Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 155

                          Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          Ania - no to tu będziemy jednak się różnić, że zarodek to nie życie ponieważ nie ma serca - jak pisałem wcześniej - ale ma już komórki, które to serce zbudują.

                          Widzę, że zbyt dużo nas różni - jeśli różnica isnieje już w tak elementarnych sprawach jak życie (czyli prawo konstytucyjne mówiące, iż życie zaczyna się od chwili poczęcia też do kosza?) to chyba nie dojdziemy do porozumienia - brak wspólnej płaszczyzny.

                          Co do Kościoła, czy dokonuje pochówku czy też nie - problem jest taki, że ja rzeczywiście staram się uciec od próby spłaszczenia wszelkich problemów teologicznych do tematu kościoła i zachowania niektórych księży.

                          Złe uczynki niektórych osób duchownych nie mogą nam przesłaniać Boga, a jeśli tak jest to niestety dajemy się zepchnąć na drugą stronę.

                          Dlatego nie będę tłumaczył zachowana księży, kótrzy odmawiają przynajmniej pożegnania ludzkiego życia, gdyż rzeczywiście zachowują się niekonsekwentnie.

                          Ale wracając znów do czystej teologii zostawiając na boku tych nieszczesnych księży - czy nie jest to tak, że odejście od Boga i jego przykazań tłumacząc się często niechęcią wobec zachowania niektórych księży to tak naprawdę kierowanie się starym przysłowiem: "na złość babci odmrożę sobie uszy".

                          Jeśli przyjmujemy, że jesteśmy chrześcijanami to dokąd zmierzamy oddalając się od Boga i nauk Jezusa?

                          Druga droga choć to dzić rzecz niepopularna i wyśmiewana prowadzi tylko w jednym kierunku - do piekła. Mówię tylko to co zawarte jest w Biblii, a więc świętej księdze dla wszystkich chrześcijan.

                          Jeszcze jedno - może trochę z innej beczki ale nawiązujące moim zdaniem do tematu. Wikingowie (akurat do nich nawiązuję gdyż oglądałem program w ostatni week o Wikingach) kiedy wierzyli w swojego Thora i chodzili na rabunek mordując ludzi - popełniali grzech czy nie?

                          Nie byli tego świadomi, ich bóg wręcz ich do tego zachęcał. Więc czy brak świadomości popełniania grzechu zwalnia z jego odpowiedzialności? To tak a propo twojej teorii, że zarodek to nie życie - jeśli ja się mylę to najwyżej nie będzie to miało dla ciebie i twojej duszy żadnych konsekwencji, ale jeśli to ty się mylisz to co wtedy? Może jesteś jak ci Wikingowie?

                          Dzięki za poważną i ciekawą rozmowę. Może trudno znaleść nam wspólną płaszczyznę ale jednak chcemy poważnie omówić ten temat.

                          rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          Czyzbys poczety zostal w probowce, ze tak skwapliwie "walczysz" o czystosc "talibanu" i specjalistow od aborcji (wszak posel P., eks minister niejedna aborcje wykonal a teraz swietszy od papieza)

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          kolejny prowokator. ale do tego zdążyłem się już przyzwyczaić.

                          rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 162

                    Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                    Jeśli zabijanie człowieka dla czyjegoś widzimisię jest dla Ciebie głupotą to gratuluje

                    Gość_Aru
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                      Inicjatorka wątku zadała proste pytanie, a tu dysputa teologiczna się rozwinęła. Jak to w Polsce, bez wody święconej sie nie obędzie.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                        inicjatorka wątku zadała pytanie z podejściem hi hi ha ha , i na szczęście są jeszcze ludzie, którzy myślą

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 170

                      Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                      racja kolejni prowokatorzy sie pojawiaja :) a najgorsze jest to ze wypowiedzi niektorych zamykaja sie w jednym zdaniu np "g***o Cie obchodza cudze sprawy zajmij sie soba" albo "90 % to katolicy a Ty masz sluchac wiekszosci" brak rozwazania roznych aspektow mozliwosci i argumentow przedstawianych przez obie strony konfliktu. Fakt sytuacja zwiazania sie rodzenstwa z dwoch innych rodzin moze byc bolesne aczkolwiek nie kazdy uwaza kazirodztwo za grzech albo inaczej nie kazdy potraktuje zaistniala sytuacje jak przecietny katolik. Czyli ze grzech i wogole zlo najwieksze. Rozne sytuacje moga sie zdarzyc ale tez rozni ludzie w rozny sposob na nie zareaguja. Tak jak juz mowilismy najwiekszym problemem jest wlasnie likwidacja zarodkow bo reszta to po prostu medyczne pomaganie naturze. Nie mozemy powiedziec ze kobieta ktorej lekarz podczas operacji uszkodzil narzady rozrodcze badz podlapala jakas chorobe ktora uniemozliwia jej zajscie w ciaze jest naznaczona przez Boga jako osoba niegodna potomstwa. Nie jest ona niczemu winna i skoro istnieje metoda ktora moze pomoc w zaplodnieniu to trzeba z niej korzystac z tym ze ..... wracamy do problemu likwidacji plodu poniewaz jak widac technika ta nie jest jeszcze tak doskonala jak byc powinna.

                      Gość_Pajaczek
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                        Pajaczek a ty byś chciał, żeby twoje dziecko związało się z kimś z invitro?

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          kim są takie dzieci dla osób wierzących? co w sytuacji, gdy będą chciały się związać ze sobą i jedna strona będzie chciała ochrzścić dziecko z takiego związku, czy Kościół wyrazi na to zgodę? tu dopiero robi się problemów, cała masa

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          ksiądz ochrzci każde. to nie kwestia kiedy ale za ile.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 180

                        Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                        pajączek - jedna uwaga do twojej wypowiedzi: "nie kazdy potraktuje zaistniala sytuacje jak przecietny katolik".

                        Spójrz na moją rozmowę z Anną77 i moje przywołanie o Wikingach - czy brak świadomości popełnienia grzechu powoduje, że tego grzechu nie ma?

                        Co tym sądzisz skoro uważasz, że nie-katolik nie musi przestrzegać przykazań bożych?

                        Choć cieszę się, że jednak nie masz wątpliwości co do prawa do życia zarodków :)

                        rob2004
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          Jak to jest robolku, jak posel P. usuwal ciaze to nie mordowal, a jak zarodek zamroza to zamorduja?

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 183

                          Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          Aru na szczęście Ty nie bedziesz decydował o czyims szczęsciu!!!!!!! To nie Twoja sprawa!!! Zacofanie nie zna granic

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          Nawet nie śmiałbym tego robić, ale swój pogląd na in vitro - wynikający z wiary chrześcijańskiej - posiadam. Chyba wolno mi.

                          Gość_Aru
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 181

                        Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                        "chciałbym, żeby były oznaczone"

                        "mam nadzieję, że zrobią oddzielne szkoły dla takich dzieci z invitro, "

                        Nie wierzę własnym oczom. Jednym słowem do getta z nimi, tak?

                        Ludzie, skąd w was tyle nienawiści?

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          mysle ze osoba nie wierzaca ma swoj kodeks etyczny tak jak np ja mam swoje zasady i nimi sie kieruje i przynajmniej w swoim mniemaniu a nawet odnoszac sie do standardow chrzescijanskich nie jestem osoba zla. Robek dla mnie religia i Bog kazdy jeden jest tym czym ludzie chca by byl i ksztaltuja go tak jak im pasuje. Bogowie przedstawiaja perfekcyjne formy bytu i wzor do nasladowania. Wikingowie chcieli zabijac podbijac nowe tereny i stworzyli bogow ktorzy zagrzewali ich do walki i dawali im sily. A co do cytatu to chodzilo mi o ta sytuacje ze dziewczyna i chlopak moga okazac sie rodzenstwem i tylko do tej sytuacji odnosilo sie to zdanie :) . Na pytanie czy chcialbym aby moje dziecko bylo z czlowiekiem powstalym z invitro odpowiem tak...... chcialbym aby moje dziecko bylo szczesliwe i waszym dzieciom zycze tego samego , kazda istota ma prawo do zycia i nie bycia dyskryminowanym przez decyzje podjete niezaleznie od niej. Ide pospacerowac mam nadzieje ze nie zostane oputy i dyskusja pojdzie dalej bo temat ciekawy i warty rozwazenia

                          Gość_Pajaczek
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          pajaczek - ja takiego pytania nie zadawałem o tym czy chciałbyś mieć dziecko z in vitro - ja bym pewnie chciał gdyby nie było żadnej innej możliwości, a problem zarodków również nie obciążał mojego sumienia.

                          Ale zadam inne pytanie nawiązując do tego co napisałeś:

                          Czyli to człowiek jest stworzycielem Boga, a nie Bóg stworzycielem człowieka?

                          Ok, zadam więc podobne pytanie Tobie jak Annie - jeśli mylą się Ci co wierzą w przykazania boskie a rację mają agnostycy, że Boga nie ma to mówi się trudno - nic się nie stało (leżysz i rozkładasz się po śmierci i tyle).

                          Ale jeśli to ci wierzący mają rację? Co wtedy? Bedziesz sobie pluł w przysłowiową brodę. To lepiej dmuchać na zimne czy jakby co się sparzyć?

                          rob2004
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 186

                          Odp.: In vitro - za którym razem Wam się udało?

                          no właśnie pajaczek cytuje Twoje słowa: "przez decyzje podjęte niezleżnie od niej", powiedz zatem, czy ta osoba prosi się na świat? skoro wymusza się jej poczęcie?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 78101213 ... 20212223
Przejdź do strony nr
27 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -