Nie przesadzajcie z tym Marianem W.Znam go dobrze i potwierdzam, że gdzies się zawieruszył na parę dni.Juz dzisiaj rano pojawił sie pod naszym sklepem osiedlowym. Wygladał szałowo: Biała koszula, czarny garnitur i czarne lakierki.Na nasze pytania gdzie był odpowiedział tylko wymijajaco, ze strasznie zmarzł.
Taki własnie jest cały Marian i za to go lubię.
Ale co ty mówisz, Marian nie mógł być dziś pod sklepem rano, widziałam go, jak kupował świece nagrobne pod cmentarzem, na tym straganie przy głównej bramie. Chciał też kwiaty, takie sztuczne, ale brakło mu kasy i powiedział, że idzie pożyczyć . Potem długo krążył po cmentarnych alejkach, wychodził na parking boczną furtką, ale nie wiem, czy zdobył kasę. Kobieta ze straganu w pęku była, bo te kwiaty co wybrał Marian gdzieś znikły i nie wiedziała, czy ktoś je zakosił czy w końcu Marian je zabrał.
Znów pomyłka była ?
super wątek!!! tego trzeba na tym forum :)
Hey Marek żyjesz? Co się potem stało? Czy ta kobieta naprawdę nie żyje?
Odczucie zimna powodowało że co jakiś się rozbudzałem ze snu.Nie było to komfortowe odczucie po tym jak dopiero co chorowałem na grypę i jeszcze byłem osłabiony. Zimno stawało się już tak dokuczliwe że musiałem się zwlec do grzejnika. Wdech powietrza powodował ostre kłucie w gardle i czułem się jakbym był na zewnątrz,na mroźnym nocnym powietrzu z dala od domu.
Otworzyłem oczy. Czasem w naszym życiu oceniamy jakieś wydarzenie jako irracjonalne czy nawet dziwne,albo niewytłumaczalne , przerażające ... Ten moment był nasycony tym wszystkim do tego stopnia ,że czasem naprawdę brak odpowiednich słów. Nasza codzienność jest tak płytka i szara.Przestaliśmy zauważać zjawiska
17:07 c.d.
które nas w szczególności powinny dotyczyć.Nas żywych.
Kilkanaście postaci,podobnego wzrostu.Stojące wokół mnie,otaczające moje łóżko,wśród nich dziecko...może sześcioletnie,może młodsze. Postacie falowały jak film wyświetlany na jedwabnym ekranie ,jak firana w lekkim przeciągu w upalny dzień. Przerażenie zmieszane z paraliżem i bicie serca w iście szalonym tempie. Mamy dziwne sny,koszmary i jakieś zwidy nocą,ale to wszystko się działo naprawdę-tu i teraz.Zegar był poza zasięgiem mojego wzroku... Czułem zimno,koszmarne zimno i pot na całej głowie. Podobno najlepszym testem snu jest uszczypnięcie,nie musiałem tego robić.Czułem każdy centymetr ciała,mokre i zziębnięte dłonie.
Patrzyłem na nich, oni stali z głowami skierowanymi lekko górę tylko dziecko prześwietlało mnie nie tylko wzrokiem ale całą mocą swej siły i to ono sprawiało najbardziej ponure i upiorne wrażenie. Postacie mimo całego koszmaru sytuacji sprawiały wrażenie "spokojnych" ,może to tylko było pierwsze wrażenie i całkiem błędne (dziś już wiem że tak) ale dziecko...
Na ogół uśmiechnięte i rozkrzyczane dzieci są milutkie i pełne radości.
Dziecko które stało na przeciw mnie było uosobieniem zła i miało ogromną demoniczną aurę. To nie były uprzedzenia,to było widać w oczach,zimnych,martwych i żądnych krwi. Ludzkiej a zarazem niestety mojej.........
Dobre... ale jak to się ma do Mariana?
Marian dopiero teraz dowiedział się o tym wątku na forum. Był zmieszany i dość niezadowolony z niektórych sytuacji. Wyszeptał, że ma już wytypowane dwie osoby z wątku, z którymi spotka się tej nocy. Bądźcie ostrożni, gdyby zaczął wypluwać zęby - uciekajcie.
No bo ja w tym łóżku to ... z Marianem byłem...
Teraz rozumiem ;) To wszystko tłumaczy!
Może Marian miał dzieci, o których nie wiemy?
Kilka minut po północy,kiedy miasto śpi
Pewien pan powoli kroczy wśród białawej mgły
Czarny gajer i lakierki,oddech lekko drży
Dziś chce spojrzeć w Twoje oczy,dotknąć Twoją twarz
Za to że na niego psioczysz,śmiejesz się i łgarz
Nie był złym człowiekiem Maniek kiedyś...
Kiedyś,kiedy żył.Dziś to nie jest zwykły człowiek
Dziś to postrach nocy,spytasz czemu taki opis
Człowieka wśród mgły?
Wyjdź wieczorem,idź przed siebie, nie oglądaj się
Spotkasz go, lecz właśnie wtedy nie będzie już nic
W dali mroku,nocnej ciszy stracisz urok życia
Poznasz jego sekret który krwawe ma oblicze
Marian kroczy alejami ,wzrok w ciemościach ostrzy
Komu dzisiaj z tego świata zapisano w gwiazdach
Że zbudzony z grobu demon zafunduje jazdę?
No, teraz jak zobaczę faceta w gajerze i lakierkach to chyba zawału dostanę..
Mam na imię Marian, nazwisko zaczyna sie na W więc mam prawo przypuszczać, że to o mnie.
Czytam te bezdury i wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że umarłem 4 lata temu i pochowany jestem w Pabianicach...
w główke zazi :) ktos sie najdał sterydów ??
Szkoda Mariana, niezły z niego był herbatnik.
Gdzie znajde ten film.