Szczerze?
Nie wierzę.
Dlaczego?
Bo kłamcom się nie wierzy. :))
Kochani, czytam i jestem już na 226 stronie, a to jest dopiero połowa tej niezwykłej książki. Zacytuję Wam jej fragment.
Środa
15 marca2017
"Smutna wiadomość z Polski. Odszedł Wojciech Młynarski. Album z jego piosenkami był pierwszą płytą gramofonową w moim domu rodzinnym. Tata je uwielbiał, słuchaliśmy w kółko "Jesteśmy na wczasach", "W co się bawić" i "Niedziela na Głównym". W życiu bym nie pomyślał, że Młynarski kiedyś napisze wiersz o mnie. Nosi tytuł "Wina Tuska".
Pociąg spóźnia się do Buska - wina Tuska.
Podupada kurort Ustka - wina Tuska.
Groch ma jakieś marne łuska - wina Tuska.
W Totku Ci nie wyszła szóstka - wina Tuska.
Zaszkodziła Ci kapustka - wina Tuska.
Cioci Zosi siadła trzustka - wina Tuska.
W szczerym polu uschła brzózka - wina Tuska.
W gardle Ci uwięzła kluska - wina Tuska.
Dyszel złamał się u wózka - wina Tuska.
Waza stłukła się etruska - wina Tuska.
Zimny deszczyk w oczy pluska - wina Tuska.
Gorzkie łzy ociera chustka - wina Tuska.
Połamała nóżki kózka - wina Tuska.
Księdzu z głowy spadła piuska - wina Tuska.
Polska to kolonia ruska - wina Tuska.
Na stadionach rąbanina - Tuska wina.
Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego, Panie Święty, ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejscu puenty mgła i pustka - wina Tuska."
Ten fragment akurat jest zabawny, ale w książce nie brakuje faktów tragicznych, złych, bolesnych, ale o tym potem. Pozdoro.
Może utworzycie kościół pod wezwaniem św.TUSKA a to będzie wasza biblia ,nie wiem czym się tak jaracie z każdą sprzedaną książką zwiększa tylko jego stan konta .Niech jeszcze napisze o żydach gnębiących ich przez polaczków to zdobędzie jeszcze Nobla .Napisał i tyle nie on pierwszy i nie ostatni.
Ty znasz pewnie bardziej znamienitych kandydatów na świętych?Nie pasuje, nie czytaj.
A to kolejny fragment:
"Środa
26 kwietnia 2017
Dzisiaj goszczę w siedzibie Rady Zwycięzców aukcji WOŚP. Przez wiele tygodni śledziliśmy w gabinecie licznik aukcji "Dzień z Tuskiem". To pędził, to przystawał na kilka dni, w końcu po emocjonującym finale zatrzymał się na rekordowej sumie 370 tysięcy 200 złotych. Parę dni po zakończeniu licytacji skontaktował się z nami ktoś z fundacji z informacją, że osoba, która przegrała licytację o 100 złotych, gotowa jest wpłacić wylicytowane pieniądze na konto WOŚP, jeśli zgodzę się przyjąć ją w Brukseli na podobnych zasadach jak zwycięzcę licytacji. Oczywiście zgodziłem się natychmiast, dzięki czemu ostatecznie zrobiłem dla Orkiestry imponującą kwotę 740 tysięcy 300 złotych."
* zarobiłem. Chyba oczy mi siadają, ale tak to jest, jak się czyta po nocach;)))
To teraz zabieraj się przecietniaku za"Niebezpieczne związki Donalda Tuska".
Następny fragment książki "SZCZERZE":
"Środa
4 października 2017
Dzwoni Michał i opowiada mi o przykrym i w sumie dość groźnym incydencie, który zdarzył się prawie miesiąc temu. "Nie chciałem cię denerwować, więc ci wcześniej nie mówiłem, ale pewnie i tak byś się dowiedział, media już pytają"- mówi. Dwóch mężczyzn zaczaiło się pod ich domem, któryś rzucił cegłówką w okno, szyba wybita, kamień wylądował tuż koło łóżeczka "Beby". Na szczęście byli w tym czasie z nim na spacerze. Z monitoringu wynika, że jeden ze sprawców miał na sobie "patriotyczną" bluzę, coś wykrzykiwał odchodząc. Przeklinam w duchu dzień, w którym zdecydowałem się na politykę. Nie do zniesienia staje się myśl, że ceną za moje życiowe wybory mogłaby być krzywda moich dzieci i wnuków. Czuję od pewnego czasu, że agresja wisi w powietrzu, retoryka władzy bardzo ośmiela tych najbardziej agresywnych i usprawiedliwia ich słowa oraz, coraz częściej czyny."
Ten fragment mi umknął, to teraz macie.
"Wtorek
18 lipca2017
Patrzę na posła Piotrowicza, jak wysługuje się swojemu protektorowi w misji niszczenia ładu prawnego i konstytucji. Kaczyński zawsze miał słabość do ludzi, którzy z racji uległego charakteru albo grzechów przeszłości gotowi byli mu służyć bez żadnych hamulców. Dziś jego nowy ulubieniec krzyczy z mównicy sejmowej "Precz z komuną!" pod adresem posłów opozycji, z których wielu siedziało w więzieniach, gdy on robił karierę w prokuraturze i PZPR.
Kiedyś, dawno temu zapytałem Kaczyńskiego, wówczas prezesa Porozumienia Centrum, czy nie widzi, jak marni otaczają go ludzie, odpowiedział z uśmiechem "Dla mnie partia jest narzędziem do robienia porządków w Polsce, a brudną ścierką też można sporo brudu wytrzeć". Taka filozofia polityczna.
Wszyscy tak zafascynowani tym człowiekiem powinni się do niego modlić a on i tak będzie ich miał u dołu pleców, jak to nie raz pokazał.