Och,och... Ależ tania kokieteria. Już jakaś niunia znudzona małżeństwem się uruchomiła... Żałosne.
Może jest to romantyczne, taka skryta miłość. Ale po co się tak katować wspomnieniami czy nie lepiej cieszyć się życiem tu i teraz.
To minie z czasem. Ale na początku trzeba się nacierpieć strasznie. Ale z czasem minie na 100 procent. Jak to mówią "czas goi rany".
Kogoś, kto ma za nic Twój smutek nie można nazwać bliską osobą. To osoba, do której Ty jeszcze coś czujesz ale jest już obca i daleka. Chłód i obojętność to coś co najskuteczniej zabija miłość . W kogoś takiego nie warto inwestować uczuć.
Jesli jest obojętnośc,to znaczy,ze nigdy cię nie kochał,że bawił sie toba,a teraz odrzucił jak smiecia.Co sobie obiecywalas po tej znajomosci? Cos ci obiecywal? Moze to oszust matrymonialny? w tv wczoraj o takim mowili .
9:38 nie zgadzam się z tobą. Nie ma tak ze rzeczywistość jest biała lub czarna. Czasem w świetnych związkach coś umiera, ba my się zmieniamy oczekujemy czegoś innego. Jesteśmy ludźmi i nie zyjemy wg ustalonych reguł. Najlepiej żeby osoba za którą się pobieramy była tą jedną jedyną. Ale tak nie jest nie było i nie będzie. Najważniejsze żeby nikogo nie ranić ponizac czy oszukiwać. Codzienne zycie to nie opowiesc z romansidla.
Może i o kochanku;) Jeśli tak to współczuć mężowi.
Nie :) "Iza" odnosi się do tytułowego wpisu i sytuacji w nim opisanej. Tylko i wyłącznie.
Hmmm ja pogodzilam się z myślą ze chłopak którego kochałam mnie nie chciał trwało to długo. Myślałam ze nikogo nie pokocham bo nie chciała i nie sadzilam ze jeszcze moge i umiem się zakochać. Gdy już pogodzilam się z samotnością jak grom z jasnego nieba poznała i choć niewiarygodne się zakochała.powiem jeszcze ze poznałam tu na forum. Mam nadzieję ze będzie ok
Nie wiem co bym zrobiła gdybym wiedziała że mój facet myśli o byłej i jeszcze coś do niej czuje będąc ze mną. Myślę że chyba da się takie coś wyczuć. Jak myślicie?
Ludzie sami sobie komplikują życie.Majac rodziny szczęśliwe szukają wrażeń i często gęsto bardzo zle to się konczy.Nie wiem ze tak wszyscy tu piszą ze marza o kimś tam albo szukają a ja mysle swiat zwariował a ja jestem ewenementem w tym całym świecie.
Swoj zal i smutek zamien w zlosc na osobe ktora Cie skrzywdzila. Dąż do samodoskonalenia zeby za jakis czas, gdy sie spotkacie, to ta druga strona zobaczyla co stracila. A z przeszlosci wyciagaj wnioski i staraj sie nie popelniac tych samych bledow.
Nie szukaj milosci na sile, jak ma sie zjawic to sie zjawi a jak nie to sie mowi trudno. Czasem lepiej byc samotnym niz przezyc kilka fajnych chwil a potem przezywac kilkadziesiac albo kilkaset zlych
Dokladnie czasami ktos pcha sie na sile i sam stwarza sytuacje problematyczne znając dalszy epilog.Nie warto ryzykować lepiej odejść i sobie zapomnieć znalezc szczęście a nie utyskiwac za czymś nieosiągalnym.Jesli ktos cie kocha chce byc z toba,przezywc różne chwile swieta,śluby a czasami smutek i prozę codziennosci.Nie odchodzi i niby....kocha...to tylko twoje zludzenie a nie rzeczywistość.
niespełniona miłość to fatalne uczucie, to będzie się ciągnąc na zawsze, dlatego już nigdy się nie będzie szczęśliwym człowiekiem,gdy już wiesz ze nadzieja zgasła... ze już nigdy się z ta osoba nawet nie porozmawia,nigdy nie przytuli,ten kto naprawdę kocha to zrozumie,prawdziwe uczucie nigdy nie umiera,umiera tylko nadzieja.
Dajta se spokój z tymi odgrzewanymi kotletami sprzed lat. Takie wątki pisała paniusia, samotna grafomanka. Ja pierdziu, to pewnie Felka raz, dwa, trzy. Teraz dali jej kasę i pisze o polityce, bo pisać musi, jako grafomanka. Dajta se siana z tymi powiatowymi harlequinami, bo obciach.