Wprawdzie wychodziłam za mąż dość dawno, ale nie przypominam sobie, żebym dostała jakiekolwiek pieniądze od gości weselnych. Zresztą nasze wesele było b.skromne, bo tak chcieliśmy, pojechaliśmy za to w podróż poślubną do Złotych Piasków i Warny w Bułgarii. Wrażenia niezapomniane. Za własne pieniądze.
No to miejcie po kilka wesel w roku plus komunia i kazdemu minimum 400- 500 zł jak tam ktos pisał, przy minimalnych zarobkach.
w 2012 koszty wesela bardzo podskoczyły. My teraz płacimy 190 zł od osoby + 100 zł za nocleg od osoby i dziecka (mała miejscowość). Rodzina z dwójką małych dzieci będzie nas kosztować 970 zł. Fajnie żeby żeby te koszty zwróciły się choć w większej części bo wesele opłacamy sami (kredyt na wesele i na mieszkanie). Wiadomo że wesela nie robi się dla siebie ale dla rodziny, gdybyśmy mieli myśleć o sobie to wzięlibyśmy cichy ślub. My sami zawsze dawaliśmy tyle by zwróciło się młodej parze za naszą zabawę bo tak trzeba i już. Często jest tak że najbiedniejsi dają najwięcej a kasiaści żałują pieniędzy.
tak często wiadomo kto jaki prezent dał, bo Ci co nie mają się czego wstydzić i nie żałują pieniędzy dodatkowo do koperty albo do super prezentu wkładają kartkę z życzeniami, dzięki temu drogą dedukcji łatwo sprawdzić czy goście nasz szanują
190zł/os! my w 2011 płaciliśmy 150zł/os
To nie rób wesela i już. Zaproś najbliższych. Nie rozumiem stwierdzenia "bo tak trzeba i już". Nie rób, nie zapraszaj, nie wymagaj.
A w ktorym lokalu robisz wesele, że jest 190zł od osoby ?
Moi znajomi jak się pobierali też wzięli kedyt na wesele- mialo być z hukiem :) Teraz są po rozwodzie i nadal kredyt za własne wesele spłacają.
Uważam, że jak idę na wesele to wypada dać w kopertę. Każdy da ile może nie musi to być od razu 600 zł. Fajny pomysł z tymi książkami zamiast kwiatów (też tak robimy). Dużo z Was pisze, że ci którzy chcą kasę zamiast prezentów to materialiści, poprostu nie wszystkich stać na opłacenie samemu całej imprezy a pieniądze od gości mogą w tym pomóc. Wiadomo, że jak cię nie stać to nie rób wesela, ale każdy chciał by mieć co wspominać, pooglądać kiedyś zdjęcia czy film z WŁASNEGO wesela.
Odwieczny problem niestety. Na więcej nie stać, mniej wydaje się za mało.
A kiedy twój ślub Panno Młoda????Ale te książki chciałabyś komuś oddać????ja w czerwcu idę na ślub i państwo młodzi zażyczyli sobie zabawki dla ich dziecka bo panna młoda jest w stanie błogosławionym.
Ślub mamy w czerwcu, jesli chodzi o książki to miały by być dla nas, my lubimy czytać stąd ten pomysł. Można też dyskretnie :) poprosić o wino lub słodycze. Ja miałam z tym problem, czy pasuje sugerować co chcemy zamiast kwiatów, ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Przecież i tak nikt nie przychodzi z pustymi rękoma, i czy wyda kasę na kwiatki czy na książkę lub wino to chyba bez różnicy.
a ktory to ksiadz udziela slubu pannie w stanie blogoslawionym skoro wszyscy mowia ze przed slubem "nie wolno"????
Pismen nie wiesz o czym piszesz to nie pisz, tak będzie lepiej. Nigdzie nie jest napisane, że taka osoba nie może dostać ślubu. Między innymi po to jest sakrament pokuty, popularnie zwany spowiedzią, aby móc się oczyścić. Oczywiście najwięcej do powiedzenia mają jednak Ci, którzy z Kościołem są na bakier. Ostatni sondaż CBOS'u dowiódł tego dobitnie i tyle w tym temacie.
to chyba ty nie wiesz o czym piszesz. brali kasę i brać będą od tych "umiłowanych" którzy chcą dostąpić sakramentu.nigdzie nie jest napisane ale wmawiają że seks przed ślubem grzech, antykoncepcja grzech.To wyspowiadają się i już jest ok.Wtedy nie mają obiekcji brać kasę od grzeszników?może właśnie ci co są na bakier mają tyle do powiedzenia bo im się ta nauka bez konsekwencji nie podoba??jak grzech to grzech.
Nie biorą kasy za sakrament tylko za fanaberie ludzi a to różnica. Skoro wybierają sobie godzinę, dzień, dodatkowo chcą mieć ładnie przystrojony Kościół, organistę to niech płacą. Tym bardziej, że parafia musi się z czegoś utrzymać. Gdyby ktoś przyszedł i poprosił o sam ślub, np po mszy wieczornej na pewno żaden ksiądz nie odmówi..