Można wnieść toast:
Niech żyją pracownicy!
Mają z czego;)
https://www.mbp-ostrowiec.4bip.pl/index.php?idg=3&id=15&x=10 prawie cały księgozbiór można odkupić co rok.
Nie oznacza to czasem, że taniej byłoby dla mieszkańców, gdyby nam za tę dotację te książki kupowali na własność?
To się nazywa Miasto od nowa.
Przewietrzyc te stanowiska i uposazenia
W DPS też jest dyrektor i wicedyrektor? Tak jak w bibliotece?
a ile kosztują auta służbowe tych dyrektorów i zastępców, widziałam wiele razy jak jeden z zastępców używał busa służbowego na dojazdy do pracy i z pracy, kto za to płaci? jak zastępca jeździ busem służbowym za darmo to naczelny zapewne ma limuzynę z szoferem.
Zawsze mnie zastanawia, dlaczego ludzie są tacy podli, poderżneliby gardła tym, którzy mają tochę więcej kasy niż oni sami. Zawiść, zazdrość, ale brak pomyślunku, żeby samemu coś zrobić ze swoim życiem, żeby żyło się lepiej. Najlepiej brać socjale i narzekać, że inni mają lepiej. Ale pomyśl głąbie jeden z drugim, że może to " lepiej" to efekt ciężkiej pracy, kiedy ty leżysz z piwem w ręce i oglądasz mecz, ktoś, kogo właśnie szklalujesz, zaiwania. A praca, to nie tylko fizyczna jest, tak a propos. I żeby nie było - jestem z nisko zarabiającej budżetówki, ale szlag mnie trafia, gdy nieudacznicy drą twarze!
A czy ta rzeczona "ciężka praca" to polega na włażeniu w cztery litery mocodawcom? Dziękuję, nie skorzystam.
Ja uważam, że zarobki akurat tych osób nie są wygórowane. Raczej normalne jak na tę stanowiska i zakres obowiązków. Przecież ich praca jest tak na prawdę całodobowa. Poza tym, kto obserwuje instytucje zarządzane przez tych ludzi widzi, że robią kawał dobrej roboty.
Już czepiacie się byle czego, byle by się doczepić. W jakaś paranoję wpadliście, czy o co chodzi?
Owszem, są szokujące zarobki prezesa ogromnie zadłużonego MECu, ale tu doszukujcie się sensacji, której nie ma?
Otwórzcie swoje zeznania podatkowe, spójrzcie na podane wartości domów, mieszkań i zamilczcie. Źdźbło w oku u kogoś widzicie, ale belek w swoim już nie
Jeśli ktoś idzie do pracy opłacanej z moich podatków, to co?
Nie mam prawa go zapytać, na co wydaje podatki, które ja płacę?
To zgłoś się do tej pracy
22:45 dlaczego miałby się zgłosić?
Ale nie mów mi co mam robić i jak mam żyć, gościu 22:45 :)
Jakie podatki? Z Twoich podatków nawet na stypendium dla dziecka braknie.
Praca w budżetówce polega na korzystaniu z podatków zebranych poza strefą budżetową. Innymi słowy budżetówka to przekładanie podatków z jednej kieszeni do drugiej.
Budżetówka się rozrasta i przeżera podatki. Sama budżetówka nie utrzyma się nijak. Musi być pijawką na gospodarce rynkowej.
Stąd właśnie te stanowiska, apanaże, wymyślone funkcje, bezmyślne wydawanie pieniędzy pod koniec roku, brak nadzoru nad wydajnością, produkowanie bzdurnych i niejasnych przepisów.
Powiedz mi, po co w bibliotece dyrektor, wicedyrektor i główna księgowa??? Ile wydają na książki to już było wcześniej pisane.
Dobrze napisane. Wystarczy jedna osoba zarządzająca biblioteką, zamiast księgowej - wynająć biuro rachunkowe, koszty się zmniejszą, będzie więcej środków na książki, spotkania autorskie ird.