Festiwal im. Miry Kubasińskiej, tyle że z klasyki rocka czy bluesa tam nic nie ma. Więcej metalu, a to gatunek dla hutnika. Jednego, byłego ...
Czemu nie było ,i nie ma promocji na imprezy poprzez dobre oplakatowanie miasta ,już nie pierwszy raz
Jak można było nie zauważyć plakatów na każdym przystanku?
Dokładnie tak 08:59. Darcie ryja i szarpanie strun bez ładu i składu. Słuchać się tego nie dało. Z blusem niewiele miało to wspólnego.
14:40 a ty to kto?, ekspert od disko polo? :-). Cos czego nie rozumiesz nie znaczy ze jest zle.
A ja się nie znam na metalice, czy jak się tam nazywa, to się nie odzywam, ale od pewnego czasu straaaaaaaaasznie brakuje mi takiego fajnego zbiorowego wyśpiewania się razem z innymi. Może warto byłoby reaktywować zapomniane spotkania z piosenka biesiadną? Kto wie, może po reinkarnacji tego typu piosenka zrobiłaby furorę, tak jak disco polo po latach? Tak by się pośpiewało "Hej sokoły", "A wszystko te czarne oczy", "Ale to już było", "Bella Ciao" czy inne znane, melodyjne przeboje sprzed lat. Młodzi mają swoją muzykę, to i nam "Dojrzałym Nastolatkom" też się coś należy. Było by fajnie, bo strasznie się od siebie oddaliliśmy przy tej wstrętnej pandemii.
16 telefonów dziś na straż miejską bo za głośno blokowcą heh
Co to za muzyka. Nawet w parku na słonku nie da się posiedzieć uszy bolą Kto to wymyślił takie wycie na całe miasto Lojjjjj