Jak myślicie czy jako singiel mam jakieś szanse dostać redyt ok 70-90tys.zarabiajac minimalna.?
A po co ci ten kredyt? Chcesz se życie złamać?
Moze i masz,...jak dobrze zalombonujesz. Alw zadaj sobie pytanie....czy dasz rade igarnac kredyt i zyc z minimalnej....?
Minimalna to jest tylko na umowie jeszcze trochę dostaje w kopercie. Poco mi kredyt? bo nie wytrzymuje już w domu i chce się wyrwać. Wynajem dla mnie niema sensu bo za kawalerkę 25-35m płacisz ok 900-1000 +opłaty i nie jesteś pewny czy właściciel się nie rozmyśli i znowu szukaj innej. Rata za kredyt wyszła by chyba podobnie ale jesteś na swoim wystarczy płacić raty.
To nie takie łatwe jak ci sie wydaje wzias kredyt, moze ktos cie" podżeruje", i dostaniesz kreche , tej twojej minimalnej, ludzie kombinuja jak tylko moga...,no ale jest małe ale.... Musisz miec wklad wlasny, od 10 do 20% wartosci nieruchomosci. Do tego soboe dolicz roznego rodzaju oplaty, PCC plus inne., poleci ci na to tez" pare " groszy. Do tego pewnie jakas mala inwestycja w kawalerke, malwanie, moze panele, plytki,meble aRTV , AgD. Terez banki juz tak łatwo nie daja kredytu, czasy sie zminily, iflacje tak idzie w gore,zw glowa mala., ....próbuj, próbuj do odważnych swiat należy...ale słabo to widze. Tak szczerze ci pisze, jak jest
Przy minimalnych zarobkach, żadnych szans, tym bardziej taką kwotę.
Zostaje odkładać co miesiąc ok. 1000zl i za jakieś 7-8lat może się uwolnie
Głupi pomysł. Też miałem taką sytuację w domu, że nie dało się wytrzymać. Wyjechałem za granicę. 5 lat i dziś mam swoje mieszkanie kupione za gotówkę. Kredyt przy małych dochodach to nie jest dobry pomysł.
Gdzie polecasz wyjechać? Ja chciałabym zarobić na mieszkanie. Mam na połowę. Gdzie szybko zarobię drugie pół?
Myślisz że to takie łatwe. A jak mi tam nie wyjdzie i całkiem zajeżdżę kręgosłup tam niema ze boli poto się tam jedzie by pracować i zarabiać. Jakoś trzeba wytrzymać i odkładać. A jak już będzie tak źle że się już naprawdę nie wytrzyma będzie trzeba pomyśleć o wynajęciu.
Szybko zarobić to nie takie łatwe. Ale można. Do Niemiec na przykład. Budowlanka albo kierowca c+e
Chyba że nie czujesz potrzeby wyjazdu albo się boisz to daj se spokój. Musisz sobie sam przemyśleć i SAM zadecydować. Mnie było duszno w mojej polskiej pracy no to wyjechałem.
Ja co roku jeżdżę za granicę.W najlepszych miesiącach wychodzi nawet i 10000 na Polskie.Tutaj nie mam zamiaru pracować za śmiecie.Musiałbym zarobić minimum 4000 netto,żeby tutaj zostać.Wolałbym pracować i żyć tutaj na miejscu,ale ten kraj,ten rząd na to nie pozwala.
10:01 to tylko trzeba Ci współczuć bo nawet nie masz czasu dla swojego własnego prywatnego życia ani rodziny... Czasu który stracisz przez rozłąkę nie odkupisz żadnymi pieniędzmi. Relacji nie naprawisz. Stajesz się z czasem obcym człowiekiem.