W ostatnim wydaniu gazety ostrowieckiej Pan Prezydent Wilczyński stwierdził że nie jest jego wina jak równiez nic nie może zrobić w kierunku zmiany bezrobocia. Pisze że ostrowiecka młodzież uczy się kierunków które są nieprzydatne, a rynek jest juz nimi nasycony. Zacznijmy od tego aby byli przyjmowani ludzie z kwalfikacjami a nie "po znajomości". Moja żona pracowała rok w UM gdy zapytała P. Prezydenta Wilczyńskiego o przedłużenie umowy odpowiedział skromnie: NIECH PANI CIESZY SIĘ Z TEGO CO MA(chodzi o to ze dostanie zasiłek). Czy ktoś miał podobne wrażenia ze spotkania z naszym Prezydentem???
z jednej strony mial racje bo niektorzy nawet tego roku nie mieli i zasilku tez
czego się czepiacie przeciez on dotrzymuje obietnic:)
skoro nic nie moze zrobic w kierunku zmian w ostrowieckim rynku pracy to niech dogada sie ze starostą i jako pierwsi w polsce niech wyjda z inicjatywa zamkniecia tego niepotrzebnego urzedu - zaoszczedzona kasa pojdzie na stypendia dla sportowcow
A przynajmniej niech by była jako taka równowaga. Co śmieszniejsze, korzystanie jednych z nepotyzmu "zachęca" innych, bo, co tu się czarować, człowiek chwyta się każdej deski i zaczyna uprawiać chodzenie tak, że Korzeniowski za chwilę się schowa. Ci jedni mają o tyle szczęście, że nie muszą się afiszować, podczas gdy inni wycierają dywany i klamki, wzbudzając nutki podenerwowania "A co ja Pani/Panu poradzę! Ja nie jestem od tego!", znudzenia, wywracanie oczami, katalog jest zróżnicowany.
Owszem, kto może szuka ratunku gdzie indziej i może dzięki takim osobom, które sobie jakoś poradziły albo lepiej niż jakoś, problem niejako się umniejsza, znikając z horyzontu.
Być może są też w Ostrowcu osoby, które z jakichś powodów zostać tu muszą i jeszcze sobie luki nie wygrzebały bądź nie mają ochoty pakować się w zajęcia w żaden sposób nie mające skrzyżowania z ich kwalifikacjami. Owszem, ktoś powie, żeby nie wybrzydzać, bo jeśli zależy na pracy, bierz jaka się trafia. I owszem, to jest jakieś wyjście, ale... i tu chce mi się zawyć.
Bo do jakiego momentu przyzwalać, by "śmiecie" zamiatać pod dywan, żeby władzy było lekcej budzić się każdego ranka. Dlaczego przyzwalać na kolesiostwo a nie postarać się wydrzeć odrobiny sprawiedliwości. Dlaczego wszystko ułatwiać radzeniem sobie! A potem taki pan ci strzela "A bo ten czy taka... a bo ludzie to do sklepu idą, bo jak nie mają a im zależy... a Pani/Panu to chyba jednak nie skoro..." Do tego mogą dochodzić wtrącenia o dokształcaniu, itd.
No i właśnie. I żona ma się cieszyć, bo cały rok przepracowała. Choć szczerze mówiąc, to i tak się udało. Proszę mi wierzyć, że innym i to się nie udaje.
Tylko, raz jeszcze pytam, dlaczego mamy liczyć na udawanie.
Fajne eseje piszesz,tylko co robić aby zmienić to wszystko?Może stowarzyszenie na rzecz zwykłych ludzi,wystartować w wyborach,wygrać i rządzić według zarysu twej wizji.Myślisz że są tu jeszcze ludzie z ogniem w oczach?Gotowi ciężką pracą rozwalić ten zdemoralizowany układ miejsko-powiatowy?
Może na początek spotkanie. Ot tak, po prostu. Żeby pogadać, zobaczyć jak to wygląda w naszych oczach, jak szeroki jest problem, czy zanosi się na stowarzyszenie, czy to tylko szemranie po kątach albo, zwyczajnie, lepiej nam jednak wychodzi walka w pojedynkę.
Przepraszam, ale trochę śmiać mi się zachciało na "i rządzić według zarysu twej wizji", nie złośliwie, absolutnie, tylko jakoś tak nie pasuję do tego wzorca :) Ale zebrać się, czemu nie?
Bo masz rację, pisać łatwiej, zawsze mówić łatwiej, niż wziąć i coś zrobić. I grupę trudniej zignorować niż pojedynczego człowieka, więc może warto spróbować?
A może zorganizujmy jakiś strajk bezrobotnych?? :) Może ktoś nas wysłucha i np.do Pana Wilczyńskiego dotrze jaki jest ogrom bezrobocia w naszym mieście.
Co z tego, że powstanie stowarzyszenie?
Co z tego, że będziecie mieć super wizje?
Co z tego, że Wasz program będzie wspaniały?
Nikomu z Was się nie uda dostać na jakiekolwiek stanowisko polityczne czy administracyjne!!! Dlaczego?
Dlatego, że przed wyborami "władza" przeprowadza inwestycje tam, gdzie może zebrać najwięcej głosów. Szumnie o tym rozpisuje się prasa. Mówi się o inwestycjach w następnej kadencji.
A co Ty szary człowieku możesz zaoferować społeczeństwu będąc osobą bezrobotną czy też pracującą za nędzny pieniądz na nędznym stanowisku ???
NIC - dlatego szersze grono wyborców nawet Cię nie zauważy nie mówiąc o oddaniu głosu na Ciebie.
Jedyne co można i należy robić to właśnie wydeptywać te dywany, zarzucać urzędy e-mailami, pismami - niech władza wie, że jest dla ludzi i pamięta o obietnicach przez całą kadencję a nie na 2 miesiące przed wyborami.
Tyle w temacie.
popieram, pisz kiedy i gdzie
Przegrany, to co piszesz do końca nie jest pozbawione racji, choć idealnie odnosi się do przydomka i, świadomie lub nie, wzbudza rezygnację.
Oczywiście, i to prawdopodobnie jest również powód, dla którego w ostatnich wyborach samorządowych ludzie młodzi albo znikąd nie zyskiwali poparcia, chociaż zżymaliśmy się na stare układy i które ostatecznie powieliliśmy. Bo niestety tych, których wybraliśmy są właśnie skądś, mają status, sieć powiązań, niekoniecznie o negatywnym wybrzmieniu przecież, czyli dla ludzi sygnał, że taki ktoś jednak coś może załatwić i to też w niekoniecznie złym wybrzmieniu. A co może młody bezrobotny, który z jakąś ideą wystartował w wyborach (pomijając fakt zapchajdziury listy)?
Ale żeby tak znowu nic, nic nie robić?
A chociaż nacisk wywrzeć, a się pokazać. A chociaż tyle, a kto wie, może AŻ tyle.
Bo wmzkuvj ma rację, prację miewają osoby w trakcie studiów, z niedopełnionym wykształceniem a innym stawia sie takie wymogi, że obawiam się, litania umiejętności mogłaby nie wystarczyć jak ta jedna - przepustka odpowiedniej znajomości.
I wiesz co, Gościu_przegrany? Samo forum, na którym piszemy cały rok przecież, winno dać władzy cokolwiek do myślenia, gdyby istotnie się przejmowała. I tyle, ile ludzie wydeptują ścieżek, dywanów i innych podłóg, też powinno dać już do myślenia. JUŻ. Przecież to się nie pojawiło nagle. To trwa. Ciągle, niestety. I jakby władza brała to pod uwagę, sądzę, że mielibyśmy poważniejsze podejście.
No, ale teraz, na nieszczęście będzie szczególnie trudny rok, kicha w budżecie itd, itp...
Do Gościa_młodego: Ty o tym spotkaniu? Strajku? :)
KOLESIOSTWO-pot. wzajemne popieranie się ludzi powiązanych ze sobą zażyłością, jakimiś układami w celu osiągnięcia pewnych korzyści, najczęściej zdobywanych w sposób nieuczciwy. To największa zaraza naszego miasta. Jak mozna przyjąć osobę na stanowisko administracyjne z średnim wykształceniem?? Albo dopiero uczących się na to stanowisko? Oglądałem "Sprawe dla reportera"(chodziło o śmierć Michała) zapytano p. Prezydenta o układy w Ostrowcu bardzo sie zmieszał... Więc Ostrowiec jest znany w całej Polsce z jakiej strony chyba nie trzeba pisać. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi.
To nie tylko domena naszego miasta. Przykład idzie z góry. Wczoraj wyszło szydło z worka..
Pewnie ten rok w UM też po znajomości załtwiony
Prezydent Płocka zwolnił 150 pracowników urzędu miasta,oraz spółek miejskich,pojechał facio po całości