11:36 mam inne ciekawe zajęcia niż chodzenie do kościoła
Bóg jest wszędzie i modlić się mogę wszędzie
A ze kosciol stał się bardzo polityczny a niektórzy duchownini maja tylko w głowie pieniądze i biznesy to jest taki skutek ze parafianow ubywa z kościołów
Na mojej ulicy na 10 domów tylko z jednego chodzą systematycznie do kościoła a z dwóch okazjonalnie 2. -4 osoby na zamieszkałych na ulicy 28 osob
A do niedawna prawie ze wszystkich domów chodzili di kościoła
Nie mam czasu na takie spacery bo muszę pracować żeby PiS miał z czego utrzymywać nierobów.
I tyle w temacie, kto niszczy.
Przyjdzie czas, gdy przypomnisz sobie, że czas ucieka, wieczność czeka. Oby rychło, bo nikt nie wie, czy dla każdego jutro będzie dla nowy dzień. Ciesz się ze masz pracę, warunki do pracy i zarobek, na który pośrednio lub bezpośrednio dosypują grosz beneficjenci cośtam+.
albo ty się zdziwisz, że całe życie cię okłamywali, a mogłeś żyć pełnią życia.
No właśnie o to „zdziwienie” chodzi, po tamtej stronie, które nastąpi (jak sugerujesz).
I pytanie o kierunek dalszej „podróży życia”, bo opcja będzie zero-jedynkowa ... .
Wierzę w wieczną świadomość i istnienie czegoś więcej, ale to automatycznie zaprzecza religii, przynajmniej tej do której tutaj się odnosimy. Nie wierzę w życie po śmierci, bo wierzę w życie wieczne i zmianę odbiorników duszy. Także dla mnie religie to bajki, a nawet pokusiłbym się o teorie, że to system wpływu, system władzy, system inżynierii społecznej (kiedyś bardziej wpływowy, dzisiaj mniej).
Ja wybrałem kilku tysiącletnią ‘bajkę’ zwaną „Historia zabawienia” (vide: Wiki). W niej wszystko szczegółowo zaplanowano, konsekwentnie realizowano, a prawie wszystko, bo oprócz życia w oczekiwaniu paruzji, co do zbawienia istotne, wykonało się.
Mam nadzieję, że żywy udział w tej Niebiańskiej ‘baśni’, to dobry start do wieczności.
Właśnie nie jest opcja zero jedynkowa 13:41. Poczytaj sobie choćby pozycje Michaela Newtona itp. Duchowość i życie po śmierci ma niewiele wspólnego z tym co głosi Kościół.
Poczytać, to warto najbardziej w świecie poczytne dzieło. Wiesz, które?
Znam takich dużo 18:20. Warto np przeczytać "Księgę duchów" Van Helsinga. Książka wiele wyjaśnia na temat skąd się wzieliśmy, po co jesteśmy i co z nami po śmierci. Napisana 140 lat temu a nadal aktualna i widać, że autor wiele rzeczy przewidział więc wie o czym pisze. Naprawdę ciekawa pozycja.
140 czy 14?
Owszem, są pozycje z tej tematyki, ale najczęściej odnoszą się, coś po swojemu tłumaczą lub korespondują z tą „Naj”, a taka musi być i jest tylko jedna.
Ta akurat napisana była 140 lat temu tylko autora pomyliłem. "księgę duchów" napisał Alan Kardec. Z perspektywy czasu widać jak bardzo jest aktualna i jak wiele rzeczy autor w niej przewidział. Ponadto w bardzo sensowny i logiczny sposób tłumaczy to, z czym Kościół nie potrafi sobie poradzić czyli duchowość i istotę życia wiecznego. Polecam.
Masz na myśli tego spirytystę?
Lawendowa Mafia
Niemowlę też działa
https://aszdziennik.pl/150355,wielkopolska-ksiadz-wyprosil-rodzine-z-mszy