ale nie zgadza się na aborcję sprawca ciąży, to co się wtedy dzieje?
Bo trzeba zauważyć, że wszyscy którzy mówią o zakazie aborcji nie byli abortowani, po prostu żyją.
Otóż dobrze by było gdyby to była już ich sprawa
To znaczy ojców czy matek sprawa?
Abortowany płód jest efektem wspólnego działania dwójki osób, nie samej matki.
Skoro razem spłodzili no to zostawić im tą decyzje. Mówimy o osobach dorosłych.
Tylko tutaj idzie to nawet o krok dalej.
Tu jest mowa o czymś co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia kobiety.
Tu ona ma decydować o swoim życiu. Więc no sorry.
Każdy facet w tym wesprze swoją kobietę.
Gdzie dokładnie jest tam mowa o zagrożeniu życia kobiety? Bo jeśli tak, to faktycznie człowiek ma prawo chronić swoje życie nawet wg mnie kosztem życia, które nosi w sobie.
Ale dyskusja w mediach toczy się tak, jakby "sprawca" ciąży był zupełnie nieistotnym dodatkiem. A chyba bywa tak, że kobieta chce aborcji, a facet nie?
Oj jeśli to by była zwykła aborcja. Ale ta już jest zakazana. Teraz idzie o aborcje uszkodzonego płodu.
W 20 tygodniu wykonuje się badanie prenatalne. Które sprawdza czy np wykształciła się czaszka.
No jak z jakiegoś powodu się nie udało to to dziecko nie ma szansy przeżyć.
Mózg nie będzie miał osłony z kości więc będzie jak galareta w skórzanym worku.
Do wczoraj taki płód kobieta miała szanse usunąć, bo w przypadku powikłań grozi też jej niebezpieczeństwo.
Od dzisiaj jej pieprzonym obowiązkiem jest ten płód donosić do końca.
To czy wykształciła się czaszka widać już od 8 tygodnia.
Znam takie matki, które nie "abortowały"(typowe określenie rodem z sekt religijnych), kociły się wielokrotnie tylko z powodu przyjemności, w jakich odbywa się początek całej imprezy i na tym zakończyły swoją rolę. Teraz już dzieci ich nie interesują, a nawet stanowią uciążliwy balast. To jest dopiero dramat, oczywiście dla dzieci. To, co zrobił rząd za pomocą TK, jest zwykłą zbrodnią na narodzie. Źle się to skończy, bo gniew ludzi jest przeogromny.
nic sie nie dzieje.. musi placic do konca zycia tak jakby nawet przed sadem udowodnij, ze to nie jego dziecko.. trza placic i tyle