Nie ma takiego numeru, ktorego nie da się spradzić
A co ma ta żona teraz zrobić ?? Nie wracać do Polski ? A może tam już nie ma pracy ??? Była dobrą żoną jak wysyłała kasę a teraz ? Śmieszne i żałosne
Trzeba żonie tego OLA powiedzieć jak mąż za nią bardzo tęsknił, że nawet wątki zakładał, aby nie wracała. Niech kobieta wreszcie pogoni nieroba, pasożyta i w końcu odżyje.
niech nieprzyjeżdża bo miasto zarazi jak pojechala niech tam siedzi w kwarantannie,my niechce my tutaj zarazy
Niektórzy są gorsi niż zaraza np. tacy jak ty i musimy ich tolerować na co dzień. Dobrze, że nie ty będziesz decydował, kto, kiedy i gdzie ma wracać,ciołku.
A zaraza ortograficzna?My nie chcemy!!!
Ma niewracac bo i tak umrze jak ma wirusa a i jeszcze ludzi pozaraża pojdzie to w dziesiatki-setki i tysiace moze... .Powinien byc zakaz wjazdu z rejonow zagrożonych epidemią
Nie umrze. Śmiertelność wynosi niecałe 5 procent więc bez przesady.
Wcześniej czy później i tak wirus dotrze . Wirus nie będzie się pytał Was , ,czy go chcecie czy nie Jest to przykre ale prawdziwe
Przykro mi, że niektórych rozczaruje, ale nie jestem leniem, który żyje dzięki pracy żony. Przez 25 lat wspólnego szczęśliwego małżeństwa oboje ciężko pracujemy. Nie jesteśmy też patologiczną rodziną, a mieszkamy wielo - pokoleniowo tylko dlatego, że są ku temu warunki czyli olbrzymi dom. Oczywiście martwię się o żonę i chcę, żeby bezpiecznie wróciła do domu. Jednak mam uzasadnione obawy jak to się potoczy. Wiecie o kogo się najbardziej martwię? Nie o siebie czy moich starszych rodziców choć pewnie też... Najbardziej martwię się o nasze dzieci ; dwie córki naszego wnuka i zięcia. To są młodzi ludzie i wszystko przed nimi. Czy to jest takie nienormalne, że się tym martwię?
Zresztą temat do zakończenia. Żona w drodze do domu koło trzeciej nad ranem będzie w domu.
Będzie dobrze,nie musi być chora i moze lepiej,że zjeźdża teraz zanim zachoruje.
Nie ma to jak kochający mąż. Niedobrze się robi. Twój wpis ma tonację testamentu z wyrzutem za doznane na forum krzywdy. Najbardziej chyba boisz się o swój tyłek. To jest ta przysięga małżeńska na dobre i na złe. Twoim zdaniem żona powinna zostać we Włoszech i zamieszkać pod mostem, żebyś ty był bezpieczny. Pieniążki, jakie słała z Włoch nie były toksyczne, prawda?
21;48- Ty jednak nic nie zrozumiałes z postu Olo. -Boże, dlaczego ludziom nie chciało się uczyć? Zwykłe czytanie ze zrozumieniem, a tu taki problem.
Nie wierzę w prawdomówność OLO. Pamiętam, że kilka lat temu szukał pracy na forum i też czuł się niedoceniany przez pracodawców, a teraz pisze jaki to robotny od 25 lat. Nie ważne, gdzie ma kobieta wrócić, jak nie do swojego domu? Jak się Olo tak bardzo boi, niech sam przeniesie się pod most. Dla kochającego męża nie ma problemów nie do załatwienia, a jeśli nie umie, to nich ucieka i nie wraca.
22;45 KILKA LAT TEMU TU NA FORUM JA TEZ MIAŁAM INNY NICK. A teraz wchodze tylko z goscia. Olo tamten i Olo ten to mogą byc dwie rózne osoby.
A ten stały komentator z Pomponika i Pudelka, to też pewnie trzeci Olo, tylko podobne mają style pisania i wszyscy tacy jednakowo "roztropni",że ludzie mają z "nich" bekę na bieżąco.
22.45 szczerze żal mi Cię
Przyznam, że boję się takich ludzi jak Ty pełnych przekonania o tylko swojej racji i ziejących nienawiścią.
Skąd u Ciebie takie mocne przekonanie, że akurat Ty właśnie Ty znasz na pewno autora wątku i własnie Ty najlepiej wiesz jaki to z niego typek.
Czy z Tobą serio wszystko w porządku? Bo sorry, a ja mam wątpliwości.