– Dzień dzisiejszy należy do historycznych, do niezapomnianych, do weselszych, do triumfalnych! Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie! Stało się i to w tak nieoczekiwanych warunkach… Niemcy zbaranieli, gdzieniegdzie się bronią, zresztą dają się rozbrajać nie tylko przez wojskowych, ale przez lada chłystków cywilnych… Dziwy, dziwy w naszej stolicy! – tak w swoim dzienniku pisała księżna Maria Lubomirska opisując 11 listopada 1918 roku na ulicach Warszawy. 102 lata temu Polska odzyskała niepodległość. To nie tylko kolejna czerwona kartka w kalendarzu, czy dzień wolny od pracy, ale wspomnienie o tych, którzy po 123 latach zaborów wywalczyli niepodległość. Dziś chodzimy do polskich urzędów, nikt nie zakazuje nam mówienia, czy pisania w języku ojczystym, obecności biało-czerwonej flagi w oknie nie przypłacamy życiem. Jednak jak przestrzegał Józef Piłsudski „niepodległość nie jest Polakom dana raz na zawsze”.
Od 1050 lat jesteśmy w niewoli
Z okazji dzisiejszego święta, foliarz dostał przepustkę z Tworek, a była chwila spokoju.
Prawica wciąż się nie może doliczyć od kiedy są wolni.
Raz liczą 100 lat i wydają setki milionów by to uczcić, innym razem liczą dopiero 6 lat, jeszcze innym razem trzydzieści parę.
Sami nie wiedzą kim są . Brak tożsamości.
Większość Polaków nie ma problemu z liczeniem do 102.
Ty idioto 13:40 czciłeś do pewnego czasu zapewne 22 lipca. Ty masz jasną tożsamość - komunistyczną.
Czyli od ilu lat jesteś wolny?
102 jak Prezydent Duda?
6 jak Kaczyński?
31 jak Premier?
Szach mat :)