no własnie jak pomagają, ze niby nie trują??? przeciez to tez nikotyna ktora jest przyczyną np zawału
trzeba miec charakter i zasady jeżeli jesteś miękki lub niepotrafisz zrozumiec dlaczego chcesz rzucic to nigdy tego niezrobisz...
teraz bedą się oszukiwać, że rzucają od swiąt żeby po tygodniu znowu złapać za e-papierosa który podobno nie truje
tera znowu beda rzucac
Ja rzucałam kilka,a może nawet kilkanaście razy aż wreszcie się udało.Mija już trzeci rok bez papierosa):POWODZENIA
A w czym Ci to przeszkadza?
Znowu będą rzucać, zeby po tygodniu zacząć palić. Żal.
Jak w tym roku, znowu to samo mierne postanowienie?
CZy są juz pierwsi którzy polegli? :D
NIE. Utrzymują przsięge
Zro desmoksan bo mysla ze cos pomoze, daje jeszcze max tydzien i znowu zaczna palic
A ja rzuciłam z desmoksanem nawet nie wybrawszy 100 tabletek, pięc dni brania i zapominałam na czas łykać tabletek nie czułam aż tak głodu nikotynowego więc darowałam sobie branie tabletek. Zasada jest jedna nikt Ci fajki z buzi nie wyciągnie trzeba odrobinę chęci. Wspaniale jest nie palić.Zalet z nie palenia jest więcej jak z palenia. Wszystkim rzucającym życze powodzenia a opornym aby poszli po rozum do głowy 200 zeta nie podpalisz zapalniczką ale z dymem puscisz więcej :)
A ja uwazam , ze nawet jesli ktos nie pali przez tydzien , to i tak jest to bardzo duzy sukces. I jesli wspomagają sie desmoxanem to Tobie nic do tego. I jeszcze wydaje mi się , ze powinienes ich motywowac a nie wygadywac pierdoły. Sama nie palę równy tydzien i juz jest to mój sukces. A palic bardzo lubiłam. I nawet gdy widze kogos z fajką to zazdroszczę mu tego. Takie to dziwne... Przeciez nikt mi nie mówił ze mam rzucic.
Każdy sposób, który spowoduje ograniczenie palenia lub jego porzucenie na 1: godzinę, dzień, miesiąc, rok to postęp. Rzucenie palenia to bardzo trudna sprawa. Nie rzuca się łatwo przyjemnego nałogu. Oczywiście sedno leży w tak zwanym mocnym postanowieniu a więc znalezieniu dla siebie żelaznej motywacji, bo za tym stoi tylko psychika. Ja paliłem 40 lat i od bez mała trzech lat nie palę, ale nadal pilnuję się aby przy okazji nie skusić się na "jednego dymka". Rzucałem i ograniczałem palenie wielokrotnie, aż przyczyny zdrowotne "zmusiły" mnie do niepalenia. Na razie się udaje, jestem zadowolony bo: nie "pachnę", jestem zdrowszy no i kieszenie cięższe finansowo. Wszystkim rzucającym życzę skuteczności.
Czyli jesli kotos ma jakies postanowienia to trzeba go wysmiac? Poczatek roku to wrecz idealny czas na jakies zmiany. Coz zamias kogos osmieszac, dolowac, demotywowac w swoich postanowieniach to niech taka osoba wezmie sie za siebie bo czas najwyzszy.
P.S. 8 dzien bez papierosa po 9 latach palenia:)
a gdzie ty widziś jakieś "ośmieszanie czy dołowanie" w poście "Czytelnika" ?
czytać ludzie ze zrozumieniem, a nie napinać się
Wybacz nie chodzilo mi o post "Czytelnika" tylko o wpisy z calego watku. Przeczytaj kazdy post po kolei to zrozumiesz moj post :)
wszystkim próbującym rzucanie palenia życzę powodzenia nie poddawajcie się,dobrego w nowym roku