Zapominasz o HACCP. Doczytaj trochę.
chorizo nie jest hiszpanska kielbasa ale portugalska ahiszpanie maja hamona czyli szynke posypana duza iloscia soli i pzostawiona na dlugi czas aby @dojzala@ oj widze ze coraz czesciej wam wciskaja kita tam w tym miescie a wy sie na to lapiecie tak jak hiszpanska restauracja a podaja makarony i pizze -prosze ze wloska zgodzil bym sie ale ja jak bylem w hiszpanskich restauracjach pizzy w menu nie widzialem hehe jedynie co to salatki i wiele wiele owocow morza najlepsze sa calamary i krewetki tygrysie w sosie ze slodkiej cpapryczki chili hehe oj mysle ze jak bede kiedys musze tam im pokazac kilka ciekawych rzeczy a wtedy rozkreca temat ciekawe czy maja dresing do salatek zrobiony z octu balsamicznego wyglada na bardzo ciemna i podejzana substancje ale uwierzcie najlepsze co moze byc dosalatki.jak ktos chce sprobowackiedys prawdziwie hiszpanskiej kuchni a bede w ten czas w ostrowcu zapraszam pokzae co potrafie pozdrawiamwszystkich pozeraczy hiszpanskich makaronow hehe
jeden wielki syf!!!!!!!!!!!! kucharz pajac macha ciastem na palcu i udaje ze robi ciasto-moja babcia milion razy robiła lepsze podplomyki!!!!!!!!! skladnikow pare plasterkow szynki ze widac warszawe!!!!podwojny ser mial byc ale chyba wyparowal w piecu_hehehehheh nastepna kupie w biedrace i do mikrofali i bedzie milion razy lepsza!!!!!!! -nastepny cwaniak dorobkiewicz!!!!!!!!! sprzedaje wielki syf!!!!!!!!!
A mnie ta pizza wyjatkowo smakuje. jest własnie taka inna, nie nawalone składników i ciasto przepyszne.
pizza załość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jest inna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! poprostu to gowno nie smakuje jak pizza~!!!!!!!!!!!!!!!!!! tlatego jest ina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Widzę, że przed sprzedażą internetu trzeba klienta wysyłać do poradni zdrowia psychcznego.
Byłem tam wczoraj.Fajnie. Ale tapas nieświeże,pizza przypalona z jednej strony i szybko stygnie.Składników na placku tyle o ile.
Pomimo to będę tam wracał bo to miły lokal.Jedzenie to nie wszystko.
Również dostałam niezbyt świeże tapas, niestety zaschnięty kawałeczek łososia nie prezentował się apetycznie. A pizza...5 suszonych pomidorów na całej pizzy? Sera prawie wcale... Ciasto ok, może być cienkie, ale przez to faktycznie stygnie w mgnieniu oka.
To że nie można palić to atut. Nikt nie chce jeść i wąchać dymu papierosowego
Masz rację, to chyba jedyny lokal w Ostrowcu bez papierosów, popieram. A co tam można dobrego zjeść oprócz pizzy?
Czytając Wasze wypowiedzi, nie dało się określić, czy Nic Nowego jest godne polecenia. Z tego powodu stwierdziłam, że najlepiej jest ocenić osobiście. Lokal jest malutki, niektórzy z Was wypowiadali się, że wystrojem jest podobny do Apropos. Może tylko trochę, ale wystrój w Nic Nowego jest zdecydowanie dużo gorszy. Denerwujące są poduszki na niektórych krzesłach, które ciągle się ślizgają i trzeba je co chwilę poprawiać, żeby przypadkiem nie wylądować pod stołem :) Lasagne wygląda zachęcająco i podobno tak samo smakuje. Natomiast pizza nie była żadną rewelacją. Po samym wyglądzie można stwierdzić, jak będzie smakowała. Ledwie widać składniki, w pierwszej chwili myślałam, że pani pomyliła zamówienia i przyniosła mi zwykła pizzę z serem. Suszone pomidory były wyjątkowo niedobre, jednak byłam mile zaskoczona sosami - bardzo smaczne. Porównując Apropos do Nic Nowego, pierwszy lokal jest zdecydowanie lepszy, nie bez powodu bardzo często go odwiedzam. Mam nadzieję, że właściciel Nic Nowego będzie brał pod uwagę opinie klientów, aby udoskonalać swój lokal.
Szczególnego uroku w apropos dodają widoczne kanały wentylacyjne z których kapie woda do talerza i konieczność siedzenia w kurtce w zimę bo właściciel nie pomyślał, że w naszym klimacie bywają zimy z 30 stopniowym mrozem.
Nie rozumiem dlaczego każdy lokal z klimatem porównujecie do a'propos. Czy ktoś z was w ogóle kiedykolwiek był poza Ostrowcem? Chyba nie. Bo w Krakowie to same kopie A'propos. A księżniczki Klaudii groch czasem w tyłek nie kuje. Chyba rzeczywiście i ja w końcu odwiedzę to NIC Nowego bo zainteresowanie jest niezłe.
Księżniczka Klaudia? Każdy krytykuje i zachwala, co chce. Wątek powstał po to, aby wyrazić swoje opinie, co też zrobiłam. Dzięki wszystkim komentarzom właściciel będzie mógł poprawiać notowania lokalu i będzie jeszcze przyjemniej. Wracając do poduszek, jeśli goście przyjdą z dziećmi, trzeba wziąć pod uwagę, że maluchy często się wiercą, nie zawsze jest to bezpieczne, a dla niektórych starszych klientów niekoniecznie wygodne, każdy ma inne priorytety, są tacy, którzy cenią komfort. Lokal porównuję do Apropos, jak większość udzielających się osób, bo są to lokale z podobnym klimatem na terenie Ostrowca. Gość z Krakowa chyba troszeczkę się rozpędził, bo Kraków, a Ostrowiec to całkiem spora różnica, zaczynając od wielkości miast i liczby mieszkańców. Oceniamy lokale w Ostrowcu, gdzie ta branża wygląda zupełnie inaczej, a każde otwarcie nowego miejsca jest wielką sensacją i powodem do miliona porównań, pochwał i krytyk.
A ja sądze, że Gość z Krakowa ma trochę racji, byłem w Nic Nowego, klimat bardzo fajny, na poduszki na krzesłach zwróciła uwagę moja żona, że są niesamowite, haftowane. A ogólnie wystrój to rzecz gustu, nie można powiedzieć: "że wystrój jest zdecydowanie gorszy". Wystrój jest zupełnie inny. I szczerze mówiąc wolę, aby moje dzieci zsuwały się z poduszek (chociaż nie widzę tego problemu) niż siedziały w zadymionej sali w A' propos, bo pomimo, że są dwie sale to i tak śmierdzi dymem, a do łazienki trzeba iść w masce gazowej.
Tak, to widać, że tam ktoś oprócz pieniędzy włożył też serce. Poduszki ręcznie haftowane, zdjęcia nie z internetu, co tydzień dobywają "nowe" krzesła i stoły.
No i byłem i jestem pod wrażeniem, zdaje się, że to kiedyś była jakaś straszna speluna, no no niezły odskok. Właścicielom gratuluję. Wystrój przemiły, cieplutko. Próbowałem krewetek, rewelacja i wielki PLUS za nie palenie. I dla Klaudii - z poduszek nie zjeżdżałem ;). Pozdrawiam.