choć nie mam żadnego zwierzaka .dla mnie to chore żeby płacić podatek od psa.jeżeli miasto w prowadzi podatek od psa niech postawi specjalne kosze na odpady fizjologiczne po psach.
Niektórym tego nie przetłumaczysz. Władze lokalne mają obowiązek zadbania o egzekwowanie nakazu sprzątania po swoich zwierzętach. Egzekwowanie tego nie polega jednak na straszeniu mandatami, a na stawianiu pojemników na odchody oraz dostarczaniu środków do sprzątania. W Ostrowcu natomiast jedynie mandaty się daje, a naiwniaki jeszcze domagają się wprowadzenia podatku. Ciekawe czy oni wtedy będą sprzątali po tych bezdomnych psach, które nagle stracą dach nad głową.
Gosciu z 8.36 lepiej caly dzien w bloku,niz cale zycie w klatce w schronisku,a pozatym co ma piernik do wiatraka,chyba odbiegasz od tematu.
moj pies jest madrzejszy od Ciebie gosciu z 08:36,nie uragajac mojemu psu
Dokładnie, zróbcie podatek od zużycia powietrza, a ten kto nie będzie płacił to niech nie oddycha.
Może lepiej, żeby nie płacili bo zaczną masowo wyrzucać psiaki.
Niech płacą. Niech dokładają się do 500+.
Niech płacą Ci od yorków i innych rasowych a Ci co przygarnęli psiaka, wzięli ze schroniska to jeszcze powinni dostać pieniądze na Jego utrzymanie. Koło mnie mieszka pan, który ma trzy psiaczki, wszystkie przybłędy, ktoś Je wyrzucił i dziś miałby płacić podatek od dobrego serca? A tamten co wyrzucił? Dla mnie to jakaś abstrakcja.
10;49 A tu sie z Toba nie zgodze. Podatek od psa powinni płacic ci, którzy maja pieseczka w bloku. Ja mieszkam w swoim ogrodzonym i moge trzymac ich nawet kilka jesli chce. I mogą to byc tez rasowe, bo rasowe wyobraz sobie, tez gina ludziom i trafiaja do schronisk. I najczesciej to ci z bloków pozbywają sie psiaka, bo nagle ktos ma alergie, komus przeszkadza szczekanie albo nie ma kto wyprowadzac na spacerek. Okazałoby sie wtedy jak ten pies w bloku jest potrzebny. Dla mnie to chore. Takie ograniczenie swobody psu. Rozumiem malutki pies, ale juz owczarek? Dla niego spacer to mało, on musi sie wybiegac- w bloku w mieszkaniu to raczej niemozliwe.
Ja akurat przygarnęłam psiaka do bloku właśnie. Myślałam, że znajdę mu dom, nie udało się. Nie uważam, że mu się krzywda u nas dzieje. Na szczęście nie urósł duży, jest kochany i ma kto z Nim wyjść a jest u nas dwa lata. Czy wg Ciebie powinnam go zostawić w terenie niezabudowanym w zimny wieczór tylko dlatego, że mieszkam w bloku? Założenie było takie, że znajdę dla Niego domek, ale nie wyszło i jest u nas. Zresztą już po kilku dniach nie szukałam mu bo pokochaliśmy go.
14;30 I chwała Ci za to.Ale blok to blok i zeby nie wiem jaki metraz miało Twoje mieszkanie, to i tak nie zastapi psiakowi ogródka , po którym biega jak szalony. Ja wiem, ze ludzie w blokach tez kochają psy, ale według mnie, ten pies ma tam przechlapane. Zresztą o czym my mówimy. Nie zrozumiesz tego. Ja widze tylko jaki szczesliwy jest pies mojej znajomej gdy przyjezdza z nim do mnie. Wariacjom nie ma konca. Nie bardzo nawet chce wracac do siebie do bloku.
Tak, rasowe giną, zdarza się, ale rzadko są wyrzucane. Jeśli trafiają do schronisk to właściciel odbiera i nie ma problemu.