Hej dziewczyny mam pytanie: Co sadzicie o implancie antykoncepcyjnym wszczepianym pod skóre? Slyszalam wiele pozytywnych opinii, negatywnych zreszta tez i nie jestem pewna czy warto wydac tyle kasy(ok 1000 zl).Prosze o opinie?
To już lepiej załóż wkładkę- stara sprawdzona metoda
Mialam niestety i nie bylam zadowolona
Nie pamietam, ale miesiaczka trwala 7-8 dni a do tego okropne bóle brzucha. Teraz mam tabletki, ale biore juz kilka lat i ostatnio mój lekarz zaproponowal mi implat i sama nie wiem....
To musiałaś mieć zwykła spiralę. Teraz ta nowa- mirena jest z hormonami. Okres trwa 2-3 dni, bez żadnych bólów brzucha. Koszt z założeniem też ok 1000zł. Zapytaj o nią lekarza. Ja jestem bardzo zadowolona.
ja miałam zwykłą i było super, a miesiączki wcale nie takie długie
ja mialam implant przez 6 miesiecy i nie polecem, ciagle problemy, nieustajace plamienia ,najgorsza z mietod jakie stosowalam do tej pory. wiekszosc znajomych stosujacych implanty tez musiale je usunąć w okresie kilku miesiecy.w wiekszosci nie zdaja one egzaminu, w wiekszosci wystepuja skutki uboczne ;)radze to dobrze przemyslec;)
Zawsze będą jakieś problemy bo walczycie z naturą ;)
Moze i walczymy ale to chyba lepsze niz jak w niektorych rodzinach " co rok to prorok" Wprawdzie moja babcia zawsze mówila ze dzieci i szklanek nigdy nie za wiele, ale ja wole miec na tymi sprawami kontrole ;)
Jak każdy rozsądnie myslacy PRZED, a nie PO :)
Ja stosuję naturalne metody i nie mam żadnych problemów. Dziecko mam jedno, teraz planuję drugie. Wszystko się da jak się chce. No ale to mój wybór, nikogo nie namawia, każdy robi jak uważa. Acha, żeby nie było...Jestem ateistką więc nie posądzajcie mnie o jakieś kościelne zapędy ;)
A co za różnica implant, wkładka czy tabletki, przecież to wszystko hormony? Jak sie ktoś otrze o jakąkolwiek wiedzę na temat antykoncepcji hormonalnej chocby na studiach to się zastanowi nad ingerowaniem w organizm. Ja wolę stosować prezerwatywy, naturalne metody mają jak dla mnie za dużo ograniczeń. A na pewno nie wziełabym żadnego hormonu nie ustalając jaki jest jego naturalny poziom w organizmie, a załoze się, ze 90% kobiet nawet to do głowy nie przyjdzie.
Kobiety nie mają takiej wiedzy ale co gorsze lekarze przepisują młodym dziewczynom tabletki hormonalne "na oko" zwykle bez przeprowadzenia jakichkolwiek badań, bez udzielania informacji na temat np. skutków ubocznych. A pacjentka myśli, że jak ginekolog zapisuje - ba! nawet proponuje sam to znaczy, że wszystko jest ok, że nie ma się czego obawiać.
Dokładnie lilka i potem te dziewczęta lub kobiety pojęcia nie mają że migrena czy przybieranie na wadze to skutek tych tabletek.