Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Januszko

Ilość postów: 34 | Odsłon: 2498 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Januszko

                          Przepraszam...wszędzie za mną łażą.

                          Rodzinę proszę o przyjęcie moich kondolencji...szczególnie Pana Leszka (brat zmarłego), którego też miałam okazję poznać.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Nie schlebiaj sobie...Twoja przesadność obraca się w karykaturalność. I zakończ te swoje pseudo wywody. Nie prowokuj, nie szczuj, zakończ manipulację. Musiałaś dodać jeszcze swoje trzy grosze!!! Nie grzesz i nie przepraszaj. Zacznij być człowiekiem.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Pisał książki?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Dziadek ze strony matki o nazwisku Kawecki to bardzo szanowana przedwojenna ostrowiecka

                          rodzina. Kiedyś na Forum były stare piękne zdjęcia. Wśród nich były również tej rodziny. Pan Kawecki był o ile dobrze pamiętam inżynierem.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Pan Kawiński chyba o ile pamiętam.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          [*]

                          Gość_RAF
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 25

                          Odp.: Januszko

                          Witam Panią szczególnie serdecznie, Pani Felice123 zwłaszcza, że dopiero wczoraj, 2 lutego 2020r., a więc równo w miesiąc po nagłej jednak śmierci mego brata, Janusza Dziewulskiego, natrafiłem przypadkowo na to Forum.

                          W imieniu całej rodziny osobiście dziękuję Pani za ciepłe słowa i okazane wyrazy współczucia z powodu Jego odejścia na wieczny spoczynek.

                          Dziękuję również wszystkim osobom, którym śmierć mego brata, Janusza, nie była obojętna, łączyli się w bólu z całą naszą rodziną i towarzyszyli Mu w ostatniej, pożegnalnej, ziemskiej drodze w dniu 7 stycznia 2020r.

                          LECH DZIEWULSKI

                          Gość_Lech123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Witam Pana równie serdecznie, Panie Leszku.

                          "Leszku"...tak zwracał się do Pana wtedy Pana nieżyjący już brat- śp. Janusz, gdy mieliśmy okazję poznać się...wtedy - w maju 2018 r.

                          Pisze Pan, że odejście było nagłe ...(?!?!!!)?.

                          Nie wiedziałam...myślałam, że to sanatorium, w którym miał przebywać śp. Janusz latem ur. miało związek z problemami zdrowotnymi, których nie udało się opanować w stopniu pozwalającym Mu żyć dalej.

                          Biję się z myślami....mieliśmy się spotkać z Pana bratem po powrocie z sanatorium. Chciał dalej opowiadać mi i o śp. Sranisławie Kawińskim, i o śp. Edwardzie Dziewulskim. Minęło kilka miesięcy...do spotkania nie doszło...przyszła śmierć. To nie pierwsze, nagłe odejście, które następuje wśród moich znajomych w czasie, gdy zwlekam...gdy odkładam z różnych przyczyn, spotkanie, w sumie - z mało istotnych powodów.

                          Dotrzeć do ludzi na czas. To jest najważniejsze. Śmierć Pana brata właśnie mi to uznysłowiła...że najważniejsze jest, by zanieść ludziom Dobrą Nowinę zanim oni odejdą z tego świata.

                          Ps. W żalu uczestniczyłam w Mszy Świętej pogrzebowej starając się ze swojej strony, najowocniej dla zmarłego, wypełnić posługę żyjących względem zmarłych.

                          Pozdrawiam

                          Tylko nikiem....proszę wybaczyć:

                          Felice123

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Felix qui potuit rerum cognoscere causus - powiedział Wergiliusz (Georgiki 2, 490.)..., mnie ta wiedza nie dała szczęścia, lecz wiele wyjaśniła o nagłej śmierci Janusza.

                          Otóż wg opinii medyków, wakacyjny pobyt Janusza w sanatorium, podczas którego, dla uleczenia z bólu kręgosłupa, korzystał z zabiegów fizykoterapeutycznych, polegających na stosowaniu oddziaływania fal i promieni, głównie elektromagnetycznych, stał się początkiem, zainicjowaniem procesów fizjologicznych, sprzyjających rozwojowi drzemiących komórek nowotworowych.

                          Przez ponad miesiąc cieszył się z bezboleśnie przespanych nocy, lecz w październiku pojawiły się problemy z trawieniem. Gdy zasłabł i w szpitalu zrobiono badania, pojawiło się podejrzenie o nowotwór żołądka i in. organów wewnętrznych. Zanim trafił do Kieleckiego Centrum Onkologii i zadecydowano o chemioterapii, była już połowa grudnia. Po wzmocnionej (podwójnej) dawce wrócił po 3 dniach do domu (pt.20-XII), a w pon. 23-XII znów wylądował w ostrowieckim szpitalu. Troskliwa szpitalna opieka w "okresie świątecznym" mogła jedynie wzmocnić i odżywiać Go kroplówkami, by podjął "walkę" przed wyznaczoną w Kielcach na dzień 8 stycznia, drugą chemię.

                          Gdy w Sylwestra i Nowy Rok wydawało się, że organizm wzmacnia się i walczy, nagle..., to właśnie "nagle" pojawiły się wymioty i biegunka, strasznie odwadniające.

                          Troskliwy lekarz, który po Nowym Roku wrócił do pracy, natychmiast zdecydował o umieszczeniu Janusza na OIOM, lecz po kilku godzinach, skromnie, cicho i bez rozgłosu "usunął... dla wiecznosci".

                          Myślę, że po intensywnym odwodnieniu, tej w Nim zagęszczonej krwi, osłabione serce nie miało już siły pompować.

                          Gość_Lech123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Jeszcze raz głębokie wyrazy współczucia dla całej Rodziny. Pana Brat był wspaniałym człowiekiem. Miałam to szczęście mieć z Nim bardzo ciepły, przyjacielski kontakt. Pozostały w mojej biblioteczce książki z dedykacjami, które Wasza Rodzina wydała na okoliczność twórczości Dziadka. Janusz i cała Rodzina zdążyliście dokonać rzeczy wielkiej. I to pozostanie na zawsze w pamięci. On też mnie wspierał w chorobie... Pozdrawiam serdecznie.

                          Gość_z Ostrowca
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 29

                          Odp.: Januszko

                          Dziękuję Panie Leszku za trud opisania tamtych zdarzeń. Czytając o tym, miałam przed oczyma mojego tatę, który w podobnym układzie zdarzeń odchodził do Pana.

                          Pamięć o Pana sławnych przodkach będzie odświeżana pamiątką ze spotkania z Panem i śp. Januszem, którą wówczas otrzymałam. Poemat o bocianach śp. Stanisława Kawińskiego mam zamiar utrwalić w pamięci moich synów.

                          Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

                          Z wyrazami szacunku

                          Felice123

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Dziękuję Paniom za duchowe wsparcie oraz ciepłe słowa pamięci o Januszu. Ponieważ okazjonalnie uczestniczyłem w niektórych Jego przedsięwzięciach, mam zamiar podjąć i kontynuować propagowanie literackiego dorobku naszego Dziadka, St. Kawińskiego, a także zająć się niedokończoną przez Janusza walką o prawdę historyczną i godną pamięć dokonań naszego Taty dr. Eugeniusza Dziewulskiego, lekarza i społecznika o szerokich pasjach i zainteresowaniach, którymi potrafił "zarazić" napotkanych ludzi, dzisiaj działających np. w krzewieniu idei honorowego krwiodawstwa, czy w ochronie zabytków dla przyszłych pokoleń Ostrowczan.

                          Choć mieszkam w Warszawie, zapewne będę częstym, nostalgicznym gościem miejscowych, ostrowieckich instytucji, czy plenerów, by na emeryturze przypomnieć sobie młode lata spędzone w Ostrowcu.

                          Dziękuję i serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy okazują swą życzliwość naszej rodzinie, a szczególnie naszemu Bratu, śp. Jauszowi Dziewulskiemu.

                          Jeszcze raz dziękuję!

                          LECH DZIEWULSKI

                          Gość_Lech123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Właśnie dowiedziałam się, że Januszka już nie ma wśród nas :(

                          Nie ukrywam, że jest to dla mnie wielkim szokiem:( Tak pięknie pisał o rodzinie. Wystawił poezję swego dziadka na światło dzienne, a ta okazała się tak cudowna i subtelna...

                          Ubolewam, że odszedł tak wcześnie :( ale wspaniali ludzie zawsze opuszczają nas nazbyt szybko.

                          Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

                          P.s. Czy są gdzieś dostępne te tomiki poezji, poemat „Bociany”?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 32

                          Odp.: Januszko

                          13:00. PONAWIAM PROŚBĘ ZAWARTĄ WE WPISIE Z 2020-01-07!!!! ILE RAZY TRZEBA POWTARZAĆ, ABY DOTARŁO?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Januszko

                          Gość 10:09 o co Ci chodzi?

                          Czy nawet w takim wątku o śp Januszku musicie wypisywać jakieś dyrdymały? Nie potraficie uszanować czyjejś pamięci? Wstyd. To forum nic a nic jak widzę się nie zmieniło:(

                          Jestem osobą, która tak chętnie czytała wszystkie posty Januszka ale bardzo dawno mnie tu nie było i nie pamiętam hasła by się zalogować. Zresztą i tak to już teraz jest nie ważne...

                          Panie Leszku wstydzę się za takie niedorzeczne wpisy i przepraszam Pana i rodzinę za nie :(

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 34

                          Odp.: Januszko

                          Wypierdalaj paranoiku 10:09 i z tego wątku w ogóle!

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
KAMO usługi elektryczne
Branża: Elektryka
Dodaj firmę