Tak tyle mi zostaje po zapłaceniu rachunków, ale jak napisałam muszę nieraz pożyczać.Tak żle jeszcze nie było. Pracuje tylko mąż, ja mimo studiów na prestiżowej uczelni w Krakowie pracy nie mogę znaleźć, nie mam tzw.pleców, a szukałam pracy poniżej swoich kwalifikacji- niestety magistrów na to stanowisko nie przyjmujemy usłyszałam. Mam nadzieję, że to tylko przejściowy kryzys, bo nie chcę tak żyć, nasze pokolenie-30-latki to w większości pracujący biedacy, pracują,pracują,a nic z tego nie maja.Życie od pierwszego do pierwszego.
Jezu, wiecie co jakie to wszystko przykre... Ja tez wiążę ledwie koniec z końcem, a oboje z mężem jesteśmy po studiach i pracujemy... Nie wiem jak długo można tak wegetować.
to może zmniejsz wydatki np. na przedszkole dla dzieci skoro i tak nie pracujesz to możesz się nimi opiekować w domu.
2000 zł 3 osobowa rodzina, opłaty 500, życie 1500 czyli 16zł na osobe na dzień, zęby w ścianę.
2300zł,4 osoby, opłaty 700-800zł. Skromniutko ze wszystkim i zaciskanie pasa co miesiąc
Do gościa 21:16, gdy zapisywałam dzieci do przedszkola pracowałam (rok- choć miałam nadzieję na przedłużenie umowy), syn jest w zerówce więc raczej go nie wypisze, bo to nauka już obowiązkowa.W przedszkolu nie ma grup bezżywieniowych-koszt żywienia 5 zł dniówka za dziecko, gdyby takie były to zrezygnowałabym z wyżywienia w przedszkolu, a nie wyobrażam sobie przenosić w środku roku szkolnego dziecka do innej placówki. Córcia ma 5 lat przez ten rok w przedszkolu bardzo zżyła się z przedszkolem, paniami, dziećmi, nie miałam serca jej tak wyrywać z tego przyjaznego dla niej środowiska, wolę zrezygnować z innych rzeczy dla siebie,a nie pozbawiać dziecka na lepszy rozwój.Łatwo jest powiedzieć wypisz dzieci z przedszkola, a co zrobię z dziećmi jak jakimś cudem znajdę pracę, bo na to drogi gościu ciągle liczę, nie chcę żadnych zapomóg od państwa ( choć i tak nic nie dostanę, bo mamy za duży dochód-nie wiem śmiać się czy płakać np. na dodatek mieszkaniowy) chcę sama zarabiać, opłacać wszystkie rachunki, kształcić swoje dzieci i poprostu godnie żyć. Dziś zrezygnuję z przedszkola, jutro z komórki i internetu, pojutrze z gazu i prądu, potem pójdę mieszkać pod mostem- nie nie mam zamiaru bo rzeczy które wymieniłam nie są żadnym luksusem w XXI w.
Rodzina 3 osobowa.
Przychód średnio ok 10 000 miesięcznie po potrąceniu podatku + ok 1200zl emerytura.
Wydatki na prowadzenie działalności ok 1000zł tygodniowo
na mieszkanie (internet, kablowka, telefony itp) ok. 1000zł
Utrzymanie samochodu (głownie paliwo + ew. naprawy) średnio 300zł tygodniowo.
Reszta na przyjemności, inwestowanie i .. czarna godzine :P
Tylko bogaci mówią że pieniądze szczęścia nie dają.
NA 2 osoby 2300 do wydania. 1300-1400 rachunki +kredyt. W zależności od miesiąca, 1000 lub mniej do wydania...po 500 na głowę na jedzenie, ubrania,leki itd. Ciężko:-(
Zgadnijcie jak ja to robię,240zł i musi wystarczyć na wszystko!
Zgodnie z nową uchwałą Rady Miasta od maja zapłacimy więcej za wodę i ścieki. Cena za jeden metr sześcienny wody wzrośnie z 2,71 złotych do 2,99 złotych, z kolei cena za metr sześcienny ścieków z 3,24 złotych wzrośnie do 3,59 złotych. W praktyce oznacza to, że osoby mieszkające w budownictwie wielorodzinnym zapłacą średnio o 1,70 złotych za osobę więcej, a w domkach jednorodzinnych o około 1,94 złote od osoby....Nowi koryciarze juz działaja.
Juz czas wyjsc na ulice i robic rewolucje.Kto to dluzej wytrzyma?
najlepsze jest to że mniejszość której dobrze się powodzi najwięcej krzyczy "jest dobrze, co wy chcecie, sami sobie jesteście winni, jak ktoś chce to da radę, żyjemy w super czasach" , większość która żyje na lub poniżej granicy minimum siedzi cicho i daje się uspakajać przez tą mniejszość, nie wiem być może ze wstydu, nazywajmy rzeczy po imieniu, bieda jest wstydliwa, ale niedługo wstyd się skończy.
Najwyższy czas obalić ten nieudolny ,zaprzedany zachodnim i izraelskim korporacjom rząd polski.Każdy głupi potrafi rządzic ,bazując na ciągłym podwyższaniu cen.Czy tak Izrael chce?
A u mnie tylko mąż pracuje zarabia 1300-1400 i jest nas troje po opłatach zostaje mi 300 zł i jakos muszę żyć bo pracy w tym zakichanym mieście nie ma, więc wkurza mnie jak ktoś pisze że ma 3500 zl miesięcznie na taką samą rodzine jak moja i jest mu ciężko.... doceńcie to co macie.....naprawdę
Pewnie mieszkacie u rodziców jednego z was, to opłaty was nie obchodzą. A to zabiera najwiekszą czesc dochodów
To że się mieszka u rodziców to oznacza, że nie płaci się rachunków? My mieszkamy na razie z rodzicami i za wszystko płacimy po połowie- ogrzewanie, woda, media... nawet wywóz śmieci :P Gotujemy też sami oddzielnie. Więc nie rozumiem takiego myślenia, że jak się mieszka u rodziców to się za nic nie płaci bo tak nie jest!