Skończyły ci się prawilne argumenty, że próbujesz nieudolnie uderzyć personalnie? Płytko Panie płytko. Użyj szarych.
Powiedz zatem w jakiej dziedzinie się specjalizujesz, hę? kim jesteś? jaką wiedzę masz udokumentowaną? Pomoże to nam sie lepiej porozumieć.
hę?, hę?, hę? Rozbawiłeś mnie do łez. Jestem forumowiczem, jednym z wielu, pasuje Ci?
Powiem tak. lubię rozmawiać z ludźmi inteligentniejszymi ode mnie, bo to jedyny sposób żeby wbić się poziom wyżej, ale tym razem się zawiodłem. Pozory mylą. Mimo wszystko życzę Wesołych Świąt i Mądrych dyskusji na Wigilii. Idź spać, bo ego Ci przerosło.
Wzajemnie, również wszystkiego dobrego. Ja nie piję i tu mamy naturalny konflikt, ale może znajdziesz kogoś z podobnymi upodobaniami do alkoholu? Szukaj, nie trać nadziei.
Cóż alkohol ma do rzeczy? Jeśli mądrze dawkujesz to możesz używać jako Jogi. Panie
Ty chyba za mało w życiu przeżyłeś. Jak skoczysz ze spadochronem, zabłądzisz w górach typu dojść do schroniska=przeżyć, pośmigasz nocą po Dubaju, tudzież po Chongqing to daj znać. Życie nie kończy się na Łostrowcu.
Jeśli za chwilę napiszesz, że dla Ciebie wycieczka na Marsa, to było tyle, co splunąć, to już do rana z zazdrości nie zasnę;)) Zastanawia mnie, co robi w tym, jak piszesz Łostrowcu taki światowiec i geniusz?Toż to chyba zbyt niskie progi, jak dla króla świata całego?
Ja wolę Ostrowiec, ale wiem, że wiele ludzi mających problemy z odnalezieniem się w ówczesnej rzeczywistości lubią zganiać swoje niepowodzenia na wszystko wokół zamiast winić siebie. To właśnie ci ludzie będą uważać, że Ostrowiec to wioska mimo, że ja uważam że to całkiem sympatyczne miasto w porównaniu co najmniej do Krakowa, Warszawy czy Poznania (w innych nie mieszkałem). Co robię ja w Ostrowcu? To mój wybór. Lubie to miasto i dobrze się w nim czuję. Nie potrzebuję nic więcej do szczęścia. Mam tu rodzinę i to jest dla mnie ważniejsze. Wolę to niż spedzenie reszty życia za uganianiem się za niewiadomo za czym. Przecież w życiu po pewnym momencie nie chodzi o to, żeby coś gonić tylko to mieć. I to polecam.
Przejrzałem w ciągu dwudziestu minut w Empicu. Gniot jakich wiele, kłamstwo na kłamstwie.
Choćby to o golach Lewandowskiego, nie zgadza się z datą kiedy niby to pisane było. Reszty sobie poszukaj. Mnie najbardziej podobało się jednak gdy opisywał wybory parlamentarne i prezydenckie w 2015 roku. Tak, to chyba najlepsze z tej książki ;)
Bo w Empicu jest podróbka. Oryginał jest w Empiku.
15:43. No pięknie, już "służby" zrobiły swoje. Ciekawe czy Tusk o tym wie? Kupcie książkę w normalnej księgarni i nie będzie problemu.
Na jedno wychodzi 15:43. Mniejsza o nazwę jak i tak wiadomo o co chodzi. Książka -gniot jakich mało.
Przez 20 minut macałeś książkę i obsługa nie kazała Ci za nią zapłacić? Ja bym kazał :)
Udowodniłeś, że ta książka nie dla wszystkich swoimi komentarzami. Skoro ktoś taki ją czyta to ja nie sięgnę po nią. Zresztą ciekawa raczej nie jest, skoro zamiast czytać warujesz na forum pół dnia. Współczuję też tego, że w święta też będziesz sam a na forum będą pewnie pustki i wtedy poczytasz książkę Tuska.