Ciekawe, chciałabym zarabiac 8 000 na miesiac a pracuje w Pupie :):) szkoda ze tyle nie zarabiam dodam ze zarabiam 1278 złotych netto :)
Urzędnik jest na "budżetowym" garnuszku podobnie jak policjant, strażak, nauczyciel czy lekarz. Urzędnik bierze jednak tyle ile dają i nie marudzi tak głośno jak w/w, mimo że zarabia od nich mniej. Nie strajkuje, mimo że podwyżki od dwóch lat nie widział, a wydatki rosną mu tak samo jak innym. Czy ktoś słyszał, by pracownicy Urzędu Miasta, Starostwa czy podległym im spółek strajkowali?
Święta prawda. Najmniej widać z pozycji zza biurka.
Od roku szukam pracy. Znalazłam się na bruku po likwidacji mojej firmy, w której przepracowałam 17 lat.
Chora jestem na tydzień przed i po wizycie w Urzędzie Pracy. Poszłam dzień wcześniej po pieczątkę poświadczającą ubezpieczenie, gdyż następnego dnia miałam o 8.30 wizytę lekarską. I... otrzymałam wykład, że mam przyjść jutro bo poświadczenie ubezp. kończy się jutro. I na nic się zdało tłumaczenie, ze rano mam lekarza i w żaden sposób nie zdążę.
Niczego złego tej babie nie życzyłam, tylko tego, żeby znalazła się na moim miejscu i była petentem PUP a nie pracownikiem.
Ale cóż, fortuna kołem się toczy.
po 1 zarobki kierownictwa urzędu przewyższają zarobki zwykłych pracowników kilkakrotnie a może i dochodzić do kilkunastokrotnie
po 2 faktycznie dużo zależy od szczęścia np starzy pracownicy zarabiaj dużo wiecej niż młodzi bo kiedyś pensje rosły szybciej niż teraz teraz sa np. zamrażane
po 3 śmieszna jest zazdrość z powodów pleców które umożliwiają prace jest to raczej zazrość że samemu nie ma się takich pleców bo faktycznie w żadnym urzędzie pracy bez dużych znajomości sie nie znajdzie to przestroga żeby bez znajomości nie tracić czasu na szukanie pracy w jakimkolwiek urzędzie
po 4 największym plusem jest organizacja pracy chyba wiekszym niż zarobki brak stresu wolne weekendy zapominanie o pracy po wyjsciu z urzędu itp
po 5 w urzędzie miasta o którym tu głośno czyli w samorządzie jak starostwo zarabia się mniej niż w innych ministerstwach akurat te urzędy maja mniejsze zarobki a dużo ludzi pracuje na umowy zlecenie i na połowe etatu a śr. pensje zależą wyrażnie od ministerstwa pod który podlega urząd albo od rodzaju samorządu
pozdr
zwykła pani w Pup która użera się z petentami 1200zł netto- wiem na pewno :)
Doradca zawodowy nie jest zwykła panią, która użera się z bezrobotnymi.
A ja wiem na 100% że taka zwykła pani z Pup ma na rękę nie 1200 ale 2200 - 2500 zł netto - wiem na pewno, a jej pracy nie nazywałbym użeraniem sie z petentami , bo to petent musi sie przed taka panią płaszczyć by załatwić sprawę.
Nie, nie mają...urzędy normalnie pracują!!! chyba że sobie ktoś weźmie urlop to ma wolne...
Jest dno!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak pustej głowiny nie widziałem!!!!!!!!!!!!!!!!Ta dama klepie same głupotki, KONIEc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bzdury urzedas z niepełnym wyzszym na od 2100-3400netto w urzędzie Czerwieńsk 2012
Patrzysz po oświadczeniach majątkowych, nie po przeciętnych wynagrodzeniach. W PUP zazwyczaj zarobki oscylują w okolicach 1700-2100