W Polsce XXI wiek jest tylko w kalendarzu. Z tego co piszecie to wynika że nic się nie zmienilo oprocz opieki nad dzieckiem bo 8lat temu nie bylo mowy o samodzielnej opiece nad dzieckiem w szpitalu Przewijaly pielęgniarki a kąpały na obchodzie dla maluszków w sali z matkami ubranek swoich też nie trzeba było mieć no i pampersy tylko w weekendy [pralnia wtedy nie działała}W sumie to mamy niż demograficzny więc i tak dużo pracy one nie maja więc mogłyby być przyjemniejsze . jak pomyślę co mnie czeka to aż mnie ciary przechodzą ...
Żona rodziła rok temu ,wszystko zalezy na kogo trafisz ,ale sam klimat jest koszmarny opieka moze nie jest wyrywna ale mysle ze nie pozwola by cos sie dziecku stalo w tym czasie kiedy zona rodzila urodził sie chłopiec 5 ,5 kg i jakos sobie poradzili :))) Ogolnie koszmar zero uczucia i wspolczucia moze pojdzie ci to szybko ale jesli nie bedzie odpowiednigo rozwarcia to jednak tam polezysz a raczej poskaczesz no chyba ze masz tam kogos znajomego to inna bajka nawet kroplowke rzuca na wywolanie i jakies gazy czy inne wynalazki znajda na zapleczu
Najbrdziej nieprzyjemne i nie wiem czy ogolnie dozwolone jest to jak zaraz po samym porodzie jak lezysz i czekasz w tym zieolnym pomieszczeniu ala kostnica sam 2 godziny i czekasz na szycie poprostu szok trauma i nie wiem co jeszcze,lezalam sam po porodzie nikogo nie bylo przez godzine a godzina tam to wiecznosc
w starachowicach jest super
szyje się od razu a nie po 2 godzinach!!!!!!!!!!a leży się po porodzie 2 godziny na porodówce i tak jest wszędzie
no tak lezy sie pozniej 2 godziny jak w kostnicy masz racje
wszedzie sie lezy tylko nie w takich warunkach i otoczeniu to taka mala roznica
to chyba za mało widziałaś prawdziwych szpitali a za dużo na dobre i na złe
ja rozumiem,że mozna jak tu ktos wspomnial "zle trafic" na personel ostrowieckiej porodowki , ale do cholery to nie jest loteria! placisz cale zycie skladki zdrowotne a i tak nawet jak dasz lekarzowi w kieszen to moze sie nic nie zmienic. w wiekszych miastach (lublin,wroclaw,krakow)jest zupelnie inaczej! moze i wystroj nie zawsze przypomina prywatna klinike, bo przewaznie sa to stare szpitale ale za to personel biega kolo ciebie i malucha az do wypisu, polozna cie uczy co jak trzeba robic przy dziecku, przewijac, karmic, a takze jak sama kobieta rodzaca powinna o siebie zadbac po wyjsciu ze szpitala - i to za darmo!Ostrowca nie polecam,bo pracowalam tam na innym oddziale i czesto przychodzac na oddzial polozniczy az mnie serce bolalo
...Starachowice jak najbardziej tak :)
Dlaczego ludzie widza ta rozpacz i nie monituja w takim razie tego stanu ,jest tyle organizacji gdzie mozna przedstawic problem ,telewizja i inne srodki by jakos przymusic rzdzacych i dyrektora szpitala do jakis kroków cywilizacji tego przybytku lat 70 tych.Ludzie nie reaguja ,ale w koncu kazdy z nas tam trafi moze nie w powaznych sprawach ale jednak leczyc sie musimy i nic ,szpital powinien byc wizytowka miasta regionu ,to tak jak w domu jak w kiblu syf to i caly dom do d...py ,tak i tu to swiadczy o miescie nie tylko rynek i klaby
Dzieki za szczera wypowiedz,sam mam dakie odczucia jak tam wchodze tzn na porodówke
Tak jest, bo na to pozwalacie! Nic się samo nie zmieni, nie liczcie na to, że "państwo da" (w tym przypadku miasto) lepsze możliwości. A ten tekst położnej powalił mnie na kolana - "trzeba było nie rozkładać się przed mężem (!!!)" - więc w XXI wieku dzieci rodzą się przez pączkowanie? Jestem przerażona, jak Wy możecie to znosić?
Niestety z małymi miastami tak jest - zawsze jest pewna grupka, dbająca o własne interesy,której żyje się lepiej (zresztą tak jest w każdym mieście), a reszta wobec poczucia bezradności wyżywa się na Bogu ducha winnych ludziach. Przykre jest to, że w Ostrowcu o wszystko trzeba się upominać, wszystko powiedzieć wprost, bo nikt nie zrozumie subtelnej aluzji, co gorsza, NIKOGO to nie obchodzi.
Tak właśnie wygląda życie w mieście, które mentalnie jest ciągle w PRL-u, jest zaściankowe i pełne nienawiści. A wydawałoby się, że prości ludzie są sympatyczni - nie zawsze...A szkoda, bo lata lecą, Ostrowiec wcale nie jest takim strasznym zadupiem, a po prostu nie wykorzystuje swojego potencjału. Jeżeli w malutkiej Skawinie (miasteczko podkrakowskie) może powstać teatr, czemu tu nie może? Ciężko żyć w mieście, w którym ciągle trzeba przepychać się łokciami...
Ja rodziłam w Opatowie prawie 16 lat temu i drugi raz 9 lat temu i szczerze mogę polecić ten szpital. Cicho, przytulnie, mało porodów, bo mały powiat. Bardzo miłe pielęgniarki i salowe , lekarze też w porządku.Jeśli po takim czasie tak wspominam ten oddział to uważam , ze jest naprawdę OK.
Jeśli chodzi o opatów to mam sprzeczne informacje ,kobietki które znam z poczekalni u gina odradzały ten szpital ponoć to samo co ostrowiec.Wiem że różnie bywa ,kazdy inaczej poród przeżywa iw każdym szpitalu trafiaja się trudne przypadki i złe decyzje lekarzy .W sumie to wnerwia mnie że jesteśmy na ich łasce i niełasce i że niestety to właśnie kobiety pracujące na porodówkach są tak chamskie wobec innych kobiet.Gdzie ta babska solidarność?Gdzie empatia?
