Napisze tak, ja 3,5 tys na łape, zona kolo 3 tys na reke. 500+.Krecha w banku 1,4 tys. ,jedzenie ciuchyb, chemia do domu, paliwo ok 400, prad woda. ,oplaty tel, internet i inne.Jeszcze idzie sie utrzymac , na jakies wypad nad morze odlozyc..ale rarytasow wielkich nie ma., jak sie trafi naprawda auta to pare stowek tez poleci.Czasem jakis wypad do dentysty czy jakiegos innego lek prywatnie, naprde szalu nie ma...naprde ostanio sie bardzo drgog zrobilo.
Bardzo drogo. Żona nieźle zarabia, 3tys to dużo, bardzo dużo jak na ostrowiec i oczywiście na kobietę. Trzymaj się Jej bo zaradna kobieta, a Ty bardzo cieniutko przy Niej.
Dajemy rade;),spokojnie nie mam z tym problemów,że żona podbnie zarazbia;) lepiej tak niż najniża krajowa. A mi premia jakas dobra wpadnie co jakiś czas. No ale czasy nie sa lekkie., dla normanych zjadaczy chleba
Najbardziej znane są stare przeboje. Po co zmieniać płytę 15:36? Niech ludzie ocenią ten przebój rządów Tuska. Dziś jakoś tylko nuci i to cieniutkim głosem. Nic go ta Bruksela nie nauczyła.
Starsze niż tuskowe są kaczyńskie. Rządy typowo żydowskie. Wzbudzić podział, bo w chaosie najlepiej ugrać swoje. Jakie to przewidywalne.. ale nie dla płytkich umysłów.
O jakim podziale Ty piszesz 02:33 ? Tak jak Tusk podzielił społeczeństwo i robi to dalej to chyba nikomu się jeszcze nie udało.
no, ale nasi posłowie ciężko pracują, abyś powiedział, ze w kwestii dzielenia społeczeństwa Tusk przy nich to mały pryszcz.
Za chwile będzie jak za okupacji:
- przedziały pociągach - tylko dla zaszczepionych
- kawiarnie - tylko dla zaszczepionych
- praca - tylko dla zaszczepionych
- sklepy - tylko dla zaszczepionych.
I to wszystko dla waszego dobra !
Przyjmijcie więc do cholery tę wakcynę, bo dzięki temu będziecie mogli iść do kawiarni czy supermarketu.
W sedno 08:52.
Dokładnie tak 06:20. Mnie telefon miesięcznie kosztuje jakieś 15 zł.
ja mam prawie 4 tys. wystarczy.
https://virginmobile.pl/oferty/karta 9PLN oferta niezła.
7-10 tys.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla jednego 10 tysięcy, to wymarzona kwota, aby godnie żyć, a dla innego 200 tysięcy miesięcznie, to bida. Rozmawiałem kiedyś z szefem dużej firmy budowlanej i zapytałem go, jak to jest, jak się ma kupę forsy i w zasadzie na wszystko można sobie pozwolić? Odpowiedział mi, że wcale nie łatwo, bo obracając się w towarzystwie tak samo bogatych, cały czas musi im dorównywać bogactwem, a najlepiej przewyższać ich, co wcale nie jest proste. Oprócz tego mając wiele dóbr materialnych,bezustannie jest się na oku złodziei. To pomyślcie teraz tak rozsądnie - kto ma lepiej, my czy ci bogacze:):)? Nie licząc faktu, że nic nie może wiecznie trwać i czasem jest tak, że bogactwo pryska, jak bańka mydlana, a na spokojną biedę zawsze można liczyć, nawet się do niej przyzwyczaić i mimo wszystko żyć godnie i bez zmartwień, że nas okradną, albo przepraszać, że się nie ma majbacha albo innego bentleya:)
Okradną? ubezpieczasz i masz problem z głowy. No chyba, że ktoś jest tak skąpy, że nawet na ubezpieczeniu chce przyoszczędzić. Ja tam wolę żyć i umierać bardziej bogaty niż bardziej biedny.
Teraz dla firm budowlanych i ogłaszających przetargi to złote czasy:)
A co z bogactwem intelektualnym i duchowym ... ?
A ja bardziej zdrowy niz bogaty:)