krety są pod ochroną, jedyn metoda to świece dymne,ktore mogą kreta przepędzić lub kot
chciałam dodać,że kret wyjada bardzo dużo robctwa z ziemi
ja zawsze przystawiam rurę wydechową od samochodu do kretowiska, dodaję przez 2 min gazu i to zawsze pomaga:d
W bardzo prosty sposób. Puścić pieska, żeby biegał po podwórku w miare dużego bo robi dużo hałasu i sprawa załatwiona. U mnie przez dwa lata nawet jednego kretowiska nie było. Raz się pokazał to mój piesek go zjadł. U sąsiadów pełno kretowisk a u mnie spoko. Gorąco polecam.
prosta pulapka
sluchaj ponacinj w butelkach 2 litrowych takie skrzydelka i powbijaj metalowe prety w ziemie a na nich zawies do gory nigami buteleczke .pod wplywem wiatru ona sie obraca przenoaszac halas do ziemi
naprawde temat sptrawdzony mam sporo trawy prezd domiem i nigdy kreta nie bylo
są trutki, które zakłada sie w norach
karbid jest w Castoramie na dziale ogród lub w każdym innym ogrodniczym powinieneś dostać ale co do jego skuteczności to bym polemizował jakieś 4tyg temu wsypywałem do tuneli i był spokój kilka dni teraz znów ryje sku.... jeden:)
jest jeden sposob.... do piekarnika!Borysek juz o tym wspominal http://w411.wrzuta.pl/audio/5g3DOgLgNwr/borysek-do_piekarnika_swiat_wedlug_kiepskich-odc.ziarno
A ja mam sprawdzony sposób. Motyka, stołeczek i dużo cierpliwości
oby dłużej niż u mnie.
problem w tym, że porzucają kopce z karbidem i wykopują nowe, tuż obok :)
ja próbowałem pułapek mechanicznych, butelek na pręcie, świec dymnych, karbidu. nic nie działało na dłużej. w ubiegłym roku pies mnie wyręczał. był młody więc chętnie zajmował się wykopywaniem i łapaniem kretów. miałem ich pod drzwiami w sumie 7 (!). w tym roku widać, że się już znudził. nie złapał ani jednego. o kocie myślałem, ale pies ma na te zwierzątka "alergię".
chyba pozostaje się zaprzyjaźnić z krecią rodzinką :(
zadzwoń do różowej pantery,z mrówkojadem dała rade to z kretem to małe piwko
Gaz propan butan napuścić do dziury i podpalić efekt murowany wyprowadzi się cała krecia rodzinka
a trzeba nimi rzucac w krety?
w kretowisku odgrzebać dziure i włozyć w nią odpady od ryb, dziury zostawić otwarte,
zrobiłam tak, wyniósł się od razu
też mam problem z tymi jegomościami.Ryja gdzie tylko mogą.Mam pieska , kota i na nic. Był karbid, świece, urzadzenie emitujące dźwięki...wszystko na nic.Co dzień rano wstaję i mam co najmniej dwa nowe kopce.Zauważyłam jednak ,że miejsca gdzie posypałam specyfikiem odstraszającym psiakii od sikania i kopania krety omijają.Zreszta na tym specyfiku pisze ,że odstrasza krety.W Medaksie można go kupić kosztuje 10 zł .Mam zamiar dokupić jeszcze jedno pudełko i posypać na hybył trafił , mozże to zadziała:)
ja również wyczytałem gdzieś że pomagają pastylki na mole chyba nazywa się to naftalina ale niestety nie wiem gdzie kupić takie kulki kiedyś kilkanaście lat temu miałem takie przywiezione od przyjaciół ze wschodu waliło to okrutnie jedna kulka wielkości mentosa potrafiła zasmrodzić cały dom na długo muszę wybrać sie na targ i poszukać może gdzieś jeszcze znajdę naftalinę w takich kulkach bo w marketach widziałem tylko jakieś zawieszki do szaf na mole
może ktoś wie gdzie kupić????
puki co sypie karbid pomaga na jakiś czas aktualnie mam spokój jak tylko pojawi się nowy kopczyk rozgrzebuje delikatnie i wkładam parę kamyczków karbidu delikatnie przysypuję i nowe się nie pojawiają
kochani moi próbowałem karbid,łby sledzie,rope,liscie dzikiego bzu.spaliny motorowe.,świece,petardy,elektryczne odstraszacze.NIC NA TEGO PIERONKA NIE DZIAŁA.Podobno extrementy wlac do nor.Na pewno biegajacy dobry piesek pomoże.
mam biegającego pieska...nie pomaga...w nocy piesek śpi a krety buszują:)