Nie wiem jak wy, ale mnie wkurza jak włodarze, samorządowcy, dyrektorzy różnych spółek, zakładów, chwalą się w mediach społecznościowych wakacjami za granicą. Przecież na ich pensje składają się nasze podatki. Mieliby odrobinę przyzwoitości i zachowali swoje roznegliżowane ciała, ukwiecone hotele i baseny przyhotelowe dla siebie. Naprawdę nie każdy ma kasę na to, żeby wyjechać. Spora to hipokryzja z ich strony.
To fakt. To jednak obciach leczyć swoje kompleksy wrzucaniem fotek z "wakacji w ciepłych krajach", zwłaszcza pokazując obwisłe brzuchy w trakcie plażowania. To też pokazuje jaki stosunek do swoich wyborców mają te osoby. Wyborców - dodajmy - którzy swoje urlopy spędzają na balkonie lub przy koszeniu trawy czy remoncie mieszkania. No, ale wyborcy dostaną za to .... skwerek z 3 przyrządami do ćwiczeń, na którym to skwerku będą mogli urozmaicić swoje urlop, czytając fejsbuku z fotkami swojego ulubionego samorządowca
A na twoją pensję kto się składa? Klienci, konsumenci, też podatnicy. Jaka różnica?