Miasto raczej znaczenia nie ma jeśli chodzi o budżetówkę.
Akurat córce się uczyć nie chce i dlatego tak zaplanowała. Jakby się uczyła to bym sama na to nie pozwoliła, ale ona luz a i troszkę niestety ma zaległości i z matematyki, chemii, fizyki słabe ma stopnie więc nie zostanie lekarzem ani architektem.
co co prymitywny kolejny wątek założony przez....nie będę nazywał rzeczy po imieniu , bo każdy wie pewnie jakie słowa cisną się na usta.pozdrawiam forowicza z godz. 14.46..troche rozsądku , żal czytać te głupoty
Ja to nie rozumiem po co został specjalnie założony ten wątek z takim pytaniem. W dobie internetu mozna to sprawdzić bez zakładania wątku. Nie nazwię takiej osoby po imieniu.
Nauczyciel w mieście Ostrowiec. Bez wychowawstwa 25 lat pracy. Zarabiam do ręki 2500 zł Jako dyplomowany.
Tak oczywiście popatrzyłem na wszystko.Tylko PIT 11 od jednego pracodawcy.Bez nadgodzin.Raczej wiem co robi bliska osoba.
nauczyciel dyplomowany oprócz zasadniczej pensji 3109 dostaje dodatek stażowy, dodatek za wychowawstwo i nie wspomnę o godzinach ponadwymiarowych za które otrzymują ciężkie pieniądze sr w m-cu od 20 do 25 godzin . Ponadto w styczniu wyrównanie ok 2000 z.l w marcu 13 a w lipcu za to ze pójdą na urlop oprócz zwrotu za wczasy dostają świadczenie urlopowe w wysokości 1.100 zl.
Ja jestem nauczycielem dyplomowanym w Ostrowcu i zarabiam 2300 zł.
Ciekawy jestem, który nauczyciel tyle zarabia bez nadgodzin i wychowawstwa. Ale Pierwsza ważna kwestia. Ponadto wnioskuje podałeś/aś kwotę Brutto, gdyż każdy robi taki błąd a potem się podnosi larum. Czyli licząc na miesiąc wychodzi nieprawdopodobna kwota brutto wynosząca 5,600 co daje 3,900 netto. Jeszcze nie widziałem u takiego nauczyciela bez dodatków i nadgodzin, aby tyle zarobił, a PITy rozliczam m.in nauczycielom, co roku. Ja powiem tyle. Obecnie nauczyciele zarabiają biorąc pod uwagę średnią krajową i pensje szanownych urzędników, którzy 4 dni z ich tygodnia pracy parzą sobie kawę lub rozmawiają o innych. Nie dość, że zajmują się w większości dziećmi, które rodzice odmóżdżają w każdy możliwy sposób np. nie mam czasu włącz sobie komputer i pograj sobie, to potem mają pretensje, że dziecko się nie uczy i dostaje słabe oceny na testach i innych egzaminach. Większość podniesie kwestię, że pracują nie pełną godzinę zegarową a 45 minut. Tu się z wami nie zgodzę. Bo gdy nadchodzi przerwa nauczyciele muszą pilnować waszych dzieci, żeby się na wzajem nie pozabijały, bo myślą, że jest jak w grze komputerowej, masz milion żyć i raz jak ci wbiję ołówek w oko lub ucho to nic się nie stanie. Do tego doliczmy czas na przygotowanie i sprawdzenie testów/kartkówek, do których większość dzieci się nie uczy, bo wiedzą, że rodzice przyjdą do szkoły i zrobią awanturę i tak zdadzą, oraz wywiadówki. Taką postawą i dalszą dewaluacją pozycji nauczyciela to niedługo ten kraj stanie się wasalem np. Rosji, bo nikt nie będzie w stanie świadomie decydować o własnym losie.
Przecież chyba dają. Ja akurat szukam osoby, która udzieliłaby korepetycji córce z fizyki i matematyki, bo już dzieciak w depresję wpada. Ze wszystkiego 5, 6 a matma 2. Fizyka nieznacznie lepiej a to 2gimnazjum. Tylko ja szukam studenta, wolę jemu zapłacić.
Korki to szara strefa. Wszystko odbywa się po cichu, w domach, działalność mogą jedynie mieć założoną nieliczni, np. nauczyciele języka, którzy mają uprawnienia tłumacza przysięgłego. Reszta wszystko trzepie kasę na lewo. Tacy są uczciwi i moralni. No i jaki to przykład dla młodzieży?
A czy elektrycy, hydraulicy etc mają kasy zarejestrowaną działalnośc gospodarczą? Płacą ZUS i podatek?
Oczywiście, że mają. Przecież prowadzą działalność gospodarczą, mają swoje firmy. Teraz każdy inwestor budujący dom podpisuje umowę z wykonawcami, chce na koniec dostać fakturę, jak inaczej to sobie wyobrażasz?
puknij się w czółko bo coś z twoim myśleniem nie tak bo twoim zasranym obowiązkiem jest praca z dzieckiem w domu
Nie neguję tego, jednak i nauczyciela obowiązkiem jest edukacja mojego dziecka, na to płacimy podatki. A, że ja nie umiem fizyki to i dziecku tego nie wytłumaczę. Co mi pozostaje? Korepetycje. A może mnie nie stać. Nauczyciele też powinni być rozliczani z obowiązków i Ci, którzy nie są efektywni zwalniani.
I dodam, że to rodzic przecież uczy pisać, czytać a nie nauczyciel i nie jest to takie trudne jak się tu opisuje.
Słownictwo na poziomie...
Moich rodziców nie stać na korki i dlatego nie chodzę na żadne. Od najmłodszych lat słyszałam, ucz się , słuchać na lekcjach, uważaj i co? I to procentuje. Samodyscyplina, systematyczność i wyniki są bardzo dobre. Nie jest tak, że kocham szkołę, wystarczy że ją toleruję. Nie jest tak, że nauczyciele nic nie umieją, bo to bzdura. Każdy ma wiedzę w swoim kierunku, jednak nie każdy potrafi zaszczepić w nas pasję lub chęć uczenia się danego przedmiotu. Bzdurą jest to co piszecie, ze każdy może być nauczycielem w klasach młodszych. Ja moją kochaną panią wspominam do dziś. Przecież ona uczyła tych pierwszych kroków w nauce.