a jaką ja mam pewność że to co ipn ujawni nie jest jak ktoś napisał "dopasowane do aktualnej sytuacji",faktów z przed wielu wielu lat nie jestem w stanie zweryfikować u naocznych świadków bo oni już dawno poumierali,a tylko tak można potwierdzić czy tak było czy nie a papier ipn-u wszystko przyjmie,każdy doda coś od siebie aby pokazać że interesuje sie tematem i z małego ziarenka prawdy czy nieprawdy na koniec wychodzi wielka dynia,jak dla mnie jest instytucja mało skuteczna i zbędna w dzisiejszych czasach,jak już wcześniej napisałem najbardziej wartościowe teczki są tam gdzie być powinny ale napewno nie w ipn-e,tam są trzymane płotki,ipn ich nie ujawni bo wyszedł by na pośmiewisko że zajmuje się takimi błahostkami które niemają dziś zupełnie znaczenia,polityka się zmieniła,rządy się zmieniają i takie teczki dziś są bezużyteczne,ale ipn będzie się trzymał twardo i będzie cały czas twierdził że coś ma,ale co?a nic,ale większość narodu wierzy że coś tam jednak jest i tak lecą dni jeden za drugim i jak nic niema tak i nic nie będzie,czasem coś się ukaże dla zamydlenia oczu
IPN jest solą w oku dla niektórych. Ci sami próbują atakować Instytut non-stop zarzucając mu stronniczość. Gdy powstał ten wątek od razu wiedziałem kto i w jaki sposób będzie próbował coś poszczekać no i jak wszystkie posty przeszły przez cenzurę okazało się, że miałem racje :)
Niby gdzie miałeś te problemy z weryfikacją @mruwa ? jeżeli ktoś piszę jako zalogowany i niezalogowany to ma bloka ,faktycznie widać kto szczeka broniąc swojej miski :P .
Gdyby nie było tajemnic nie było by i haków a to źle bardzo źle :P ,jak to pisał jeden z was ,ważne kto dzierży nad IPN władzę :P .
Wszystko powinno być już dawno jawne tylko zbyt wielu na tym zależy by nie było z obu stron barykady ,bo jedni by wypłyneli a drudzy by nie mogli postraszyć teczkami .
To dlaczego rządy "lewej" strony nie chca tego opublikowac? PO ma mozliwosc ujawnic wszystko w internecie jak jest na papierze. Dlaczego tego nie robi?? Odpowiedz mi prosze
Jesli juz te papierzyska takie wiarygodne (????) to ciekawe kiedy IPN opublikuje liste wybitnych dzialaczy i kombatantow z lat 1956 - 1989, ktorzy nie posiadali wlasnej teczki w archiwach bezpieki. To dopiero bylaby ciekawa lektura.
I druga liste, tych ktorych teczki sa nieomal puste.
puste bo co niewygodne to zostało juz usunięte,a zostały same śmieci (teraz tak pilnie strzeżone przed publiką jako sciśle tajne),śmieci które za kilka,kilkanaście lat zostaną spalone komisyjnie w piecu jako bezwartościowe,a wielu z was wierzy że są to bardzo ważne papiery,co tajemne to pociąga i daje dużo do myślenia i pobudza wyobraźnie,i na takim właśnie trzymaniu w niepewności innych zależy grupie która ma coś do powiedzenia w naszym kraju,może to grupa jawna albo niejawna wybierzcie sami
Teczki, teczki, teczki..., a mnie bardziej ciekawi do jakich wniosków dojdą historycy z IPN po zakończeniu prac ekshumacyjnych na Powązkach? Czy znajdą wreszcie faktyczne miejsce spoczynku gen. Augusta Emila Fieldorfa. Takie prace, łącznie z pisaniem książek i biuletynów to chleb powszedni IPN.
@Człowiek- nigdzie nie napisałem, że moje posty napotkały problem z weryfikacją, miałem na myśli posty innych użytkowników m.in pismena.
Jego notorycznie blokują ,więc nic w tym dziwnego takie to forum już jest .
Części spraw nigdy nie wyjaśnią bo nie były spisane ,podobne zasady pochówku do tej pory stosują ponoć na Białorusi ,rodzina się nigdy nie dowiaduję gdzie chowają po karze śmierci .
Tym bardziej wszystko powinno być skopiowane do netu i udostępnione wszystkim a kto chce sprawdzać czy jest oryginalne czy nie niech sobie dopiero sprawdza ,może i powieści z tego pisać nic mi do tego do puki się nie ujawni wszystkiego ,będą tylko domniemania .
Akurat w przypadku kary śmierci nie liczą się tylko papierki, ale również można dotrzeć do zeznań świadków. W ten właśnie sposób udało się namierzyć miejsce, gdzie jest ciało generała Fieldorfa. Także jak nic się nie zachowało z papierków to jednak zawsze można na coś liczyć :)
A z tym odtajaniem akt to pomysł choć dobry to jednak już nie pierwszej świeżości. 20 lat temu nocna zmiana zablokowała taką możliwość i nikt jakoś do tej pory nie podejmuje tego tematu ponownie.
Z aktami SB jest też inny problem- znajdują się w nich również relacje dotyczące nawet życia seksualnego ludzi w nich opisywanych. Myśle, że po cenzurze obejmującej tylko małe wycinki akta jak najbardziej nadają się do publikacji.
Sprawy zwiazane z dzialalnoscia wojenna i powojenna wymiaru niesprawiedliwosci to tylko drobny wycinek prac IPNu i raczej nikt tego nie neguje (choc w sprawie Sikorskiego przesadzono). A reszta to dbalosc o wygodne posadki, dzialalnosc partyjna i zero pozytku. A koszty olbrzymie.
Tak dbałość o pasadki ich najbardziej absorbuje, natomiast ich książki i biuletyny piszą i wydają się same. Pomordowani w czasach stalinowskich z kwatery na łączce sami się wykopali.
Za pozwoleniem pismen- pozwolę sobię sparafrazować Twój post:
"Sprawy zwiazane z rządzaniem państwem i pisaniem ustaw to tylko drobny wycinek prac RZĄDU i raczej nikt tego nie neguje. A reszta to dbalosc o wygodne posadki, dzialalnosc partyjna i zero pozytku. A koszty olbrzymie." - no i do czego to bardziej pasuje? :))
To niestety pasuje do zbyt wielu rzeczy w tym kraju i zresztą nie tylko min UE .
Zbyt dużo biurokracji i dziwnych kompromisów a zbyt mało prostych rozwiazań .
Nie wiem czemu tyle lat upłyneło a Ci co mordowali cieszą się uprzywilejowanymi emeryturami nadal od takich prostych spraw bym zaczął .
Dla mnie również jest to niepojęte. Ale wielu z nich po prostu wyemigrowało i zmieniło obywatelstwa (najczęściej na izraelskie) jak wspomniani wcześniej Wolińska i Michnik- momentalnie stali się chronieni przed ekstradycją. Szczególnie bezczelny był przykład Mieczysława Widaja, bo nie dość, że żył sobie w dostatku i to w Polsce do końca swoich dni, to jeszcze po śmierci miał zostać pochowany na tym samym cmentarzu, na którym spoczywali zamordowani jego wyrokami...
Druga sprawa, że spor ludzi związanych z SB żyje sobie do tej pory i nadal pobiera emerytury zaczynające się od 3 tys. zł/msc...
Trudno pojac, ze nikt nie neguje dzialan IPN w sprawach powojennych. A co do publikacji czyli tych biuletynow i ksiazek, w wiekszosci przypomina standartowe publikacje polskich naukowcow, zbierajacych tzw. dorobek w celach udokumentowania, ze pracuja. Tzw. sztuka dla sztuki, nie liczac oczywiscie wypadkow dzialalnosci na polityczne zamowienie.
Jesli mowa o dbalosc o wygodne posadki, dzialalnosc partyjna i zero pozytku musi odniesc to do ostatnich 23 lat. Jesli watek dotyczy IPN nie zrzucajmy tego wszystkiego na ta instytucje. W Polskich urzedach jest setki tysiace ludzi na wygodnych posadkach jesli juz mamy o tym mowic a za rzadow PO to uroslo do skali 500 tys ludzi tak dla uscislenia. Urzednik nie przynosci dochodu
Jeżeli PO sprzedało lokal IPN, a my popieramy i głosujemy za PO, to z tego wniosek że IPN jest niepotrzebny. jeszcze jakieś brudy by wyszły i po co??