Jestem nauczycielką (mianowaną) języka polskiego w ostrowieckiej szkole ponadpodstawowej i zarabiam (netto) 1585 PLN. Mam "goły" etat czyli bez godzin ponadwymiarowych, bo "nauczycieli polskiego ci u nas dostatek". Mam nadzieję, że wasze rozważania co do wysokości pensji nauczycieli kiedyś się zmaterializują ale to już nie mnie będzie dotyczyć, bo za 3 lata idę na emeryturę, która pewnie będzie wynosić ok 1300 PLN po 35 latach wyczerpującej pracy. I to by było na tyle.
A wszyscy tak płaczą na wredną komunę!1300 zł emerytury?To się ciesz z jej wysokości. Wiesz ile będą mieć emerytury ludzie, po 1989 r. zaczęli pracować ?Ostrożne symulacje mówią o wielkości 300-400 zł!
Moja żona pracująca na państwowej posadzie od 27 lat,z wynagrodzeniem ok.2200 zł miesięcznie netto, za 13 lat po osiągnięciu wieku emerytalnego ma otrzymywać 619 zł netto!
Symulację na taką kwotę przysłał jej ZUS!
Precz z komuną?
W końcu ktoś się za to bezkrólewie wziął
http://www.sfora.pl/Nauczyciele-moga-stracic-swoje-przywileje-a20929
jak ktoś ciekawy wynagradzania nauczycieli i ma cierpliwość może tu zerknąć:http://daczyszyn.laszczow.pl/index.php?art=119
I niech nie płaczą. Do tych zasadniczych wynagrodzeń dochodzą jeszcze dodatki (dodatek stażowy od 5 do 20%, dodatek za wychowawstwo dodatek motywacyjny, zapłata za przepracowane godziny ponadwymiarowe). Każda godzina w tygodniu przepracowana ponad wymiar czyli ponad 18 godzin (etat - śmiech na sali) jest zapłacona. I te stawki godzinowe nie są małe. A dodam jeszcze "13" pensje oraz tzw. wynagrodzenie wakacyjne - dodatkowa pensja na urlopik.
A przed szkołami stoją piękne auta tych biednych nauczycieli. Grupa zawodowa uprzywilejowana jak żadna inna. A karta nauczyciela chroni tak dobrych nauczycieli jak i tych co w tym zawodzie nie powinni się znaleźć.
Po co tak narzekać na nauczycieli, że niekompetentni, mało pracują, dużo zarabiają(he, he, he!)... A nie dawać dzieci do szkoły tylko uczyć je samemu! Co za problem! Wszak do 100 każdy zliczy, dodawać i odejmowac potrafi a i mnożyć i dzielić też niektórzy potrafia. Matematyka załatwiona. Czytać i pisać lepiej lub gorzej chyba w dzisiejszych czasach też większość potrafi więc z nauczeniem dzieci nie będzie problemu to i język polski odhaczony a biologia, fizyka, geografia, chemia i parę jeszcze takich...- po co to komu? Języki obce jakieś tam - toż to niepotrzebna fanaberia. Przecież k---a każdy potrafi i napisać i powiedzieć czyż to nie wystarczy?Tak, że drodzy państwo, nie dajmy zarabiać kroci tym głupim, niewykształconym belfrom. Uczmy nasze dzieci sami wszak "nie święci garnki lepią"
Kolejny typowo nauczycielski argument - "niech sami uczą". Argument braku argumentów. Będę sam uczył dzieci jeśli nauczyciele będą sami budować domy, drogi, mosty, służyć w wojsku. Jeśli sami wyhodują i wydoją krowę zamiast doić nasze państwo świadcząc nieopodatkowane usługi.
Drugim ulubionym nauczycielskim argumentem jest chyba " zero szacunku do nauczyciela"
Przez tyle lat nic się nie zmienia...
SiDek barani
kolego :p
widziałeś tę wypowiedź? coś Ty taki zawzięty co? nie czaisz czaczy i bazy nie kumasz stary, nauczyciele w zdecydowanej wiekszości nie zarabiają kokosów! nauczycielka, która za 3 lata odchodzi na emeryturę wyraźnie i jasno napisała ile zarabia za wychowywanie takich mądrali CO NAJWIĘCEJ SZCZEKAJĄ! Dziś młodzież jest bardzo pewna siebie i znając jedynie połowę faktów nadrobić potrafi pychą i szczekaniem - wtedy wygląda jak Ty w tych wypowiedziach - na mądrego człowieka. A mądry nie cytuje gazet i artykułów z netu tylko potrafi wysłuchać NAUCZYCIELKĘ, KTÓRA zarabia 1500 zł i basta. Czaisz sajdku?
Komentarze ,jak m.in. ten z godz.21:03 utwierdzają,że osoby takie jak SiDek mają rację!
SiDek-tak trzymaj,jestem z tobą i pozdrawiam serdecznie!
zarabia 1500 za PÓŁ ETATU to 3000 przy pełnym etapie. Nie wspominając o 13 pensji, 12 miesięcznych urlopach, dodatkach, i bonusowym wolnym (wspominane często wakacje, ferie itp), przywilejach emerytalnych, korzystniejszym od zwykłej umowy o pracę kontrakcie. Wymieniać można jeszcze długo/To na Ostrowiec mało? Dodatkowo mają jeszcze poza pracą dorabiać okradając nasz budżet?? Chyba mnie ominęło jak się społeczeństwo w naszym mieście wzbogaciło. To bezrobocie też zapewne fikcyjne.
Srajduś :) a napisała Pani, ze ma pół etatu???
A na czym Ty się wzbogacasz? A co dajesz społeczeństwu?
Etat nauczycielski to pół normalnego etatu. A ze względu na swoje zarobki i podatki, które WSZYSTKIE odprowadzam i to odprowadzam w Ostrowcu daję społeczeństwu wiele. W przeciwieństwie do tych, którzy pracując na czarno - w jakimkolwiek zawodzie okradają społeczeństwo.
Ja też pracuję i odprowadzam w Ostrowcu. Ale pragnę mieć wiecej, więc dorabiam po godzinach, całkiem prywatnie bez podatku. Ale to nie o pieniądze pytam jesli mowa o dawanie czegos społeczeństwu. Mam na myśli walkę z wiatrakami czyli dziećmi i podrostkami w szkołach - syzyfowa to robota!
Waleczny z Ciebie facet. Powalcz o lepsze wychowanie dzieci i ubrane nastolatki w szkołach. Moze Polska urosnie w siłe. Póki co, panny chodzą gołe a panowie i panny tez, pala, piją i obrażają nauczycieli. Takie sa fakty.
czytajcie gościa z2010.06.03.g16.07.
cytuję"Nauczyciel to nie tylko wykładowca,to również osoba dajaca swojapostawą wzorce do naśladowania dla swoich uczniów"itd
Po wypowiedziach nauczycieli na forum widac pozio wartości i co tu naśladować?
Ja jako rodzic a teraz babcia ucznia spotykałam się zawsze z ogrómnym lekceważeniem rodziców w szkole (bo co mi taki może powiedzieć jak ja wiem wszysko lepiej) z brakiem kultury.Jeśli tak traktuje się rodziców ,to co jest z uczniami ,możemy sobie wyobrazić i co tu mówić o wzorcach
A ja uważam, ze kłamiesz, bo twoje słownictwo i błedy, jakimi sie tu chwalisz, nie pozwalaja sadzić, żeś babcia, po prostu uczyc ci sie nigdy nie chciało, teraz moze i juz szkołę masz za sobą, ale brak szacunku dla nauczycieli pozostał ci na wieki wieków!
Jak mam szanować tych nauczycieli, którzy na korepetycjach omawiali szczegółowo z uczniami to, co będzie na klasówkach? Za pieniądze oczywiście.
Są ludzie i "ludziska" czyli w każdym zawodzie są uczciwi i nieuczciwi, dobrze wykonujący swoją pracę i gorzej ją wykonujący lub źle, moralni i niemoralni. Tak jest wśród księży, nauczycieli, inżynierów prawników itp. Przykre, że trafiacie drodzy młodzi (i nie tylko) forumowicze tylko na tych źle wykonujących swoją pracę nauczycieli. Ja staram się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak umiem i z pełnym zaangażowaniem. Wybrałam ten zawód, bo chciałam, nie z przypadku. Lubię młodzież i wydaje mi się, że ją rozumiem. Odpłaca mi ona sympatię wzajemnością (poza drobnymi wyjątkami i może właśnie oni piszą źle o nauczycielach na tym forum ale miałam rację w ich przypadku). Zaniedbywałam niejednokrotnie dom i własne dzieci, by wykonywać dobrze swoje zawodowe obowiązki. Sprawdzam w domu dziesiątki prac domowych, czytam i rozpracowuję wchodzące do programu lektury, na bieżąco dostosowując je do możliwości uczniów w poszczególnych klasach ( nie w każdej klasie to samo, bo różne możliwości intelektualne uczniów), opracowuję testy sprawdzające, rozwiązuję na bieżąco multum problemów wychowawczych tych błahych i całkiem poważnych, itp. W klasie muszę zapanować nad 30-tką rozhałasowanych, pełnych energii młodych ludzi - nastolatków aby ich wyciszyć i jeszcze czegoś nauczyć i zrealizować program. Biorę udział w konferencjach metodycznych (teraz już trochę rzadziej)w Ostrowcu i poza Ostrowcem, w cyklicznych Radach Pedagogicznych (przeciętnie -2- 3 godz), itp, itd. mogłabym jeszcze parę rzeczy wymienić. To odpowiedzialna praca, bo muszę przygotować ucznia do matury,by mógł "iść w świat". Nie mogę odwalić chociażby z tego powodu fuszerki. Wcześniej szkoła przygotowywała do egzaminów wstępnych na studia i musiałam podołać wymaganiom programowym i zmierzyć się z charakterami uczniów bardzo różnymi, by ich nauczyć, czego potrzebowali. Z utęsknieniem czekam zawsze na parę dni wolnego (ferie) lub na wakacje, by odpocząć od wszech ogarniającego hałasu, stresu, rad pedagogicznych, hospitacji i szkoleń od ciągle napiętej uwagi, wysiłku intelektualnego. Teraz też czekam wakacji (wreszcie) "jak kania dżdżu". myślę, że opisałam wam podejście do zawodu i pracę większości nauczycieli. Są jednak "ludzie i ludziska"- to fakt. Pozdrawiam.
