Ostatnio w jednym z marketów kupiłem chleb krojony i jakież zdziwienie-podczas smarowania masłem zauważyłem punkty pleśni. Takie punkciki pleśni były też na innych kromeczkach. Czy ktoś z Was miał taki przypadek czy tylko ja miałem pecha?Di
Dlatego nigdy nie kupuję krojonego, kupuję cały kroję w domu, część kromek zamrażam i zawsze mam świeży.
Jak babcia upiekla chleb to jadło się go przez ponad tydzień i był mniam mniam
Chciałem niedawno zrobić kwas chlebowy. Nie udało się z żadnego chleba kupionego w Ostrowcu. A babcia robiła z każdego który był w domu. Wnioski nasuwają się same.
Kiedys to chleb piekło sie w piekarni. A dzis w kazdym supermarkecie czy to biedronka czy lidl pieką bułki i chleb. Wiec jaka ma byc jakosc?
chcecie tanio to macie tanią jakość
Tak to jest jak kupujecie chleb w marketach wypiekany niewiadomo z czego. Chleb od Skalskiego czy z piekarni w Denkowie pychota.
nie ma znaczenia czy krojony czy nie, pleśń nie występuje po paru godzinach.Pokrojony zapakowany w folie świeży może zaparować ale pleśń pojawi się na nim po 3-4 dniach,to samo dotyczy całego.
06;10-polecam Tartaruge,tam kupicie prawdziwy chleb na zakwasie a nie na drożdżach!
Nie ma to jak domowy chlebek na zakwasie. Piekę raz w tygodniu. Pychotka.
W piekarniach też jak są zwroty chleb jest na nowo odświeżany i mieszany ze świeżym chlebem.