Tadek, no no.... masz polot chłopie ;-)
Udało Ci się to, czego wielu próbowało, a rady nie dało. Jest zainteresowanie, jest sympatia i jeszcze nikt nikogo nie obraził, nie obgadał i szuka w myślach, czy zna tego Mariana ;-))))
Tak trzymaj, lubię pozytywnie zakręconych ;-) Chociaż Halloween był miesiąc temu... ;-)
Nie pamiętam Waszych twarzy.Tylko zarysy postaci i przeraźliwe zimno.Oczy tej kobiety były takie zagadkowe . Sprawiała wrażenie nieobecnej,ale zarazem była w centrum uwagi zebranych. Wychodząc dała mi pomiętą kartkę.Przeczytałem dopiero w samochodzie."Zostaliście Wybrani" .Coś nas łączy prócz tej koszmarnej uroczystości...TYLKO CO???
Marian przepraszam............
Apokalipsa 2012. Kryptonim sprawy którą rozpracowywałem z Marianem. 19-12-2012 data która skrywa tajemnicę...Przez dwa lata jedliśmy tylko chińskie zupy i jabłka pozostałe po rosyjskim embargu.Marian był blisko rozwiązania ale zniknął w tajemniczych okolicznościach na początku wakacji.Dziura w ziemi była jego zdaniem rodzajem "bramy",jakiegoś łącznika dwóch światów...Marian miał swoją wtyczke w Departamencie "X" i wiedział że zeznania świadków i zapis monitoringu feralnej nocy jest w zalakowanej kopercie z pieczęcią Top Secret. Niejawnie wiadomo o dziesiątkach mglistych postaci które wydostały się na ulice miasta.Majowie w przepowiedni pomylili się o kilkadziesiąt godzin ,ale reszta się zgadza. Czy na ulicach naszego miasta odegra się finałowa i odwieczna walka dobra ze złem? Ja się pytam czemu nie w jakimś Nowym Jorku albo innym holyłudzie tylko tu? Możecie obejrzeć zdjęcia w necie,jest ich pełno. Na niektórych jest Marian ale twarz jego nie jest wyrażna...Jakby pokryta dziesiątkami martwych pikseli... "My" już inaczej spoglądamy na to miasto.....tylko czy to wszystko wymysł chorej wyobraźni????? Pytanie pozostaje otwarte......
Od wczorajszego popołudnia mam problemy z laptopem.Właściwie od przeczytania wątku o Marianie. Nie wiem co się dzieje,ale właściwie mogę wyświetlić tylko ten wątek.To tak jakby to była strona startowa i ...jedyna w całym internecie.Nie pomaga resetowanie ,wogóle komputer ma swoje życie. Jedno co mogę to tylko czytać to co piszecie i ew. odpisywać. W pewien sposób jestem zmuszony śledzić tą historię czy tego chcę czy nie...Czasem mam wrażenie że widzę jakieś odbijające się postacie w monitorze stojące za mną... To mi trochę przypomina "The Ring" ,tam była feralna kaseta wideo ,a tu.......Ten wątek od początku miał aurę tajemniczości i pewnej mrocznej aury. Ktoś wspominał o białym dymie z laptopa,czy już u Ciebie ok?
Wszyscy którzy uczestniczą w tym wątku są naznaczeni czy tego chcą czy nie..........
A mój laptop ciągle się zawieszal na tym wątku aż w końcu padł. Do tego ten przeszywajacy chłód, rozposcierajacy się wokół ilekroć czytam o Marianie. Dziwne uczucie lęku i strachu chłodzi ma dusze od środka. To zapowiedź czegoś niedobrego
...
raz, dwa, idzie Marian cicho sza.
trzy, cztery, drzwi na klucz i nie otwieraj
pięć, sześć, krucyfiks w rękę weź
siedem, osiem, późno dziś położysz się
dziewięć,dziesięć,nie obudzisz się już nie...
Za każdym razem jak wchodzę na ten wątek jest uuyyppss przechodzą mnie drgawki i wreszcie się pojawia biały dymek. Ale to nic w porównaniu ze strachem, jaki ogarnął mnie po tym co widzę teraz nad cmentarzem...
Mężczyzna , który przywiózł kobietę odjechał . Przez chwilę pomyślałem czy może ruszyć za nim , ale instynkt podpowiadał mi , żeby zostać . Kobieta stała nieruchomo . Na przeciw niej widziałem ciemne zarysy postaci , którą trudno było ocenić . Jednak postać robiła wrażenie kogoś kogo kobieta boi się . Dlaczego ?
Ogarnął mnie strach i w mojej głowie pojawiła się burza gwałtownych
myśli . Zacząłem drżeć nie z zimna lecz ze strachu .
Kobieta pochyliła się lekko do przodu . Wyglądało to na ukłon oddany z szacunkiem , ale wciąż miałem wrażenie , że ona boi się śmiertelnie . Cień nie poruszył się .
Kobieta zaczęła mówić , ale wydawało mi się , że to były słowa strachu , że kobieta panicznie próbowała słowami bronić może siebie , a może kogoś innego . W potoku nerwowo wypowiadanych słów pojawiło się łkanie . Cień nadal stał nieporuszony .
Kobieta padła na kolana , a jej szloch przerodził się lament . Sunąc na kolanach ruszyła w stronę cienia . Wytężyłem wzrok mając przeczucie , że coś się wydarzy . Kobieta była bardzo blisko cienia wciąż łkając . Podniosła głowę w jego stronę , a po chwili ręce jakby w geście błagania . Cień nadal był nieporuszony .
Z boku wyłoniła się druga postać , która bez wahania podeszła do niczego nieświadomej kobiety poruszając się zupełnie bezszelestnie i wbiła jej prosto w głowę sztylet , który przez ułamek sekundy błysnął mi w oczach pędząc w olbrzymią siłą w stronę głowy kobiety .
Kobieta upadła bezwładnie nie wydając ani jednego dźwięku , a wokół niej szybko zaczęła pojawiać się ciemna plama krwi.
Przerażony zapaliłem samochód i wcisnąłem gaz do dechy .
Dzisiaj coś słabo wątek rozwijany, czyżby towaru do ćpania zabrakło ?
Jestem już w drodze tyle lat, mam taki bardzo rzadki fart - odnawiam dusze....
towar marnej jakości;)zmieniam dealera;)
To otwarte niebo dzisiejszej nocy, sparaliżowało wszystkich, którzy to widzieli. Gorycz pozostała razem z nadzieją, że ponownie nadejdzie...
Gdzie ten cmentarz?o co chodzi w tym wątku?To zapowiedź jekiejś książki, bo jak tak to super sprawa>uwielbiam taką literaturę.
What ???? Ludzie o co chodzi w tym wątku . może ktoś coś rozjarzy tą mroczną atmosferę .
Chociaż szacun , bo jedyny wątek na tym forum gdzie ludziska do oczu sobie nie skaczą ,
Marian z kobietami był zawsze na dystans.Z kobietami z "krwi i kości” jak to się potocznie mawia. Właściwie była jedna kobieta w jego życiu ,ale odeszła w tak młodym wieku. Kochał ją, jak on ją szaleńczo kochał. Po kilkunastu latach obłąkańczej samotności jego umysł,a może i serce(?) ogarnęło pożądanie i tęsknota do tej która nim zawładnęła ,pięknej i jakże rozpalającej zmysły, ale...martwej od 400 lat. Patrzył w jej portrety,w jej oczy,jego marzeniem był dotyk jej aksamitnej skóry...Kobieta tyleż piękna co szalona,fascynująca a zarazem demon z najgorszego koszmaru sennego..............
I wtedy zaczął się koszmar. Dziewczęta i młode
kobiety porywano, by w podziemiach zamku
wytoczyć im krew, potrzebną do makabrycznych
kąpieli hrabiny. Elżbieta była bardzo przebiegła.
Rozgłosiła wśród arystokratycznych rodzin, że chętnie
będzie przyjmowała na wychowanie dobrze urodzone panny. Jako że hrabina była znana w
kręgach węgierskiej szlachty, chętnych nie brakowało
i wysyłano do Čachtic dziewczęta z wysokich rodów.
Żadna jednak już do rodziny się nie odezwała, za to
Elżbieta przesyłała do ich zaniepokojonych krewnych
listy, że zmarły na niebezpieczną chorobę i właśnie zostały pochowane. Nigdy jednak nie godziła się na
otwarcie trumien i pokazanie zwłok. W zamkowych podziemiach zainstalowano
tymczasem makabryczną łazienkę. W pomieszczeniu,
do którego sprowadzano niczego nieświadome
panny, stała beczka, nad którą kazano się pochylić
dziewczynie, niby dla nabrania wina. Wtedy karzeł
Fritzko zadawał ofierze śmiertelny cios i podcinał żyły, by się wykrwawiła do beczki. Krew, specjalną
rynną, spływała do drugiego pomieszczenia, w
którym stała wanna. To tam właśnie hrabina Batory
zażywała swych strasznych kąpieli. Służące nacierały całe jej ciało krwią, ponieważ
Darvulia wmówiła swej pani, że jest to starożytny
rytuał, który nie tylko ją odmłodzi, ale pozwoli
przejąć duchowe i cielesne atrybuty zamordowanej
osoby. W nocy służki czuwały wokół łoża hrabiny
nadal smarując jej ciało stężałą krwią ofiary. Rankiem Elżbieta brała kąpiel, a jej zausznice zachwycały się
efektem "kąpieli piękności": oto hrabina wygląda
znowu tak świeżo i młodo jak kiedyś. /źr.onet.pl
-Pokazałem Wam inną twarz Mariana,niestety zauroczenie hrabiną doprowadziło go do obłędu...Straciłem go z oczu na kilka lat,aż trafiłem na ten wątek...
Ok, ale my tu nie przytaczamy ani nie przetaczamy ;) historii z netu czy fabuły filmowej... A film widziałam. Dobry.