O który konkretnie pytasz, powiedz wprost. O jednym mogę ci udzielić wyczerpujących informacji.
najlepiej się obula w tym na wjeździe do Siennieńskiej na skrzyżowaniu z Okólną obok sportowego
Z walutą jest dokładnie tak samo jak z kartoflami, mięsem czy jabłkami na targowicy. Ktoś, kto często sprzedaje, powinien się trzymać tego samego kantoru. Znam Jurków od 20lat a oni znają mnie. To jest podstawa każdej relacji -Gdybym nawet dostał lepiej u konkurencji, to idę tylko tam. Podobnie też owoce kupuję u jednego sadownika i zawsze mam extra dołożone a nie ujęte. Mięso u tej samej handlarki spod Iłży...Jak ma gorsze czasami, to następnym razem przywozi mi extra super świeże
Ale mam ubaw z tego wątku, ostatnia wypowiedź w ogóle wymiata chcesz powiedzieć że szanowny p.Jurek jak raz Ci ujmie przy wymianie to za drugim razem Ci zwróci? bardzo sensowne :)
Bo ten post to chyba p. Jurek pisal bo mu interes pada hahaha
te młode Jurki to bardzo nie kulturalni są tylko nie wiem czemu te młode to jakby rozumy pozjadały a to przecież mama i tato biznes dały....
Już dawno miałem napisać na tym forum o obsłudze klientów w kantorze na Siennieńskiej. Jestem mężczyzną po 60-tce i zachowanie młodszego wspólnika (?) Pana Zieji bardzo mnie zbulwersowało, a ten nawet nie zareagował kiedy ten mnie obraził. Uważam, że klientom należy się szacunek, niezależnie w jakim są wieku i jaka kwotą dysponują (akurat sprzedawałem wtedy 4 tyś. GBP). Panowie chyba zapomnieli dzięki komu dorobili się, mają pieniądze, majątek i stać ich na dostatnie życie. To przecież my klienci ich utrzymujemy, a oni pokazali mi jacy to są przemądrzali, ważni, a ja jaki jestem przy nich mały żuczek. Nieładnie Panowie, nieładnie ...
ano, kasa w głowach przewróciła, co do ich kultury a raczej jej braku to się zgadzam, raz nie wymieniłam u nich i na pożegnanie zamiast do widzenia usłyszałam parę ''dyskretnych''szeptów że wróci taka od angoli i zgrywa damę...no cóż
Ja wymieniam u P.Jurka i zawsze mogę dogadać cenę,bez problemu.
Zgadzam się z wpisem z 09:39, jeżeli się u nich zapyta o cenę, a nie wymieni waluty - to na pożegnanie faktycznie słyszy się dogadywania. Świadczy to tylko o braku kultury, a obrażanie się na klientów do niczego dobrego nie prowadzi. A prawda jest taka, że czego mały Jaś się nie nauczył, to duży Jan nie będzie wiedział....
Jurki zero kultury krzyczą na klientów ,przez telefon ceny wysokie a na miejsce jak się podjedzie to właśnie kurs spadł,a jak się odchodzi to cenę podbijają specjalnie,ja osobiście wole wziąć 1 grosz mniej ale być obsłużonym bez foch I krzyków jak to ma miejsce u nie wychowanych i chamskich panów ,,J"panowie Jurki jak drzeta japy na klientów to nawet ceny wam nie pomogą, a płacicie i tak słabiutko
a gdzie Jurki mają kantor w ogóle? przy BZWBK czy w feniksie przy telefonach?
to po co do nich chodzicie, przestańcie i będą się prosić o sprzedaż i kupno
W jednym z kantorów wymieniałam walutę (musiałam szybko załatwić temat bo gotówka była mi potrzebna). Co prawda nie wielka kwota, ale dostałam o 50 zł mniej niż przy wymianie tej samej kwoty w kantorze na galerii. Więcej tam nie pójdę, a do tego tekst...no taka mała kwota, malutko to tyle można wypłacić...W galerii policzono mi normalnie, po normalnym kursie bez dogadywań, że to mała kwota.
Najlepiej wymienic PO Tysiac euro w kazdym z kantorow PO kolei bez targowania wtedy wyjdzie kto placi uczciwie proste .Ja tak raz zrobilem I najlepiej zaplacono przy Banku Bzwbk u tego jurka ,w dukacie PO tablicy Dali w galeri mieli nizsza tablice niby cos dodal ale I tak tanio bylo.Pozdrawiam I polecam przy Bzwbk chyba Grzesieka na imie ten szef...
jutro muszę wymienić złotówki na euro, z tego co piszecie to z tymi Jurkami nieciekawie, oni mają kantor przy tym banku za biedronką?