Z reguły tyle ile kosztuje 1 m2 płytek.
12-16zl za metr
brak slow 12zl to chyba paneli bez listew!
kolega mówi o układaniu w paczkach na paletcie.
za 12 zl to moge zagruntowac tylko
to płytkarz musi na siłę dać promocję, jak np.castorama , domi itp. bzdury
a tak w ogóle to polska to kraj absurdów.
jestem teraz we francji i np, 3h na basenie miejskim kosztuje 4.10€ i spojrzałem na cennik rawszczyzny 3h to chyba 26 zł, idąc dalej jako spawacz lub tokarz mogę pracować 7 h, reszta to nadgodziny, a Wy dalej wierzcie ryżemu pinokio, że polska to raj
od 40 do 100 w zaleznosci od plytek
wreszcie ktoś normalny...40-100...a ci za 12zł brak słów...
A może 200 za położenie kilku płytek cie zadowoli,trzymajcie ceny i siedzcie w domu,niestety jest zastój w budownictwie i ten co chce utrzymać interes to opuszcza cenę i ma pracę ,a ci co maja kosmiczne stawki to siedzą na forum i sie oburzają bo maja dużżżżżo czasu wolnego.Dotyczy to również ocieplenia bo szukałem ekipy.Jedna 50/m2 druga za 27/m2,pozwoliłem sobie obejrzeć domy gdzie jedni i drudzy robili,różnic nie zauważyłem,więc da sie zrobic taniej.Teraz jest duzo ekip na rynku i niestety monopol fachowców co łaske robią że cos zrobią za kosmiczną kase upada.
Tak. Masz rację rock. Nie ma co siedzieć w domu, nawet 20 zł. się nie wysiedzi. Szukając pracy zatem nie dziw się, jak ktoś Ci zaproponuje 3 zł za godzinę. W domu nie wysiedzisz przecież, a ci, co chcą tysiąc conajmniej zarobić siedzą na forum, bo mają za dużo wolnego czasu, bo im się ( według Twojego toku myślenia ) robić nie chce, albo pracujący i zarabiający ponad tysia to kombinatorzy i chamy, bo taką samą pracę wykona pracownik za 3 zł, jak i ten za 10. Brawo, popieram takie błyskotliwe i kipiące elokwencją, oraz niezwykle wysokim poziomem inteligencji posty jak Twój.
Skoro mój tok myślenia jest zły to twój jest prawidłowy,to pracuj cały miesiąc za minimum socjalne około 1200 zł i zapłac całą miesięczną pensię fachowcowi za położenie 12 m2 płytek które położy w 1 dzień bez problemu,jemu sie należy bo ciężko pracuje ,a ci za 1200 na kasie w sklepie,czy w innych zakładach to im sie nie należy,pewne proporcje powinny by zachowane.Chcecie dniówkę wyciągac taką jak inni za miesiąc zarobią,i jeszcze zle.Ja nie zamierzam nikomu dawac ekstra kasy ,bo mnie nikt nie daję. Dla mnie cena 100 zł za m2 jest chora,i napewno nikomu bym tyle nie zapłacił,dlatego szukałem w innych miastach(starachowice ,opatów).Ludzie dojadą i zrobią robotę za połowe ostrowieckich stawek i równie dobrze.Miałem już do czynienia z fachowcami ostrowieckimi ze stawkami z górnej półki którzy jako jedyni znali się na robocie w całym regionie(reszta to partacze).Roztaczali wizje jak to oni wspaniale wszystko zrobią ,szkoda że tylko w gadce byli fachowcami,bo po 4 dniach ich wygoniłem,bo sie zajeli nie robotą tylko kursami do monopolowego i przychodzili kiedy sami chcieli.
rock ,pomyliłeś epoki,feudalizm się skończył ,a ty uskuteczniasz propagandę.Gdybyś mi zaproponował stawkę na poziomie Hong Kongu ,to i tak bym cię olał .Twoje podejście do ludzi jest karygodne.Tak czy inaczej-powodzenia w budowlanym biznesie,biedaku.
Czyli typowy polak. Nie ważne, ile ja mam, ważne, żeby ktoś miał gorzej. Teraz sobie od dniówki owej odlicz koszt maszyn, koszt paliwa, koszt ZUS, US i podobne. Ryzyko reklamacji, nieraz musisz naprawić coś, co nie z Twojej winy wynikło, lecz np. z wadliwego materiału, bo i taki się trafia, lecz klient uparcie twierdzi i wie lepiej.
Pozatym najważniejsze: o fachowcach rozmawiamy, czy o "Heniach" którzy szukają roboty pod kontem bliskości monopolowego? Sam widzisz, chciałeś zaoszczędzić i wziąłeś właśnie takich.
Cena 100 za metr to płytki małoformatowe, których na metr wchodzi 100, czyli łazienka 25 m2 to 2500 płytek do połozenia, lub kamień , którego chyba w życiu nie widziałeś z bliska nie mówiąc już o jego cięciu.
Zresztą, skoro płytkarzom jest tak dobrze, to czemu sam się nie nauczyłeś i nie zapierdzielasz na kolanach za dniówkę równą Twojej pensji?
Nie twierdze że ktoś ma miec gorzej niż ja.Tylko uważam że ceny usług powinny by proporcjonalne do zarobków.Zarobki mamy afrykańskie a ceny amerykańskie.Co do kosztów czy np ,ja nie ponoszę kosztów paliwa na dojazdy do pracy tak jak ów płytkarz ,czy ja nie płacę zusu,amortyzacji też się nie odlicza 10 lat.Ryzyko reklamacji ,przyznaję jest większe i droższe,ale fachowiec ze stawką 100/m2 jest na tyle fachowy że błąd zdarza mu się niezwykle rzadko,bo to za tą fachowośc niby mu płacimy taką kasę.Nie rozumiem tylko oburzenia tych fachowców którzy narzekają ze ktoś tam kładzie płytki za 10 czy 20 zł i psuje rynek.Skoro to "Heniu" (pijak i partacz) to i tak go nikt nie wezmie,ale jednak ludzie ich biorą.Taki Heniu ma pracę.A dlaczego robicie raban,przecież to zdrowa konkurencja.Nikt nie zmusza tego płytkarza fachowca pracowac za 10/zł czy 20 zł/ metr,nie ma, o ile wiem przymusu pracy w tym kraju.Dlaczego jednej brygadzie z poza ostrowca opłaci sie dojechac i zrobic robote za połowę tego co nasi,a miejscowy nie chce nawet rozmawiac.Czy firmy z poza ostrowca mają zobowiązania wobec naszego państwa.Czy ów płytkarz idąc do sklepu też bierze towar za 100zł mimo że obok w sklepie to samo kosztuje 50zł.Czy paliwo ostrowieckie jest najwyższej jakości w kraju,bo najdroższe nie sądzę.Uważam tak samo jak ktoś w innym wątku napisał że są ludzie którzy myślą że zrobią biznes w 2 lata i dorobią się nie wiadomo czego.To nie takie proste.Skoro są tak fachowi ,to pewnie masa inwestorów ich zatrudni nie patrząc na koszty,więc nie mają się czego obawiac,a "Henio" zdechnie z głodu.Niestety fachowośc nie idzie w parze z ceną i każdy "szpec" pięknie opowiada,czego on to nie robi ,wręcz cuda i dlatego woła te powedzmy 100zł/m.Oczywiście zapewnia że nit mi taniej nie zrobi ,to podstawa każdej negocjacji.Efekt końcowy pokazuje że tak naprawdę nie różnią się od tych brygad z poza miasta którzy robią za 50-60% ceny ostrowieckich.I dlatego nie dam zarobic śąsiadowi(choc wolałbym wspierac swoich) tylko komuś obcemu(z innego miasta)
Odpowiem wam krótko,ponieważ niedawno skończyłam remont, owszem przy kuchni posłuchałam mężą, który tylko w gadce jest dobry iwzęłąm taniego "fachowca " co to nie możę się ogonić od roboty.tanio, owszem ale i tandetnie,ciapa,fleja i śmierdziuch. Odetchnęłąm jak skończył swoje lepienie. Sama wśród koleżanek popytałam ,nie tanio ale pięknie, dokładnie ,doradztwo na wysokim poziomie i ....nie śmierdziało....1metr ułożenia płytek równa się cenie zakupu płytek
rock ty fantasto w ramkę sobie opraw to co napisała Pani Ewa...i przestań już pisać bo się niedobrze robi...