Rzeczywiście fakt, że wynagrodzenia nie rosną wraz z cenami, jest naprawdę przygnębiający. Wszystko, co możesz zrobić, to znaleźć dodatkową pracę w niepełnym wymiarze godzin. Czy są jacyś handlowcy? Czy warto? Czy to takie trudne? Znalazłem tutoriale na tej stronie https://www.instaforex.com/reviews_forex_traders co możesz powiedzieć?
Wynagrodzenia rosną dużo szybciej niż kiedyś. To jest fakt.
Dojdzie do tego, że znów będziemy płacić w milionach!
Wzrost wynagrodzeń to fikcja, zawsze znajdzie się jakieś obejście. Zamiast pełnego etatu dadzą Ci 3/4 i wyjdą na swoje. Znajoma miała 3/4 w urzędzie i od nowego roku zmniejszyli jej na pół etatu i prace ma wykonywać tę samą. Jeśli będą określone w jakiś sposób (np: odpowiednia ustawa)warunki podnoszenia płac, to zawsze coś wymyślą żeby nie zapłacić ludziom.
Ceny nie rosną szybciej skoro teraz mogę zaoszczędzić i mi nie brakuje, a kiedyś tak się nie dało.
Zupełnie inne znaczenie ma zmiana cen np. pralek , wersalek ,telewizorów itp - a wzrost
np. pieczywa , wędliny , energii , czy transportu . Niektóre produkty kupuje się raz na kilka lat a , inne codziennie.
Nie mówię o cenach pralek tylko o codziennym życiu. Kiedyś zarabiałem dużo mniej i starczało mi tylko na podstawowe potrzeby. Teraz jest dużo lepiej pod tym względem, wzrost cen widzę tylko na metkach, w portfelu tego jakoś nie odczuwam.
Każdy ma swoje kiedyś i każdy ma swoje tu i teraz . Tak zawsze było i pewnie będzie.
Kiedyś nie mogłem nic zaoszczędzić nic a teraz oszczędzam, teraz jest lepiej
Koperek na wagę - pięknie nawodniony - w tym problem cenowy .
Jeżeli teraz chciałabym zamówić w sklepie internetowym dziewięć wymienionych produktów, to zapłaciłabym za nie łącznie 42,65 zł.
W 2016 r. było to 33,69 zł. To więcej o 8,96 zł, czyli o 21 proc.
"Znalazłam swoje zamówienia ze sklepu internetowego Tesco z 2016 r." ciekawe że nie porównała z roku 2001 .