No najwięcej mają jak zwykle do powiedzenia zdeklarowani ateiści jak Maczek83 :) Chłopie, zrozum, że ofiara jest dobrowolna i ludzie dają ją na Kościół a nie księdzu. Ty niedługo w paranoje wpadniesz. Próbujesz zagłuszyć w ten sposób wyrzuty sumienia? Nie rozumiem..
Mnie tam nikt za darmo nie chce kasy dawać :(
Co do wątku...śmieszny i głupi za razem...utrwala pewien stereotyp :)
Unhollyseth no wątek głupi bo każdy powinien dać tyle ile może. Natomiast co do Ciebie.. Przecież ludzie nie dają księdzu tylko na Kościół, który trzeba utrzymać. Nie wmówisz mi że rachunki za gaz, prąd itd. są małe. Na ogrodach np w tamtym roku był robiony z tych pieniędzy remont dachu, który kosztował coś około 20 000.
Wierni powinni być opodatkowani. Z pieniędzy publicznych nie powinno się finansować kultu religijnego. Jeżeli opodatkuje się wiernych, to nie dość, że będą klarowne statystyki co do liczby wiernych, a do tego nie będzie problemu ze wglądem wiernych do finansów swojej parafii. Wówczas nie będzie żadnych niedomówień, posądzania o kradzież itd. Dosłownie wszystko byłoby jasne i przejrzyste. A tak to moje podatki, innych niewierzących lub wyznawców mniejszości religijnych idą na utrzymanie kościoła chrześcijańskiego. Do tego ludzie dobrowolnie oddają pieniądze, a tak naprawdę nie wiedzą jaka ich część faktycznie idzie na opłaty kościelne, a która na co innego. Do tego dochodzą ceny "widzi mi się", za sakramenty, które powinny być "bezpłatne" (ale to tylko mój punkt widzenia). Moi rodzice są katolikami. Zapewne kiedyś będę musiał im zrobić pogrzeb katolicki ( oby jak najpóźniej) i wówczas będę zdany na "widzi mi się księdza"?
Z podatkami to różnie bywa. Zazwyczaj idą nie na to co trzeba.. Natomiast ja daję na swój Kościół, do którego chodzę co niedziela i widzę, czy pieniądze są wykorzystane czy nie.. Teraz jest zima, więc jest ogrzewany. Gdyby było mi zimno poszedłbym i zapytał dlaczego tak jest. Innymi słowy wolę dać sam pieniądze i później w razie czego wiem gdzie się zwrócić jeśli coś mi nie spasuje. Z podatkiem nie będzie już tak prosto. Weź np taki NFZ. Płacisz niby składki a leczyć i tak trzeba się prywatnie..
Masz rację. System podatkowy nie jest perfekcyjny. Ale można by myśleć o czymś w tym kierunku. Jedną uwagę muszę wtrącić, bo nie byłbym sobą:) Nie wiesz tylko ile tych pieniędzy jest w puli i nie wiesz na co są one wykorzystywane.
No niby nie wiem ale ja daje od siebie kwotę która powinna wystarczyć według mnie i obchodzi mnie tylko żebym nie musiał marznąć itd. Reszta mnie nie interesuje ;)
Niedługo po zakończonych kolędach nastąpi najazd panów w czarnych sukienkach ze swoimi panienkami do zimowych kurortów,w wypasionych brykach, wydających krocie na uciechy,które im "dobrowolnie w ofierze" dali owieczki.
a ja wynajmuje mieszknie i nie jestem z parafii w ktorej mieszkam i nie otwieram :P
swoja droga ciekawe kiedy chodzi na sienkiewicza...
a ta Halinka co deklaruje ze 1200 to chyba ja pogielo...