A ja obiecałem sobie że zapalę osatniego papierosa w sylwesta i tak już minął mi 3 rok bez papierosów. Czy Ty masz. Tym problem?
po co rzucac kilkanascie razy jak i tak nie rzucisz, a tylko wmawiasz sobie ze kolejny raz bedzie ok, bez sensu
Najlepsi są ci co nie palą 2,3 dni i od razu deklaruje ze "nie pali" jak chcesz poczestowac, a po tygodniu smiga z papierosem w zębach. Na pytanie , ze podobno nie pali słychac tylko yyyy eeeee i ucieka wzrokiem heheh. Zal
10.58 niepalenie to zycie bez papierosa a nie nauka, po co rzucac skoro i tak sie wroci do nałogu, ludzie bez charakteru zal patrzec i sluchac beznadziejnych deklaracji
lepiej palić niż pić,palacz niezniszczy rodziny a pijak tak
Trwam w postanowieniu. Tytoniowym zarobić nie daję, ale niedługo będzie trzeba garderobę na większą wymienić bo brak papierosa zajadam
A co Ci do tego? Nie dymię Ci na przystankach, na ulicy idąc za mną nie wąchasz dymu. Największymi przeciwnikami e-papierosów są ci, którzy z nimi nie mają nic wspólnego, albo handlują papierosami.
Nie opieram się tylko na powyższym blogu, ale on właśnie najlepiej wyjaśnia sprawę e-fajki. Nim zacząłem używać ep naczytałem się o tym naprawdę dużo i wiem, ze w porównaniu z tradycyjnymi są o niebo zdrowsze i pomagają łagodnie wyjść z nałogu.
Zatem nie chcesz, nie używaj, nie zmuszam. Ja chcę i używam. A gość z tym zawałem to faktycznie wyskoczył... aż się uśmiałem.
A ja nie postanowiłam, że rzucę. I palę coraz więcej. Tak mi to dokucza, myślę sobie o zawale albo o wrzodach żołądka - faja, kawa i nerwy. Praca mnie wkuuuuuurza, mąż mnie wkuuuuuuuurza. To palę. Decyzji o rzuceniu jak nie było - tak nie ma. Popielnica jedna.
Ja rzucałam kilka,a może nawet kilkanaście razy aż wreszcie się udało.Mija już trzeci rok bez papierosa):POWODZENIA
A ja rzuciłam z desmoksanem nawet nie wybrawszy 100 tabletek, pięc dni brania i zapominałam na czas łykać tabletek nie czułam aż tak głodu nikotynowego więc darowałam sobie branie tabletek. Zasada jest jedna nikt Ci fajki z buzi nie wyciągnie trzeba odrobinę chęci. Wspaniale jest nie palić.Zalet z nie palenia jest więcej jak z palenia. Wszystkim rzucającym życze powodzenia a opornym aby poszli po rozum do głowy 200 zeta nie podpalisz zapalniczką ale z dymem puscisz więcej :)
Każdy sposób, który spowoduje ograniczenie palenia lub jego porzucenie na 1: godzinę, dzień, miesiąc, rok to postęp. Rzucenie palenia to bardzo trudna sprawa. Nie rzuca się łatwo przyjemnego nałogu. Oczywiście sedno leży w tak zwanym mocnym postanowieniu a więc znalezieniu dla siebie żelaznej motywacji, bo za tym stoi tylko psychika. Ja paliłem 40 lat i od bez mała trzech lat nie palę, ale nadal pilnuję się aby przy okazji nie skusić się na "jednego dymka". Rzucałem i ograniczałem palenie wielokrotnie, aż przyczyny zdrowotne "zmusiły" mnie do niepalenia. Na razie się udaje, jestem zadowolony bo: nie "pachnę", jestem zdrowszy no i kieszenie cięższe finansowo. Wszystkim rzucającym życzę skuteczności.
Nie palę 21 dzień. Strach przed chorobą, teraz jest tak duży, że nie powrócę do palenia. A do tego kaszel.... Powodzenia wszystkim, którzy podjęli walkę z nałogiem.
teraz na diete bo wam dupy urosna jak stodoły
znowu musze wysłuchiwac tych debilnuch gadek sasiadek ze rzucaja od nowego roku a po tyg znow zaczynaja palić , po co?
Powiem moje doświadczenie: nie pale 4 lata, długo próbowałem rzucić ale zawsze było to tak że właśnie od początku miesiąca, od poniedziałku, od nowego roku. Nie udawało się, aż wreszcie pewnego dnia w środku miesiąca w środku tygodnia, w środku roku nie bo to był marzec, ale powiedziałem nie pale nie idę po kolejną paczkę i nie ma opcji. Udało mi się. Dla chcących rzucić mi dużo pomogły słodycze i gumy do żucia :)
Znalazłam wcześniej gdzieś mój wpis, że się przygotowuję psychicznie i,że planuję rzucić przed styczniem. Przestałam palić w styczniu, jutro minie rok. :):):)
O!, sąsiad wlasnie poległ, a jeszcze wczoraj szydzil z palących (sam pali ponad 10 lat), nie ma to jak mocny charakter hahahha
hahaha