realnie to nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stazem ma place podstawową 2799 i staz 559 brutto plus do tego dodatki typu wychowawstwo,godz. nadliczbowe, dodatek motywacyjny . Netto to jest ok. 2400
zaczęłam pracę o 8:00 skończyłam o 17:00, sprawdziłam 60 testów, właśnie skończyłam, chyba pora spać, a jeszcze zajęcia z BE powinnam przygotować, może wstanę o 6 bo teraz to już nie myślę
A wszyscy i tak krytykują nauczycieli jak to świetnie zarabiają i to za nic :-/ to niech sami wybiorą takie studia i pracę najlepiej jak tak zazdroszczą.
to praca dla ludzi z powołaniem, pozostali którzy związali z tym życie bo "tak wyszło" albo czekała na nich posadka po mamie wyrabiają opinię innym :-/
na godziny nadliczbowe to raczej teraz nie ma co liczyć bo ledwo ma się etat - niż demograficzny jedynie dodatkowa praca w weekendy w szkołach dla dorosłych.
ktoś wcześniej pisał o godzinach nadliczbowych,prawie takich nie ma,w każdej szkole, nadmiar nauczycieli,jest szereg zajęć tzw,pozaszkolnych,ale obowiązkowych dla nauczyciela,to trudna praca.
Ale biedni ci nauczyciele-takie poświęcenie,tyle pracy domowej po pracy! Tylko,że dziennie pracują po 3-4 godziny,to logiczne,że biorą się za sprawdzanie klasówek w domu! Ja,jako inżynier na budowie pracuję dziennie po 10-12 godzin (w tym i w soboty,w które praca nauczycieli to dla nich egzotyka) i również część pracy papierkowej wykonuję w domu. Więcej pokory państwo belfrostwo!
3-4 godziny owszem, ale drugie tyle dochodzi prac w domu lub niepłatnych zajęć popołudniowych. Widać, ze nie masz pojęcia o pracy nauczyciela, albo jesteś sfrustrowany swoją pracą!
Pracujesz po 10-12 godzin? - no to gratuluję, bo pewnie zarabiasz kokosy w porównaniu z - jak to ująłeś - "belfrostwem"! A skoro tak to stul dziób i nie grzesz więcej!
W jaki sposób stałeś się inżynierem kto cię czegoś nauczył
Widać,że pisząc o pracy nauczycieli,uderzyłem w czuły punkt! Jak ktoś nie ma nic na swoją obronę,to posługuje się pomówieniem,inwektywą i chamstwem (ukłony dla panów/pań z 21:18 i 21:59). Zapraszam zatem do pracy na budowie-po co męczyć się po 3- 4 godzinach pracy,czytając jakieś wypracowania lub inne wypociny nierozgarniętych intelektualnie sztubaków.A ile "kokosów" zarobicie! W jaki sposób stałem się inżynierem?To proste - w 1987 r. skończyłem Inżynierię Środowiskową na Politechnice Krakowskiej w Krakowie (studia dzienne,gdzie aby zostać studentem,trzeba było zdać egzaminy wstępne). O pracy nauczycieli też mam trochę pojęcia,moje dzieci uczęszczały do wszelakich szkół różnego szczebla i widziałem ich tj.nauczycieli przygotowanie merytoryczne (wg jednej z pań nauczycielek,Trójmiasto to Gdańsk,Gdynia i Szczecin (sic!)),etyczne i.... szkoda gadać.Jedno w nauczycielkach mi się podoba - zamiłowanie do tipsów i wyszukanych fryzur,ale to pewnie hobby związane jest z nawałem obowiązków i przepracowaniem. Się rozpisałem...
Prosta piłka. Ile zarabia budowlaniec? Tak doświadczony jak Ty i początkujący. Jeśli chodzi o wygląd to rzecz gustu. Rozumiem, że do pracy chodzisz niedomyty, z zarostem tygodniowym, przepocony, skacowany. To może przejdzie w budownictwie ale nie w szkole. Czekam na odpowiedź w sprawie zarobków. Mam nadzieję, że nie uraziłam Twego ego. Do miłego.
Dla jasności nie jestem nauczycielką.
No nauczycielkom też się zdarza skacowanym przyjść na lekcje, zwłaszcza tym młodym, wiem coś o tym ;)
Jak najbardziej popieram słowa rico.
Wielcy mi naukowcy - państwo nauczyciele! ilu z Was skończyło studia zaocznie?ilu z was pośpiesznie robiło magisterkę kiedy wszedł przepis że nauczyciel musi ukończyć mgr? a choćby nawet dziennie skończyć- wielkież mi osiągnięcie!takich jak wy są tysiące, a większość musi pracować ciężko fizycznie bo nie ma dla nich pracy w zawodzie więc nie róbcie już z siebie elity naukowców tego narodu! przychodzicie sobie na 8 do "pracy",walicie z pamięci jakieś głupie regułki, zero jakiegoś przygotowania na bieżąco, odbębnicie po 4-5 godzin, a kartkówki - o ile dobrze pamiętam to moi nauczyciele w większości sprawdzali kartkówki na przerwach, kiedy powinni łazić po korytarzu i pilnować młodzieży... Wakacje wolne, ferie wolne, wszystkie weekendy wolne, okolica świąt wolna... pracujecie po max 20 godzin tygodniowo i jeszcze wam źle??? a ilu z was udziela "korków" - przecież nie za friko!?
ja ukończyłem chemię i technologię chemiczną dziennie na AGH, podyplomówka na AE, zaraz po studiach chciałem się "dostać" do LO (na nauczyciela chemii i matematyki) ale niestety wszystkie etaty w Ostrowcu obstawione na najbliższe parę lat... Więc przestańcie bełkotać że wam jest źle!!!bo tego się słuchać nie da!
Jestem budowlańcem, 15 lat stażu pracy, ciężkiej pracy.
Mój zarobek do ręki to 1800 zł (w ostrowieckim zakładzie budowlanym, nazwy nie przytoczę).
Na otwarcie własnej działalności nie mam odwagi, choć jak to mówią jestem naprawdę dobrym fachowcem.
oś znalazłam o budownictwie
http://www.egospodarka.pl/62692,Praca-w-budownictwie-2010-2011,2,39,1.html
nie przypisujcie sobie teorii do praktyki to zupełnie co innego
ja nie mogę nigdy tego zrozumieć dlaczego wciąż czegoś nam nauczycielom ktoś zazdrości- krótki czas pracy, wakacje, tipsy, :-) etc. przecież ten zawód nie jest hermetyczny i tak naprawdę to każdy kto chciał czy chce może spróbować pracy w tym zawodzie. Więc nie zazdrośćmy tylko działajmy ruszajmy do pracy w oświacie. Jeśli chodzi o pana który jest specjalistą z dziedziny budownictwa to też może przecież zamienić pracę na budowie na pracę w szkole np. technikum budowlanym i wtedy będzie miał porównanie gdzie lepiej. Ja jak większość nauczycieli bardzo lubię swoją pracę i nie wyobrażam sobie innej bo bardzo lubię pracować z dziećmi i młodzieżą więc smutno mi jest kiedy ciągle ktoś wytyka mi i zazdrości że już wracam z pracy...
Wytykanie czegoś innym, to nasza domena narodowa!!! Wszyscy oceniają innych, ale nie siebie!!! Tu przykład.... http://forum.hotmoney.pl/pokaz/zarobki-ile-zarabia-sie-na-budowie-12865/2/ Jak się chce psa uderzyć - kij zawsze się znajdzie!!!!!